Pomoc domowa. Sekret recenzja

Kolejny bardzo wciągający kryminał od autorki. Po przeczytaniu pierwszego tomu i otworzeniu tej części byłam niemal pewna, że rozegra się to na podobnych zasadach ale to był mój błąd. Książka jest podzielona na 4 części i każdy opowiada historię z innej perspektywy.

Ponownie spotykamy Millie, kobieta znowu szuka pracy po nagłym zwolnieniu. Niespodziewanie dostaje propozycję pracy od bogatego biznesmena jako pomoc domowa, kobieta niemal od razu się zgadza. Jej nowy szef daje jej jeden zakaz, mianowicie ma nie zaglądać do sypialni gościnnej, w której jego chora żona dochodzi do siebie. Millie od początku nie jest przekonana do tej zasady, a kolejne wydarzenia budują w niej niepewność, przez co w końcu postanawia dowiedzieć się prawdy, która wszytko zmieni.

W tej książce mamy także rozdziały z perspektywy Wendy - żony pracodawcy. Poznajemy jej przeszłość, plany i ambicje. Dowiadujemy się prawdy o małżeństwie i o planach kobiety, w których Millie odgrywa główną rolę.

Millie znów czuje poczucie obowiązku, żeby pomóc skrzywdzonej kobiecie, niespodziewane dla niej wydarzenia wymagają jednak kolejnych zmian w planach, a ostateczna rozgrywka to po prostu mistrzostwo świata.

Historia jest bardzo ciekawa, mamy tu mnóstwo wątków, które są świetnie opisane i rozbudowane, fabuła rozwija się w przyzwoitym tempie, zmiana perspektyw bohaterów buduje napięcie, odkrywa niektóre tajemnice żeby zastąpić je kolejnymi.

Mamy tu opowieść pełną manipulacji, każde wydarzenie jest zaplanowane niemal w każdym szczególe, powstaje plan na zbrodnię idealną, ale ktoś przecenił swoje siły i nie docenił przeciwnika.

Książka bardzo mi się podobała, przeczytałam ją przy jednym posiedzeniu. Język jest prosty i czyta się ją bardzo dobrze. Mnogość wątków jest dla mnie na plus, książka pokazuje jak ciężko mają osoby po wyjściu z więzienia, przy każdej niepewnej sytuacji to oni są głównymi podejrzanymi, choć nawet nie ma na to dowodów. Książka to prawdziwa gra pozorów, jedna teoria obala drugą, a zakończenie dla mnie było lekkim zaskoczeniem.

Dla fanów kryminałów to nie lada gratka.