„(…) najczęściej skraj nieba jest jednocześnie skrajem piekła, bo w życiu nie można być trochę, żeby zasłużyć na miano dobrego człowieka”.
Osiny to kolejna mała hermetyczna miejscowość, pełna zagadek, w cyklu „Doniza Remańska” Hanny Greń, gdzie brudy pierze się we własnym domu, sprawiedliwości dochodzi się na własnym podwórku, a karę wymierza we własnym środowisku. Jeżeli dochodzi do morderstwa, milczy cała wieś, chroniąc swoje tajemnice, skutecznie komplikując dochodzenie policji. Pomimo że obcych trzyma się na dystans, a mieszkańcy milczą, to dla Dionizy Remańskiej nie stanowi to przeszkody, której nie mogłaby pokonać. Dla niej nie ma spraw niemożliwych, nic się przed nią nie ukryje.
Kilka miesięcy wcześniej zaginął chłopak, którego nie lubiła cała wieś, teraz w niewyjaśnionych okolicznościach zniknął wikary, a proboszcz uwielbiany przez niektóre mieszkanki wsi został zamordowany. Czy wszystkie te sprawy w jakiś sposób się łączą ? Przed byłą policjantką, teraz już prywatną panią detektyw, rozwiązanie zagadki stanowi nie lada wyzwanie, zwłaszcza że prokurator za nią nie przepada a nowy komendant posterunku, został negatywnie do niej nastawiony. Jedynie może liczyć na pomoc aspirantów Lipskich, z których jeden z nich widzi w niej kandydatkę na partnerkę życiową, a drugi na synową.
Główna bohaterka jest wyrazistą postacią, ale nie budzi sympatii. Doniza nie należy do osób, które się lubi i kibicuje jej poczynaniom, gdyż empatia i subtelność są jej obce. Momentami wręcz mnie irytowała, więc nawet nie wiem, czy chciałam, żeby jej się udało. Mówi i myśli nie przebierając w słowach. Jest krnąbrna, niecierpliwa i znacznie bardziej dojrzała niż wykazuje metryka. Sądzę, że taka kreacja bohaterki jest zamierzona i dobrze przez autorkę przemyślana. „Piąte przykazanie”, to dobry kryminał z pomysłem, który jak zwykle u Pani Greń, ma rozbudowane tło obyczajowe. Autorka nie boi się poruszać w swoich książkach aktualnych problemów społecznych i głośno o nich mówić, z właściwym dla siebie poczuciem humoru.
Polecam czytanie serii po kolei, chociaż każde śledztwo ma swój początek i koniec w danej części, a autorka w każdej kolejnej nawiązuje do poprzednich zdarzeń, to losy Dionizy są kontynuacją i podążają swoim torem. Mimo że tym razem, ciężar fabuły został przeniesiony na postać Donizy, to nie doczekałam się istotnych zmian w życiu prywatnym dziewczyny, pewnie dlatego, że pozostały jeszcze dwa tomy serii.
Jedyny minus no może dwa. Historia opowiedziana przez autorkę byłaby dużo ciekawsza, gdyby nie było w niej tyle gadania i rozmyślań, oraz po raz kolejny, co staje się już normą, w książkach Pani Hani Greń ubolewania nad byłymi pracownikami SB, jak to paskudnie zostali potraktowani przez państwo. Nie wiem, jak było, zapewne mąż autorki były policjant, jest lepiej ode mnie w tym temacie zorientowany, ale jeżeli coś się w kółko powtarza, można się tym w końcu znużyć.
„Piąte przykazanie” jest to powieść o przywarach, które dręczą społeczeństwa, szczególnie te małe, gdzie wszyscy milczą i chronią swoje tajemnice. Hermetyczność wioski na dłuższą metę okazuje się jednak nietrwała, a maleńki wyłom w murze zmowy milczenia pociąga za sobą lawinę mrocznych sekretów, które wypełzają ze wszystkich zakamarków. Książka jest ciekawa, ale nie ma w niej nic wyróżniającego, mnóstwo w tej powieści stereotypów, o których nie da się pisać bez spoilerowania. Świetna rozrywka na długie jesienne wieczory, ciekawa zagadka kryminalna w parze z wierzeniami ludowymi. Z kategorii tych lżejszych, szczególnie wielbiciele charakterystycznego stylu autorki powinni być usatysfakcjonowani.
„Trochę dobry to za mało, podobnie jak trochę przyzwoity czy trochę uczciwy. Za mało, by zasłużyć na niebo i za dużo, by znaleźć się w piekle”.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Po uzyskaniu licencji detektywa Dioniza Remańska kupuje dom w Strzygomiu. Przyjmuje kilka prostych zleceń i powoli rozkręca firmę. Pewnego dnia w agencji pojawia się Maria Pisarek. Zrozpaczona kobiet...
Dziękuję bardzo, za te miłe słowa dotyczące zdjęcia. To ciągłe wracanie do SB, skutecznie zniechęciło mnie do książek autorki. W każdym jej opowiadaniu i w każdej powieści wciąż to samo. Ile można?
Po uzyskaniu licencji detektywa Dioniza Remańska kupuje dom w Strzygomiu. Przyjmuje kilka prostych zleceń i powoli rozkręca firmę. Pewnego dnia w agencji pojawia się Maria Pisarek. Zrozpaczona kobiet...
"Piąte przykazanie" Hanny Greń to kontynuacja przygód nietuzinkowej Dionizy Remańskiej, którą teraz oficjalnie zasila grono prywatnych detektywów. Obecnie zamieszkała i pracująca w Strzegomiu, kobiet...
Dioniza Remańska jest już detektywem. Wraz z ojczymem założyła agencję detektywistyczną. W Strzygomiu kupiła piękny dom, w którym na parterze otworzyła filię swojej agencji. Oprócz tego pracuje jak...
@magdag1008
Pozostałe recenzje @gala26
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...