Poradnik grzebania kotów recenzja

"Poradnik grzebania kotów" Mika Modrzyńska - opinia

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·3 minuty
2024-10-27
Skomentuj
6 Polubień
ŚMIERĆ, KTÓREJ NIKT NIE ZAUWAŻYŁ.

KOBIETA, KTÓRA SZUKA PRAWDY.


Czy zwróciłam uwagę na nową książkę Miki Modrzyńskiej tylko, dlatego że pojawiło się w tytule słowo „kot” (a właściwie to „kotów”)? Oczywiście. I nie wstydzę się do tego przyznać. Sekundę potem doczytałam o fance podcastów true crime na tropie zbrodni, a po upływie kolejnej zapoznałam się z opisem i wiedziałam, że MUSZĘ przeczytać „Poradnik grzebania kotów”.

*

Za co pokochałam „Poradnik grzebania kotów”?

▪️Za motyw przewodni.

Kupują mnie powieści z motywem poszukiwania prawdy po latach, szczególnie gdy za to poszukiwanie zabierają się detektywi z przypadku, posiadający sekrety, które wcześniej z różnych powodów nie zostały ujawnione. A zapewniam, że zarówno Stefania, jak i Wincenty swoje za uszami mają.

Mamy tu i inny rodzaj poszukiwania, skupiony bardziej na samej bohaterce – Stefanii, a mianowicie poszukiwanie samej siebie i swojego miejsca. Stefania nigdzie nie przynależy, ale tym razem rodzi się w niej poczucie, że może mogłaby to zmienić. Na ile ma w tym wpływ pewien sąsiad, to musicie ocenić sami. Niemniej, Stefania jest specyficzną postacią, nietypową i chyba pierwszą taką, z jaką miałam okazję spotkać się w czytanej do tej pory beletrystyce.

▪️Za bohaterów i ich relacje.

Mowa tu oczywiście o Stefanii i Wincencie. Stefcia jest skrajną introwertyczką. Skupia się na określonych rzeczach, rozumie wszystko dosłownie, ma problem z nawiązywaniem relacji społecznych. Dla mnie była uroczą, zagubioną osóbką, która bardzo chce coś zrobić w sprawie śmierci przyjaciółki z dzieciństwa.

Idealnym kompanem staje się sąsiad Wincenty. Chłopak, a właściwie mężczyzna, bo po trzydziestce, otwarty, wygadany, chętny do pomocy. Cieśla z zawodu, po godzinach niespełniony artysta rzeźbiarz. To właśnie głównie on rozmawia z ludźmi i wozi Stefanię wszędzie tam, gdzie dziewczyna nie jest w stanie dojechać rowerem.

Od początku czułam, w którą stronę zmierza relacja tej dwójki. Mimo pewnej oporności Stefanii - dlaczego musicie się sami dowiedzieć – rozkosznie było (właśnie tak, rozkoszne, rozkosznie romantyczne) obserwować jak coś się zaczyna między nimi, przyglądać się ich gestom – niekiedy ledwo zauważalnym. Uwielbiam takie powolne budowanie relacji i bliskości. Przyjemne ciepełko rozlewało mi się w sercu.

▪️Za wydarzenia na koniec.

O matko z córką, co tam się działo pod koniec! Serce mi niemal stanęło w pewnym momencie i jednocześnie nie mogłam uwierzyć w to, co zasugerowała autorka, a z drugiej miałam w tyle głowy: ma to sens i jest prawdopodobne, ale o rany, jak bardzo mi to nie pasuje to mojej wizji końca.

Czy rozwiązanie zagadki było zaskakujące? Nie. Nie było. Za dużo programów o tego typu zbrodniach oglądałam, żeby czuć zaskoczenie. Podobało mi się zachowanie realizmu w tej sprawie przez autorkę. I nie wymyślała na siłę kto i dlaczego.


▪️Za sprawy true crime.

Stefania jest miłośniczką podcastów true crime. Ostatnio to bardzo popularny gatunek i chociaż sama go nie słucham/czytam zbyt często, to zdarzało mi się jednym ciągiem oglądać odcinki na YouTube u Karolina Anna lub programy w TV o prawdziwych zbrodniach. W „Poradniku…” wspomnianych jest pięć takich spraw. Mika Modrzyńska nawiązuje do nich w Posłowiu, które również polecam przeczytać.

Wzmianki o nich autorka poruszyła też na swoim profilu autorskim na Instagramie i zachęcam by tam zajrzeć. Prócz tego znajdziecie tam mnóstwo zawartości dotyczącej bohaterów „Poradnika…”, motywów powieści czy ciekawostek.

*

Dość rzadko trafiałam ostatnio na narrację prowadzoną w pierwszej osobie w czasie teraźniejszym i trochę trwało nim się przyzwyczaiłam. Nawet teraz, gdy wracam do tej powieści jest mi dziwnie, lecz z drugiej strony tak bardzo powiązały mi się ta narracja z historią, że chyba nie wyobrażam sobie by mogła być poprowadzona inaczej.

Jedna rzecz związana z fabułą mnie gryzła (uczciwie dodam, że dopiero gdy zaczęłam czytać drugi raz, bo za pierwszym byłam totalnie zaaferowana śledztwem). Żeby wam nie spojlerować, chodzi nie tylko o pewne istotne znalezisko, co także o samo miejsce. Pozostawione bez zmian przez tyle lat. Zupełnie jakby czekało na Stefanię, żeby mogła popchnąć swoją sprawę do przodu. Ale może się czepiam…

*

Podsumowując…

„Poradnik grzebania kotów” Miki Modrzyńskiej to moja pierwsza powieść tej autorki. Zdecydowanie nie ostatnia. Jestem zachwycona sposobem opowiadania, kreacją postaci i poprowadzeniem wątków romantycznych.

Co prawda nie wiem, czy sięgnę po „Welesównę” czy będę czekać na inną książkę, ale z całą pewnością, nie zapomnę autorki i bohaterów, których poznałam w „Poradniku…”.

Polecam gorąco!



Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Poradnik grzebania kotów
Poradnik grzebania kotów
Mika Modrzyńska
7.5/10

Fanka podcastów true crime na tropie zbrodni sprzed lat Śmierć, której nikt nie zauważył Gdy trzynastolatka z biednego domu znika, mieszkańcy Brzózki, małej mazurskiej wioski, uznają to za ucie...

Komentarze
Poradnik grzebania kotów
Poradnik grzebania kotów
Mika Modrzyńska
7.5/10
Fanka podcastów true crime na tropie zbrodni sprzed lat Śmierć, której nikt nie zauważył Gdy trzynastolatka z biednego domu znika, mieszkańcy Brzózki, małej mazurskiej wioski, uznają to za ucie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Poradnik grzebania kotów” Miki Modrzyńskiej to intrygujący kryminał z duszną, małomiasteczkową atmosferą, który wciąga od pierwszej strony i zaskakuje nie tylko tajemniczą fabułą, ale także głęboką ...

@ksiazkioczamimezczyzny @ksiazkioczamimezczyzny

🐈‍⬛ RECENZJA 🐈‍⬛ Mika Modrzyńska "PORADNIK GRZEBANIA KOTÓW" wydawnictwo zysk i s-ka Czas na cosy crime ... "Poradnik grzebania kotów " to powieść, która przyciąga tytułem. Ale nie tylko on jest tu...

WK
@w_ksiazkowym_zaciszu

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Życzliwość
"Życzliwość" John Ajvide Lindqvist - opinia

▪️"Życzliwość" ▪️John Ajvide Lindqvist Stron: 745 Gatunek: fantastyka (wg portalu Lubimy Czytać) Wydawnictwo Zysk i S-ka Książkę przeczytałam w ramach współpracy bart...

Recenzja książki Życzliwość
Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt

Nowe recenzje

Highway to Freedom
"Highway to freedom", Lena M. Bielska
@kasienkaj7:

"Jeśli chcesz ze mną spędzić czas, to może zacznij wypełniać obowiązki domowe, wtedy będę miała mniej rzeczy do ogarnię...

Recenzja książki Highway to Freedom
Skok na milion
Skok na milion
@iza.81:

Jak myślicie - lepiej jest mieć pieniądze i poczucie, że ciągle nam czegoś brakuje czy być biednym a szczęśliwym? Czy p...

Recenzja książki Skok na milion
Niezwykła Wigilia
"Niezwykła Wigilia", Agata Pakuła
@kasienkaj7:

"Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory." (Czerwone Gitary)...

Recenzja książki Niezwykła Wigilia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl