Poduszka w różowe słonie recenzja

Poduszka w różowe słonie

Autor: @xVariax ·1 minuta
2011-06-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Hanka jest młodą, energiczną i idealnie zorganizowaną kobietą. Niestety po śmierci najlepszej przyjaciółki Ewy, jej życie wywraca się nagle do góry nogami. Pod jej opiekę trafia Ania – pięciolatka ze złamanym sercem i niebieskim niedźwiadkiem o imieniu Florian. Od teraz nic nie będzie takie jak dawnej. Nawet dom stanie się obcy i jakby dla nich za mały. Ania to dla Hanki nie tyle dziecko, co nieznajomy, którego nie sposób jest zrozumieć. Ich wzajemne relacje są bardzo skomplikowane nie tylko ze względu na różnicę wieku, ale i emocjonalne problemy bohaterek.

Kontakty Hanki z matką również są dalekie od ideału. Atmosfera między nimi od zawsze była napięta, a słów pełnych krytyki nigdy nie brakowało. Teraz, gdy Hanna przyjęła na siebie odpowiedzialność za drugiego człowieka, musi stawić czoła nie tylko piętrzącym się trudnością, ale i samej sobie.

Książka pani Chmielewskiej, mimo bajkowego tytułu, daleka jest od opowiastek dla dzieci. Pełno w niej ludzkich dramatów, nostalgii i zdań wyciskających łzy. Czekolada, która tak często pojawia się na kartach powieści, staje się dla jej bohaterów synonimem słodko – gorzkiego życia. Chociaż na losie każdego z nich śmierć odcisnęła swe pięto, to stali się oni dzięki temu silniejsi i bardziej pewni siebie.

Prócz Ani i Hanki, bardzo ważną postacią jest tutaj Łukasz, najnowszy nabytek firmy cukierniczej, a zarazem współpracownik Hanny. On także dusi w sobie ciężkie doświadczenia i masę dręczących go pytań. Z czasem sprawy komplikują się tym bardziej, że Hanka zaczyna mu się podobać, ale czy człowiek, który boi się dotyku i zaangażowania jest w ogóle zdolny do miłości?

Poduszka w różowe słonie to niezwykła historia o przyjaźni, dotrzymywaniu obietnic oraz leczeniu ran z przeszłości. Przy czym mimo trudnej tematyki, nie jest ona depresyjna, a raczej skierowana na zadumę i chwilę refleksji nad samym sobą. Polecam tą do bólu szczerą i niezwykle prawdziwą opowieść. Gwarantuję, że długo o niej nie zapomnicie.


Joanna M. Chmielewska „Poduszka w różowe słonie”
Ilość stron: 280
Wyd. Mg
Warszawa 2011
Ocena: 6/6


http://od-deski-do-deski.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-06-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Poduszka w różowe słonie
4 wydania
Poduszka w różowe słonie
Joanna Maria Chmielewska
8.8/10

W na pozór uporządkowanym życiu trzydziestoletniej singielki Hanki nie ma miejsca na dziecko. Tak naprawdę nie ma w nim miejsca na żadne bliskie relacje, poza przyjaźnią z koleżanką jeszcze ze szkolne...

Komentarze
Poduszka w różowe słonie
4 wydania
Poduszka w różowe słonie
Joanna Maria Chmielewska
8.8/10
W na pozór uporządkowanym życiu trzydziestoletniej singielki Hanki nie ma miejsca na dziecko. Tak naprawdę nie ma w nim miejsca na żadne bliskie relacje, poza przyjaźnią z koleżanką jeszcze ze szkolne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Różowe słonie odpędzają złe sny". Co zrobić, gdy niespodziewanie los przecina ze sobą drogi życiowe dwóch osób, na zawsze łącząc je w jedną całość? Osób, dla których słowem kluczem do rozwiązania p...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Człowiek cierpiący poszukuje odpowiedzi na pytanie o sens bólu, powód, dla którego najgorsze uczucie świata żyje właśnie w nim. Z cierpieniem fizycznym jest lepiej; wiemy, że jesteśmy chorzy, nasze ci...

@LadyBlackbird @LadyBlackbird

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
„Wielka księga opowieści kryminalnych: Zbrodnie...
@marlenainbo...:

Recenzja książki: „Wielka księga opowieści kryminalnych: Zbrodnie pozornie niemożliwe” – obowiązkowa lektura dla miłośn...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Diamenty mojego życia
Samotność matki i córki
@Mirka:

@Obrazek „Czasem to, co wydaje się nam nierealne do zrealizowania, nagle staje się możliwe.” Życie na odległość t...

Recenzja książki Diamenty mojego życia
Nasze portrety
Polecam
@azarewiczu:

"Ja myślę, że to jest nasz punkt zwrotny. Ta scena i ta galeria to nasz portret. To my." 🧩🧩🧩 Idealna książka na przed...

Recenzja książki Nasze portrety
© 2007 - 2024 nakanapie.pl