*współpraca reklamowa z wydawnictwem Videograf S.A.*
Było to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, dlatego też nie miałam oczekiwań co do tej książki, po przeczytaniu opisu wydawało mi się, że będzie to ciekawa historia i wcale się nie pomyliłam. To książka obyczajowa opowiadająca o kontrowersyjnym i spychanym na dalszy plan temacie przemocy domowej z lekkim wątkiem kryminalnym.
Marta zostaje aresztowana pod zarzutem próby morderstwa swojego męża, który notabene jest emerytowanym policjantem. Kobieta przebywa w więzieniu, a jej najbliższe przyjaciółki starają się jej pomóc. Podczas odsiadki Marta poznaje historie współwięźniarek, w międzyczasie toczy się dochodzenie przeciwko kobiecie, w którym na jaw wychodzą rodzinne brudy, Marta w końcu zaczyna mówić głośno o tym co przeszła z mężem tyranem, jednak jest pewien problem, jej mąż jako policjant wydaje się mieć pełne poparcie oskarżającej jej prokuratorki.
Historię poznajemy w dwóch perspektywach czasowych, teraźniejszej w której Marta przebywa w więzieniu i podejmuje próby obrony i wyjścia na wolność, oraz przeszłości gdzie ze szczegółami dowiadujemy się przez co kobieta musiała przejść, a idealne na pokaz małżeństwo i rodzina to tylko pozory. Opisane wydarzenia możemy poznać z kliku perspektyw, do których mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest to świetne zagranie które lubię, bo przez to można lepiej poznać szczegóły i poznać inne punkty widzenia, ale nie lubię gdy nie ma konkretnego wskazania osoby, której oczami patrzymy na rozgrywające się wydarzenia, i tutaj tak właśnie jest.
W książce dominuje motyw przemocy domowej, zarówno psychicznej jak i fizycznej. Autorka pokazuje zachowania ofiary jak i oprawcy, ale także to jak na to wszytko reaguje najbliższe otoczenie. Można śmiało stwierdzić, że to odwzorowanie rzeczywistego społeczeństwa, które woli się stać z boku i nie reagować by nie robić sobie problemów. Pokazane jest także, że choć niektórzy coś podejrzewają to nie mają siły przebicia bo ofiara przemocy albo się nie przyznaje, albo udaje że nic się nie dzieje.
Kolejną ważną kwestia poruszoną w książce jest faworyzowanie niektórych zawodów, tutaj przykład policjanta, który uznawany jest za wzór do naśladowania, nikt nie dopuszcza do siebie możliwości, że może on posuwać się do takich czy innych rzeczy, przez co cała wina spada na niewinną kobietę, która w końcu nie wytrzymała napięcia. Mamy tutaj także szeroko rozbudowany motyw więzienia, z którym ja spotykam się w książkach bardzo rzadko. Pokazana jest codzienność jego funkcjonowania, która może sprawiać, że włosy stają dęba, ale pokazuje też i zwraca uwagę na to, że nie każdy wyrok jest adekwatny, i jak łatwo jest manipulować faktami i dowodami.
Jestem pod wrażeniem tej książki, początkowo nie potrafiłam się w nią wkręcić, jednak po kilku rozdziałach wciągnęłam się na tyle, że nie potrafiłam jej odłożyć. Czyta się ją bardzo szybko, opowiada o życiowych problemach i sytuacjach, z którymi każdy może mieć styczność. Zwraca uwagę i wręcz nakłania do reagowania, gdy widzimy jak komuś dzieje się krzywda. Jestem troszkę rozczarowana zakończeniem, bo wydaje mi się pozbawione szczegółów i ja po nim czuję spory niedosyt. Nie mniej jest to bardzo wartościowa lektura, którą każdy powinien przeczytać, ze względu na poruszone w niej tematy.