Inne tonacje ciszy Mroza mnie po prostu urzekły i z ogromną radością sięgnęłam po drugi tom cyklu Aspen i Joyce czyli Kadry niedogaszonych wspomnień.
Aspen Wakefield ogromnie przeżyła samobójczą śmierć Graysona Joyce’a. Mimo, że od tych wydarzeń minęło pół roku, znalezione zdjęcie jej i chłopaka z widokiem na stację benzynową w Prescott w Arizonie, gdzie wcześniej mieszkała, ciągle nie daje jej spokoju. Nadal nie odzyskała pamięci, postanawia więc pojechać do Prescott. Przesłuchując w podróży kasetę Pepecali przywołuje wspomnienia. Kiedy utwory się kończą, słyszy nagrany głos Joyce’a. Niestety zanim usłyszy wszystko, ktoś wytrąca jej urządzenie z kasetą i znika z nim w tłumie. Aspen rozpoczyna podróż po swoim dawnym życiu. Dołącza do niej najpierw mieszkający w tym miejscu Carlos Gomez, a potem dawni przyjaciele Joyce’a z Hartford. Wspólnie natrafiają na kolejne zdjęcia z tytułami piosenek na odwrocie. Jednocześnie Aspen jest bardzo zaskoczona tym, czego dowiaduje się o sobie i swoim zachowaniu. Okazuje się także, że, tak jak podejrzewała, Graysona poznała już w Prescott.
Narracja prowadzona jest na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to historia opowiadana przez Aspen dotycząca bieżących wydarzeń oraz wspomnień powracających do niej podczas słuchania utworów zapisanych na znalezionych zdjęciach. Druga płaszczyzna to opowieść o przeszłości przedstawiana przez Joyce’a, historia poznania Aspen i uczuć jakie się między nimi pojawiły. Te dwie ścieżki na koniec spotykają się dając rozwiązanie całej historii i budując wstęp do dalszych części.
Fabuła osnuta wokół odzyskiwania pamięci intryguje i uzasadnia stopniowe odkrywanie tajemnic z przeszłości dziewczyny. Pięknie pokazana jest tu muzyka jako wehikuł czasu najpierw wywołujący emocje, a potem przywołujący wspomnienia. Tajemniczość i niepewność tego, czego dowiemy się o Aspen zaostrzają czytelniczą ciekawość i zachęcają do dalszej lektury. Poznawane informacje nie zawsze są tymi, których się spodziewaliśmy, a akcja przybiera inny kierunek. Autor opisuje w powieści świat młodych ludzi i problemy z jakimi przychodzi im się mierzyć, między innymi: młodzieńczą miłość, poszukiwanie siebie i swojego miejsca w grupie rówieśniczej, osamotnienie związane odrzuceniem przez grupę, rywalizację między młodymi ludźmi o względy, radzenie sobie z odmową i radzenie sobie z traumą, konsekwencje fałszywej dumy i uporu.
Podobnie jak w poprzedniej części Mróz zwrócił uwagę na rolę muzyki w życiu człowieka. Odkąd „muzykę” można zabrać ze sobą często widać w różnych miejscach ludzi ze słuchawkami na uszach. Każdy z nas ma chyba taką swoją playlistę, która odzwierciedla jego życiową drogę, każda z tych piosenek przywołuje jakieś wspomnienia i przenosi nas w czasie i przestrzeni.
Oczywiście, tak jak pierwsza część, to także literatura Young Adult, ale mimo różnicy wieku między mną a bohaterami czytało mi się ją bardzo dobrze. Razem z tymi młodymi ludźmi unosiłam się na fali muzyki i emocji przeżywając ich przygody. Przenieśli mnie w czasy mojej młodości, nie tak burzliwej i traumatycznej, ale także naznaczonej czasem oczarowania drugim człowiekiem i rozumienia się bez słów.
Książki Inne tonacje ciszy i Kadry niedogaszonych wspomnień stanowią całość i trudno zrozumieć drugą bez zapoznania się z pierwszą. To inna strona Mroza, która mnie bardzo się podoba i zachęcam do poznania jej.