Porucznicy. Czerwone zło recenzja

Porucznicy w akcji

Autor: @Remma ·1 minuta
2022-09-28
Skomentuj
23 Polubienia
Rzecz dzieje się w Polsce i w Związku Radzieckim, w latach 30 –tych XX w. głównie w miejscowościach przygranicznych tj. Nowogródku i Mińsku, ale też w Moskwie.

Na początku powieści nakreślone zostało działanie struktur szpiegowskich w obu krajach. Pojawiają się główni bohaterowie: starzy, zasłużeni kapitanowie Zygmunt Żyzny i Jan Woliński oraz młodzi porucznicy Filip i Fabian. W Moskwie działa kapitan Skworcow oraz porucznicy Michał i Myro.

Gdyby nie XX w. to zaklasyfikowałabym tę powieść jako powieść przygodowo-awanturniczą, płaszcza i szpady (z pistoletami w tle). Początek zdawał się być poważny. Nakreślone zostało tło, czyli sytuacja w polskiej jednostce wywiadowczej i w rosyjskiej komórce NKWD. Dostajemy informacje o szpiegach po stronie polskiej i rosyjskiej, stopniowo poznajemy historie rodzinne bohaterów, ich sukcesy i porażki, powiązania. Czyta się jak lekką literaturę sensacyjną, mimo, że leje się krew i ścielą się trupy. Czasami gęsto. Pojawiają się piękne kobiety, które należy uratować. Później jest już tylko ciekawiej.

Filip i Fabian organizują wyprawę do Moskwy w celu spotkania Zojkasa, głównego polskiego szpiega. Po drodze spotykają ich różne przygody, jeśli tak można nazwać np. starcie z funkcjonariuszami NKWD w pociągu. Obserwują też nietypowe zachowania nowego społeczeństwa socjalistycznego, zasad, które wprowadziła socjalistyczna władza np. sposób sprawdzania biletów czy odgarnianie śniegu przez pasażerów pociągu.

Porucznicy to młodzi ludzie, jeszcze nie awansowani za zasługi, ale na tyle kompetentni i wyszkoleni, że podejmują się trudnych zadań i działają skutecznie. Jak to bywa w tego typu powieściach często sprzyja im szczęście, a jeśli pojawi się przeszkoda, to zawsze znajdą sposób, aby ją pokonać. Nie oczekujmy od autora jakiejś historycznej poprawności, bo nie o to chodzi. Czytelnik ma się dobrze bawić, trochę pogłówkować, trochę zaniepokoić, ale bez przesady. Nieco ciekawostek obyczajowych, kilka zagadek rozwiązywanych stopniowo, parę pomysłów na zawiązanie intrygi szpiegowskiej, nagłe zwroty akcji wywołujące szeroki uśmiech na twarzy i czytelnik ma zajętych kilka wieczorów, ponieważ powieść jest dosyć obszerna. Myślę, że debiut literacki Arkadiusza Wilczewskiego jest bardzo udany i znajdzie odbiorców. Na pewno sięgnę po kolejne tomy.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-26
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Porucznicy. Czerwone zło
Porucznicy. Czerwone zło
Arkadiusz Wilczewski
9/10
Cykl: Porucznicy, tom 1

Wiedza pozwala łatwiej kroczyć przez życie, ale czasem trzeba zapłacić za nią najwyższą cenę. Schyłkowe lata 30. XX wieku. Gdy Zojkas, polski agent w strukturach NKWD w Moskwie, przesyła niespodziew...

Komentarze
Porucznicy. Czerwone zło
Porucznicy. Czerwone zło
Arkadiusz Wilczewski
9/10
Cykl: Porucznicy, tom 1
Wiedza pozwala łatwiej kroczyć przez życie, ale czasem trzeba zapłacić za nią najwyższą cenę. Schyłkowe lata 30. XX wieku. Gdy Zojkas, polski agent w strukturach NKWD w Moskwie, przesyła niespodziew...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka „Porucznicy. Czerwone zło” to pisarski debiut Arkadiusza Wilczewskiego. Powieść ma prawie 700 stron, a nie mogąc się od niej oderwać, pochłonęłam ją w jeden weekend. To chyba sporo mówi o tym...

@specjalistka_od_slowa @specjalistka_od_slowa

Do polskiego wywiadu w latach 30 XX w. trafia kolejno kilka wiadomości od nieaktywnego od lat agenta o pseudonimie Zojkas. Sprawą, zignorowaną przez przełożonych, zainteresował się kapitan Jan Wolińs...

@angell15 @angell15

Pozostałe recenzje @Remma

Czuwając nad nią
Przyjaźń ponad czasem i podziałami

Nazywał się Michelangelo Vitaliani, częściej nazywany Mimo, półsierota, syn włoskich emigrantów mieszkających we Francji, nazywany Francese , czego bardzo nie lubił. Ojc...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Syn królowej Tamar
Gruziński dwór królewski XIII w.

W powieści ukazane zostało gruzińskie państwo. Prowincje, świeżo scalone przez wielką królową Tamar, prosperowały doskonale. Sława królowej sięgała daleko, wzbudzała sza...

Recenzja książki Syn królowej Tamar

Nowe recenzje

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje
@iza.81:

W "Wielkich iluzjach" Ewa Popławska przenosi czytelnika do Gdańska z okresu późnego stalinizmu. Opisy miejsc są obrazow...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Nemezis
Nemezis
@Malwi:

„Nemezis” Macieja Siembiedy – książka pełna tajemnic, pasji i mroku historii. Maciej Siembieda w „Nemezis” oferuje coś...

Recenzja książki Nemezis
SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl