Wyspa recenzja

Postapokaliptyczna wizja społeczeństwa.

Autor: @Asamitt ·3 minuty
2019-11-09
1 komentarz
6 Polubień
 Wystąpienie zakłóceń w funkcjonowaniu systemów łączności daje początek opowieści o izolacji Islandii i budowania postapokaliptycznego wizerunku społeczeństwa. Zaczynają wchodzić w życie pewne ustawy. Wprowadzane są zmiany, dostosowujące społeczeństwo do nowych warunków życia. Dochodzi do podejrzanych fuzji politycznych oraz celowego wzniecania niepokoju społecznego.
 Przytaczanie liczb z historii gospodarki kraju i posiłkowanie się procentami, by wiarygodnie odnieść się do przeszłości Islandii pchało moje skojarzenia, że oto mam w rękach reportaż, a nie powieść. Na szczęście - co już uważam za ciekawsze - dostajemy też propagandowe wstawki z artykułów zamieszczających wypowiedzi rządzących, ścierających w proch opozycję (tu jakbym czytała o dzisiejszej odsłonie wydarzeń w Polsce). Pozornie ważny jest kraj i narodowa produkcja. W konsekwencji takich działań możemy upatrywać upadku społeczeństwa, a na pewno formy w jakiej trwało do tej pory.
 
 Suchy, informacyjny styl narracji odziera treść z wszelkiej emocjonalności. Zdaje się przez to, że i główny bohater jest obok tego, co się dzieje, głuchy na wydarzenia z własnego życia prywatnego. I choć doświadcza ogromu smutku i strat, jako dziennikach nawykły do relacjonowania zdarzeń z pierwszych stron gazet, tak właśnie prezentuje nam obraz zachodzących zmian. 
 Na kartach "Wyspy" króluje sprawozdawczość, a redaktor Hjalti wyśmienicie wywiązuje się z przydzielonej mu roli.
 
 W sumie trzeba przyznać, iż powstała dość uniwersalne w swej wymowie powieść o niby przypadkowym, a zarazem totalnym odcięciu mieszkańców wyspy i zrelacjonowaniu poczynań jego mieszkańców. Czy to wnosi jakieś novum do literatury? Oczywiście, że nie. Raczej ma za zadanie uwrażliwić nas, że podobne scenariusze mogą się zdarzyć, jeśli weźmie się na cel frakcję polityczną rządną dzierżenia dominującej władzy w społeczeństwie. Nic w treści jednak nie powinno nas zaskoczyć i niczemu nie będziemy się dziwić. To po prostu znany wątek dystopijny odgrzewany po raz kolejny i nie powiem żeby przedstawiono go tym razem w jakiejś rewolucyjnej formie. Tego typu książki dostarczają refleksji nad naszą cywilizacją, wyznawanymi wartościami, tym, co w życiu winno być priorytetem. I to podnosi wartość treści, bo samo wykonanie nie jest już trafione.
 
 Jest dla mnie zrozumiałe skąd pomysł na tak surowe, jak klimat Islandii, oszczędne w słowa, przedstawienie sytuacji. Stykamy się tu z postacią redaktora, który żeby być rzetelnym w prezentowaniu zdarzeń z kraju i ze świata nie może sobie pozwalać na nadawanie rzeczy własnej nadinterpretacji. Zmuszony do relacjonowania nietypowej do tej pory ewolucji sytuacji czyni to z nienaganny sposób. Aczkolwiek świadomość tego nie sprawi, że wydźwięk będzie mniej uwierać. 
 Pewne pytania zostają bez odpowiedzi, a konspekt zdarzeń rwie się, co z kolei nadaje uniwersalności lekturze, bo takie "wyspy" odcinające ludzi od szerszej perspektywy zaczynają się tworzyć w różnych szerokościach geograficznych (fizycznie i mentalnie). Doceniając pewne elementy opowieści, nie mogę powiedzieć, że jest to dla mnie jednoznaczne z dobrym wrażeniem po przeczytaniu książki S.H.Björnsdóttir. Niestety, nie ucieknie się od wrażenie wtórności oraz braku natężenia emocji w miarę rozwoju sytuacji. 
 Fabuła toczy się po jednostajnie zaplanowanej drodze, na której nie uświadczymy wybojów, nic się nam nie podniesie, ani nie opadnie w związku z tak przemyślaną konstrukcją. Czytelnik wtłoczony w ten schemat może stać się jedynie obojętnym obserwatorem, bez względu na to, z czym ma tu do czynienia. Zdecydowany brak napięcia, czy grozy zaprezentowanej historii nie zostanie przyjęte przez każdego na plus. Te elementy często "uwierały" mnie podczas lektury "Wyspy", choć przecież świadczą o konsekwentnym podejściu autorki do tematu. Zatem to, co jednemu przeszkadza, innym może przypaść do gustu. Uważam, że "Wyspa" jest jedną z tych powieści, co do której opinie będą skrajne, a zatem dobrze rokuje w kierunku dalszych rozważań. 

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa
3 wydania
Wyspa
Sigríður Hagalín Björnsdóttir
6.3/10

Twój świat też może stanąć nad przepaścią. Co wtedy zrobisz? Najważniejsza islandzka książka ostatnich lat. Błyskotliwa powieść o miłości, władzy i manipulacji. Prawdopodobna i przez to przerażając...

Komentarze
@Wiesia
@Wiesia · prawie 5 lat temu
Na LC ta książka ma wysokie oceny, odetchnęłam widząc że tutaj oceny są zbliżone do mojej, bo już myślałam że coś ze mną nie tak.
Ja również uważam że przeczytać - tak 
kupić - nie 
× 1
@Asamitt
@Asamitt · prawie 5 lat temu
Trafiła do mnie z wymiany, a byłam jej bardzo ciekawa. Ostatecznie, po tak szumnych zapowiedziach, przeczytanych refleksjach innych czytelników spotkał mnie zawód. Temat wtórny i przedstawiony praktycznie metoda reportażową, oszczędnie w formie i bez emocji. 
× 1
Wyspa
3 wydania
Wyspa
Sigríður Hagalín Björnsdóttir
6.3/10
Twój świat też może stanąć nad przepaścią. Co wtedy zrobisz? Najważniejsza islandzka książka ostatnich lat. Błyskotliwa powieść o miłości, władzy i manipulacji. Prawdopodobna i przez to przerażając...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Islandia leży na styku Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Arktycznego. Od najbliższego lądu stałego oddalona jest około 970 km. To państwo nordyckie zamieszkuje blisko 390 tysięcy mieszkańców, dumnych ze ...

@Jezynka @Jezynka

Thriller postapokaliptyczny dziejący się w Islandii. Pomysł jest prosty, oto pewnego dnia ta wyspa na Oceanie Atlantyckim traci kompletnie łączność z całym światem, pada internet, nie działają telefo...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy
@marcinekmirela:

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
Przeminęło z wiatrem. Tom 1
„Przeminęło z wiatrem”
@gulinka:

Pierwszy tom rozpoczyna się, gdy Scarlett O’Hara ma szesnaście lat i darzy miłością jednego z młodych mężczyzn mieszkaj...

Recenzja książki Przeminęło z wiatrem. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl