,,Tae ekkejr!” to powieść z gatunku fantasy, pokroju ,,Władcy pierścieni”. Została napisana przez Elenor Ratkiewicz. Trzeba przyznać, że jest to nietypowa powieść, jakich ostatnimi czasy nie ma wiele. Autorka daje nam czystą fantastykę z typowymi dla tego nurtu postaciami jak elfy, czy krasnoludy, albo magowie. Po przeczytaniu mogę śmiało powiedzieć, że pani Ratkiewicz miała świetny pomysł i jej praca wybiła się nad inne tego typu powieści.
Kim jest autorka? Urodziła się w roku 1961, a w 1968 rozpoczęła swoją edukację w szkole podstawowej. Po 10 latach przeniosła się na wydział biologii Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. Po jego ukończeniu pracowała jako redaktor w bibliotece naukowo-technicznej, młodszy naukowiec w instytucie medycznym i w końcu jako nauczyciel w szkole. Jak mówi: "Dla mnie osobiście liczy się tylko to ostatnie".Byłam członkiem grupy stażystów Studia filmowego w Rydze, trenowała karate, uczyła się języków obcych i całej masy innych ciekawych rzeczy. Czytała klasyczną literaturę chińską i japońską (wszystko co dało się znaleźć w tłumaczeniu!), grała w kabarecie, próbowała rysować.
,,Tae ekkej!”opowiada ogólnie o losach pewnej krainy. Wszystko zaczyna się od podróż elfa Enneariego (dla przyjaciół Arien) i księcia Lermetta. Otóż ci dwaj wyruszyli w drogę przez góry w politycznych celach. Lost tak chciał, że ich ścieżki splotły się razem. Jak się okazuje, by rozwiązać nie lada kłopoty, nawiązać niezwykłe przyjaźnie i wiele zmienić w ich światach.
Książka jest pisana w trzeciej osobie z punktu widzenia kilku postaci. Jednak najczęstszymi narratorami są Lermett i Enneari. Już na wstępie rzuca się w oczy niecodzienny styl pisania autorki. Czytelnikowi może się to wydać dziwne, ale mimo to czyta się łatwo i przyjemnie. Nadaje też on powieści dodatkowego uroku. Opisy były ciekawe i dobrze oddające przebieg akcji. Choć momentami dość ciężko było się zorientować, który z bohaterów aktualnie opowiada. Autorka stworzyła nietuzinkowe postacie, ale czytelnik może mieć wrażenie, ze są one zbyt idealne. Nasz Lermett i Enneari, choć różni od siebie, zawsze postępowali dobrze i szlachetnie. Jednak nie jest to duży błąd, który mógłby przeszkadzać.
Do największych wad tej pozycji, zaliczają się na pewno niemiłosiernie długie wewnętrzne monologi bohaterów. Autorka wszystko tłumaczyła, a książę i elf musieli dogłębnie przeanalizować każdy problem i zagadnienie. Z drugiej strony rozmyślania ich obu były momentami zabawne. W szczególności jeśli porównać ich myśli do siebie. W tym momencie muszę zwrócić uwagę na fakt, że pani Ratkowska w swojej książce skupiła się głównie na przedstawieniu różnic kulturowych, moralnych i wielu innych, rasy ludzi i elfów, właśnie poprzez opisywanie danej sytuacji z punktu widzenia Lermetta i Enneariego. Jednak w żaden sposób to nie zanudza czytelnika. Monologi mogą trochę drażnić, ale zestawienie dwóch odmiennych spojrzeń jest o dziwo niezwykle ciekawe.
Do wad można jeszcze zaliczyć brak żywej akcji. Ta książka jest spokojna, raczej skupia się na relacjach księcia z elfem i historii ich świata, niż spektakularnych walkach, intrygach i tym podobnym. Mimo to zwroty akcji są i to zaskakujące, a fabuła oprócz tego co napisałam powyżej, zawiera w sobie też pewną zagadkę i stawia bohaterów naprzeciw różnym problemom. Na dodatek autorce udało się zawrzeć na kartkach ,,Tae ekkej!” pewną prawdę życiową, taki jakby morał.
Podsumowując polecam książkę Elenor Ratkiewicz wszystkim fanom klasycznego fantasy. Ma ona w sobie to coś, co sprawia, że pomimo wad, czyta się ją naprawdę przyjemnie. Poza tym wyróżnia się na tle innych nietypowym językiem i ciekawą historią, która choć prosta została przedstawiona w oryginalny sposób.