Książka jest pierwszą częścią dylogii (druga część to `Spuścizna'), a tytułowy dwór w Jampolu jest w czasie powieści we władaniu dwóch rodzin: hrabiego Jampolskiego i Żyda, Kalmana Jakobiego. I właśnie losy tych dwóch rodzin są opisane w książce, dziejącej się na przestrzeni wielu lat w wieku XIX, po upadku Powstania Styczniowego.
Warto spojrzeć na historię Polski z punktu widzenia Singera, jest to perspektywa inna w porównaniu np. z 'Lalką' Prusa, dziejącą się w tych samych czasach. Mówi np. hrabia Jampolski że „Polacy zamieniają złoto w błoto, a żydzi błoto w złoto”, komentując upadek ekonomiczny i rozkład moralny polskiej szlachty i arystokracji po powstaniu styczniowym. I jakoś tak odbieram przesłanie tej książki że Żydzi idą do góry (vide Kalman Jacobi) a polscy arystokraci staczają się w dół (vide Lucjan Jampolski). Podobnie jest u Prusa: wystarczy porównać losy Wokulskiego i Rzeckiego z historią Szlangbauma, niemniej myślę, że szanowni autorzy przesadzili: ani Polacy nie mieli się tak źle, ani Żydzi tak dobrze...
Singer jest przede wszystkim wspaniałym opowiadaczem, prowadzi swoją historię plastycznie, ciekawie i realistycznie. To taki wielobarwny fresk odmalowujący życie na ziemiach polskich (a właściwie w zaborze rosyjskim) w tamtych czasach. Zanurzamy się we wszystkie warstwy społeczne, zwłaszcza jego opis życia warstw najniższych jest przejmujący, np. historia Kasi lub losy Lucjana Jampolskiego. Poza tym książka jest pełna smakowitych szczegółów obyczajowych, ekonomicznych i innych, a niektóre historyjki są wręcz pyszne, np. historia zalotów i oświadczyn doktora Zawadzkiego.
Jest też tam sporo opisów zwyczajów i tradycji chasydzkich, trochę to brzmi jak reportaż z `National Geographic', z jednej strony ciekawe i egzotyczne, z drugiej strony nużące, bo autor, moim zdaniem, zbyt wiele miejsca poświęca tym sprawom.
Książka ma dla mnie wydźwięk zdecydowanie konserwatywny. Na przykład stosunek autora do instytucji małżeństwa jest swoisty, małżeństwa aranżowane (wtedy powszechne) czy te z rozsądku (wówczas popularne) czasami okazują się udane, czasami fatalne, ale jedyne małżeństwo z wielkiej miłości (wówczas rzadkość) jest całkowitą katastrofą. W ogóle Singer głosi że tylko powrót do źródeł, do tradycji religijnych, do starych tradycji, daje ludziom spokój i poczucie szczęścia. Zdaje się, że to centralne przesłanie jego prozy.
Mimo wszystko słucha się tego znakomicie bo talent narracyjny autora jest poza wszelką dyskusją a interpretacja Zapasiewicza jak zwykle świetna.