„Potop” autorstwa Henryka Sienkiewicza to druga część z Trylogii Sienkiewicza opowiadająca o potopie szwedzkim z lat 1655-1660. Skupia się na losach chorążego Andrzeja Kmicica, który początkowo opowiada się po stronie potężnego magnackiego rodu - Radziwiłłów, jaki zamiast wspierać Rzeczpospolitą w rzeczywistości popiera Szwedów. Kmicic zostaje uznany za zdrajcę, dlatego postanawia odkupić swoje winy - zmienia nazwisko na Babinicz i rusza do walki ze Szwedami.
Pierwszy tom Potopu skupia się na przewinieniach i błędach Andrzeja Kmicica, który naiwnie wierzy księciu Januszowi Radziwiłłowi w jego uczciwe zamiary względem Rzeczpospolitej, przez co zostaje uznany za zdrajcę. W tej części również autor ukazał burzliwą miłość Andrzeja i Aleksandry Billewiczówny oraz co najistotniejsze ukazanie konfliktu polsko-szwedzkiego m.in. zajęcie Warszawy przez wojska szwedzkie. Dla mnie tom pierwszy Potopu to przyczyna wszystkich wydarzeń, które dzieją się w części drugiej.
Słuchałam audiobooka, którego możecie znaleźć za darmo i legalnie pobrać na stronie WolneLektury. Pierwszym co przykuło moją uwagę jest kreacja bohaterów, którzy są bardziej z krwi i kości niż mogłoby się wydawać. Głównym bohaterem jest Andrzej Kmicic, który jest postacią niezwykle naiwną, ale śmiało mogę uwierzyć, że takie osoby istnieją. Wierzy w to, co chce wierzyć. Popełnia błędy po części nieświadomie, bo nie potrafi odróżnić kłamstwa od prawdy albo nie chce. Mimo że ma wszystko podane na tacy i mógłby się domyślić. Nie jest jednak zły. Wszystko co robił - robił w dobrej wierze. Ufał, że dzięki temu uratuje ojczyznę. Śledzenie jego perypetii było interesującym zajęciem, bo przyznam, że nawet go polubiłam. Kolejnym intrygującym bohaterem jest Jan Onufry Zagłoba, który jest prawdziwym sigmą pośród wszystkich postaci w Potopie. Jest zaradny, ma świetne poczucie humoru i przede wszystkim sprytny. Sytuacja z Rochem Kowalskim do teraz mnie bawi. To było genialne.
Dla samych postaci, mimo braku obowiązku czytania (aktualnie tylko fragmenty są omawiane) zdecydowałam się przesłuchać całość i naprawdę dobrze się bawiłam. Język początkowo wydawał się trudny, ale z czasem nie miałam większych problemów i przestał mi zawadzać. Jeśli chodzi o wątek romansowy w 1 tomie, to jak dla mnie został poprowadzony naiwnie, jest to instant love, która być może w kolejnych tomach dojrzeje.
Podsumowując pierwszy tom Potopu usatysfakcjonował mnie na tyle, aby dalej kontynuować tę zacną przygodę wraz z Andrzejem Kmicicem. Zaczęłam go już nawet i jak na razie wciąż bawię się bardzo dobrze. Tom pierwszy otrzymał ode mnie 7/10. Jestem ciekawa czy dalsza część tej historii również będzie trzymać taki poziom.