Z początku kilka razy podchodziłam do tej książki bo za każdym razem nie umiałam się w nią wczytać ale w końcu postanowiłam, że dotrwam do końca. Po kilku pierwszych kartkach muszę przyznać, że powieść wciągnęła mnie bez reszty. ,,Dracula” Brama Stokera to ponadczasowy klasyk, powieść gotycka o walce dobra ze złem.
Sam Stoker, właściwie Abraham Stoker, urodził się 8 listopada 1847r w Irlandii – zmarł 20 kwietnia 1912r. Był dziennikarzem i sekretarzem znanego aktora Henry'ego Irvinga. Słynny stał się dzięki tej właśnie gotyckiej powieści. Spod jego pióra wyszły także bajki dla dzieci, baśnie, powieść fantastyczna "Jewel of the Seven Stars" i opowiadania erotyczne. Późniejsze dokonania literackie Stokera nie dorównały popularnością "Draculi"; ich autor w zbiorowej świadomości zapisał się jako twórca jednego dzieła. Dzięki niemu jest patronem nagrody literackiej w dziedzinie literatury grozy Bram Stoker Award, przyznawanej od 1987 r. przez Horror Writers Association.
Powieść zaczyna się kiedy młody prawnik Jonathan Harker wyrusza w podróż do Transylwanii, by sfinalizować zakup posiadłości w Londynie przez hrabiego Drakulę. Na początku jest zachwycony nową kulturą i samym hrabiom ale wkrótce przekonuje się, że nie wszystko jest takie jak się wydaje. Kiedy Harker odkrywa, że nie może wyjść z zamku, a wszystkie drzwi są pozamykane uświadamia sobie, że stał się więźniem. Na dodatek zauważa nietypowe cechy i zachowania Draculi Pewnego dnia młody prawnik dowiaduje się, że kiedy hrabia wyruszy do Londynu, on sam zostanie oddany jego trzem przerażającym wampirzycom.
Tymczasem w Londynie Mina – narzeczona Jonathana, razem ze swoją przyjaciółką Lucy Westenra udaje się na wakacje do Whitby. Tam Lucy znów zaczyna lunatykować i dopada ją dziwna choroba, jest coraz bladsza i słaba.
"Dracula" to powieść epistolarna. Dowiadujemy się wszystkiego z zapisków w dziennikach, pamiętnikach, listów, telegramów i wycinków gazet. Taki właśnie zapis prowadzą prawie wszystkie postacie jakie występują w powieści czyli Jonathan, Mina, Lucy, van Helsing, dr. Seward..Trudno więc jednogłośnie powiedzieć kto jest głównym bohaterem. Szkoda tylko, że nie ma żadnego dziennika samego Draculi. Stanowczo za mało było tej postaci. Po za tym wszystko odnośnie hrabiego było tylko domysłami van Helsinga.
Co do postaci to tylko van Helsing wyróżniał się charakterem. Reszta może i różniła się od siebie ale nie było to zbyt widoczne. Kobiety to dosłowny stereotyp. Łagodne, słodkie, urocze i dobre, takie które nigdy nie myślą o sobie i zawsze palą się do pomocy innym z pokorą i gorliwą wiarą. Co do wiary to lekka przesada. Rozumiem walka dobra ze złem ale oni za każdym razem odwoływali się do Boga. No i jeszcze stanowcze nadużycie słowa „słodkie” i „urocze”, w zapiskach Miny i Lucy. Tam prawie wszystko było tak opisywane. Może to wina tłumacza... Oprócz tego czasem można było się pogubić w planach bohaterów. Jednak nie ma co się dziwić w końcu książka powstała w dziewiętnastym wieku. W tedy były zupełnie inne standardy i podejście do wiary. Mimo to akcja na końcu mogła zostać o wiele lepiej rozwinięta. Wady, które wymieniłam w czasie czytania jednak nie stanowią problemu, a książka naprawdę wciąga. Stoker umiał stworzyć niezwykłą atmosferę i niektóre momenty naprawdę straszyły.
"Widziałem jak palce rąk i stóp czepiają się kamieni, spomiędzy których czas wykruszył już całą zaprawę; w ten sposób, wykorzystując każdy występ i nierówność muru, hrabia posuwał się bardzo sprawnie w dół, zupełnie jak pełznąca po ścianie jaszczurka..."
Co do opisów też nie ma się co czepiać. Przyznaję, że mogły być bardziej szczegółowe ale to w końcu zapiski grupy przyjaciół. Język książki był zadowalający. Nie dzisiejszy bo to stara książka ale tłumaczowi udało się zachować to niezwykłe dobieranie słów z dziewiętnastego wieku.
Tak, więc polecam tom książkę każdemu miłośnikowi wampirów. Niezwykła atmosfera i wciągający rozwój wydarzeń. Na pewno kiedyś, wrócę do tego wspaniałego klasyku.