Żona alchemika recenzja

Pragnienie i wiara

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @gala26 ·3 minuty
2022-08-16
Skomentuj
30 Polubień

„ Czyż nie tym właśnie jesteśmy: kupką popiołu zamkniętą w ozdobnej oprawie, garścią pyłu na wietrze?”

Ludzie od zarania dziejów, marzyli o nieśmiertelności, a także o tym, by każdemu metalowi nieszlachetnemu nadać właściwości złota lub srebra. Za taką możliwość, niejeden oddałby wiele, a może nawet wszystko. Imć Pan Twardowski, którego autorka z resztą wspomina w powieści, zaprzedał duszę diabłu, by posiąść tę tajemną wiedzę. Czerwona tynktura, czyli kamień filozoficzny, legendarna substancja od wieków poszukiwana przez alchemików zamieniająca metale nieszlachetne w szlachetne i próby jej odkrycia zmieniały się często, jak w powieści Pauliny Kuzawińskiej w obsesję. Potrzeba sprawowania władzy, kontroli, panowania nad nieujarzmionymi siłami natury, nieśmiertelność od zawsze zaprzątały ludziom głowę i stawały się głównym celem życia.

W „Żonie alchemika”, w nieustannych próbach odkrycia tynktury biorą udział najznamienitsi alchemicy. Każdy z nich wierzy, że to on będzie pierwszy i to właśnie jemu uda się tego dokonać. Będzie panem życia i śmierci. Czerwoną tynkturą interesuje się także cesarz. Mąż Weroniki, słynny alchemik popada prawie w obłęd, poświęcając niemal każdą chwilę na pracę nad jej stworzeniem. Stroni od ludzi, aż któregoś dnia przepada bez wieści. Zrozpaczona kobieta czeka na niego długie trzy lata, ale zamiast niego w majątku pojawia się ranny Michael, przedstawiający się jako przyjaciel Alexandra, który twierdzi, że jej mąż cały ten czas znajdował się w więzieniu, a próba jego uwolnienia skończyła się fiaskiem. Z jego relacji wynika, że Alexander Sethon zginął w pożarze. Mimo że młoda wdowa bardzo chciałaby zacząć żyć na nowo z całych sił, to nie jest pewna, czy człowiek, który przywiózł jej tę informację, mówi prawdę. Niejasne okoliczności śmierci męża, skłaniają ją do podróży do Pragi, chce tam otrzymać odpowiedzi na dręczące ją pytania. Wszystkie oczy teraz zwracają się na nią. Samotna piękna kobieta z dzieckiem u boku, wdowa po słynnym alchemiku, o którym wszyscy wiedzą, nad czym pracował, staje się obiektem plotek i domysłów. Na jej drodze staje dwóch mężczyzn. Dawny przyjaciel męża, pochodzący z Krakowa alchemik Michael Sendivogius oraz tajemniczy człowiek w złotej masce. Każdy z nich odegra w życiu kobiety ważną rolę, na jaw wychodzą też mroczne tajemnice zmarłego męża, o których nie miała pojęcia. Osobą Weroniki zainteresowany jest także cesarz. Niestety w tamtych czasach przyszłość samotnej kobiety z dzieckiem, pozbawionej męskiego ramienia, nie rysowała się kolorowo. Weronika, jest nie tylko piękna, ale także inteligentna. Wie, że jeśli nie chce zostać kolejną zabawką w rękach monarchy, musi poślubić Michaela, chociaż nie jest pewna ani swoich uczuć, ani jego intencji.

Ta powieść jest niczym magiczna sztuczka, bo chwilami nie wiedziałam, w co wierzyć, a w co nie. Pozwoliłam autorce niczym zręcznemu iluzjoniście, omamić się i wywieść w pole, uwierzyć w przekazywaną prawdę, która nią wcale nie była. Paulina Kuzawińska zwodziła mnie przez cały ten czas, tworzyła zasłonę dymną, układała fałszywe obrazy i kiedy wydawało mi się, że ta historia podąża prostą drogą do finału, który przewidziałam, jej zakończenie wprawiło mnie w osłupienie.
Autorka tak sprytnie wciągnęła mnie w swoją opowieść, że we wszystko uwierzyłam, by na końcu odkryć, że dałam się oszukać. Sama podtrzymywałam tę iluzję, którą autorka mi ofiarowała, więc nie mogłam mieć o to do niej pretensji, pozostało mi tylko bić brawo.

Uwagę przyciągają ciekawie wykreowani bohaterowie, a zwłaszcza konkurujący ze sobą dwaj alchemicy, balansujący na krawędzi nauki i diabelskich sztuczek. Pomiędzy nimi znajduje się zakochana kobieta, która musi podjąć decyzję, a niezależnie od tego, jaka ona będzie, ostatecznie uderzy w jedną z jej wartości moralnych. Paulina Kuzawińska wspaniale oddała realia tamtych czasów, doskonale odmalowała atmosferę epoki. Czytałam książkę z zapartym tchem towarzysząc bohaterce w podróży z mrocznego zamku w Krawarzu przez złotą Pragę czasów Rudolfa II Habsburga do Krakowa na dwór Zygmunta III Wazy. Wraz z nią próbowałam odkryć, kto kryje się za złotą maską i czy ten, którego obdarzyła uczuciem, jest tego wart.


Niezapomniana i niesamowita atmosfera grozy, wspaniale oddany klimat XVI wieku, z licznymi zwrotami akcji z wielkim zaskakującym finałem, to wszystko zdecydowało, że powieść zrobiła na mnie niesamowite wrażenie i na długo zostanie w mojej pamięci.




„Dobro i zło łączą się w nas ściśle, że czasem jedno może przybierać postać drugiego”

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję autorce.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-12
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żona alchemika
Żona alchemika
Paulina Kuzawińska
7.1/10

Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okoliczności jego zgonu p...

Komentarze
Żona alchemika
Żona alchemika
Paulina Kuzawińska
7.1/10
Kiedy młoda i piękna Weronika von Stiber dowiaduje się o śmierci męża, słynnego alchemika, ze wszystkich sił pragnie zacząć życie od nowa. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okoliczności jego zgonu p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nigdy nie wiemy, jak wiele jesteśmy w stanie znieść, dopóki życie nie podda nas próbie." Czytając wcześniejsze książki Pauliny Kuzawińskiej zauważyłam, że ma ona niezwykły wręcz dar tworzenia nietu...

@maciejek7 @maciejek7

„Czarna tynktura – czyli słynny kamień filozoficzny (…), który przyćmiewa wszelkie inne pragnienia duszy i ciała. Nawet miłość.” Nie wiem czy robiliście eksperymenty chemiczne w szkole, ale częściej...

@jagodabuch @jagodabuch

Pozostałe recenzje @gala26

Słoneczne tarasy
𝗣𝗿𝗮𝘄𝗱𝘇𝗶𝘄𝗲 𝗽𝗼𝘄𝗼ł𝗮𝗻𝗶𝗲

Danuta Chlupowa to autorka, której książki od lat przyciągają moją uwagę subtelną elegancją i bogactwem emocji, które wypełniają każdą stronę jej powieści. W 𝑆ł𝑜𝑛𝑒𝑐𝑧𝑛𝑦𝑐ℎ...

Recenzja książki Słoneczne tarasy
Poza kręgiem
𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗶 𝗗𝘇𝗶𝗸𝗶 𝗭𝗮𝗰𝗵ó𝗱

𝑍ł𝑎𝑚𝑎ć 𝑧𝑎𝑠𝑎𝑑𝑦, 𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦ć. 𝑆𝑡𝑟𝑎𝑐𝑖ć 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒, 𝑏𝑦 𝑤𝑦𝑔𝑟𝑎ć. To nie tylko hasło promujące książkę Jacka Piekiełki, ale kwintesencja całej historii, która mnie absolutnie por...

Recenzja książki Poza kręgiem

Nowe recenzje

Schron przeciwczasowy
Między pamięcią a zapomnieniem ...
@bookoralina:

Parę ładnych lat temu miałam okazję odwiedzić wyjątkowe muzeum w Opolu — Kamienicę Czynszową. Na każdym piętrze budynku...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy
Przemiana
Jestem owadem
@soniagibbin:

Czytając dzieła autorów klasycznych (nie mylić z klasycystycznymi), trzeba wziąć pod uwagę dwie kwestie: Pierwsza z nic...

Recenzja książki Przemiana
O jeden urok za daleko
Nie igraj z magią
@Kantorek90:

„O jeden urok za daleko” to druga odsłona serii „Czarownice z Inverness” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Chociaż miałam...

Recenzja książki O jeden urok za daleko
© 2007 - 2025 nakanapie.pl