Wyobraź sobie, że miasto w którym mieszkasz zostaje nagle odcięte od świata niewidzialną kopułą, sięgająca bardzo wysoko w górę i bardzo głęboko w dół. Nikt nie ma pojęcia skąd się wzięła, z czego jest zrobiona i jak ją zniszczyć. Tak mniej więcej przedstawia się sytuacja w powieści Stephena Kinga: „Pod kopułą”. Pomysł na książkę zrodził się w 1976 roku lecz pracę nad nią zakończono dopiero w 2009 roku a jej pierwszy rękopis ważył 9 kg. Ponadto Steven Spielberg wykupił już podobno prawa do jej ekranizacji. Została okrzyknięta najlepszym utworem Kinga, dostała się za pierwsze miejsca bestsellerów i jest rozchwytywana na całym świecie, gdzie czytelnicy doświadczają fenomenu i świetności Kinga.
Zwyczajne amerykańskie miasteczko jakim jest Chester’s Mill pewnego dnia zostaje w tajemniczy sposób odcięte od świata. Okazuje się, że przyczyną tego jest niewidzialna bariera nazwana również później kopułą. W chwili odgrodzenia miasteczka od świata, w wypadkach samochodowych i lotniczych ginie niemała liczba osób, jednak najgorsze dopiero się zaczyna. Bezwzględny i żądny władzy Duży Jim Rennie wraz z synem zaczynają „podbój” miasta i jego mieszkańców a jedynymi, którzy opowiedzieli się po stronie dobra jest grupka ludzi z weteranem wojny w Iraku, Dale Barbarą na czele.
Ktoś mógłby stwierdzić, że skoro książka ma 900 stron, to musi być nudna i przewlekana tylko od czasu do czasu jakimś wydarzeniem, które powinno napędzać akcję. Nie bardziej mylnego. Tu praktycznie cały czas coś się dzieje, a autor nie skupia się na jednym czy dwóch bohaterach. Przedstawia nam praktycznie całą ludność miasteczka, w niektórych życie wnikając bardziej a w niektórych mniej. Dziennik USA Today wygłosił niegdyś opinię, że jest to wyjątkowo uzależniająca lektura. Zdecydowanie się z tym zgadzam. Pomimo swej objętości, „Pod kopułą” wciąga nas, niczym pod kolejną kopułę, z której wydostać można się dopiero gdy skończy się czytać całą powieść.
Jak już było wspomniane a co trzeba rozwinąć to to, że autor nie skupia się tylko i wyłącznie na kilku bohaterach, wręcz przeciwnie, spotkamy tu bardzo wiele postaci. W powieści jest tak gęsto i różnorodnie ,że momentami można się wręcz pogubić. Jednak według mnie taki ogrom charakterów to wielka zaleta i widać, że King się przy tym napracował. Nie łatwe jest opisanie zachowania i czynności wykonywanych przez kilkudziesięciu lub kilkuset ludzi, którym przystało znajdować się w odosobnieniu od świata przez tak długi czas. Jeśli chodzi o miejsce akcji, autor zatrzymał się na jednym miasteczku i jego okolicach lecz na pewno nie można powiedzieć, że się nie postarał. Znajdziemy tu mnóstwo ciekawych i użytecznych opisów, które pozwolą nam bardziej wczuć się w klimat książki.
Powieść napisana jest dosyć prostym językiem, bez żadnych wydziwnień co ulepsza komfort jej czytania. Jak większość książek Kinga, również ta skierowana jest raczej do dorosłych i nastolatków. Zdecydowanie odradzam natomiast czytanie jej czytelnikom jeszcze młodym, ze względu na panującą w niej przemoc. Spotkamy tu bowiem przejawy wszelkiego rodzaju przestępstw, które zresztą występują zawsze, gdy ludzie są pod presją i żyją w panice.
Moim zdaniem, jest to jedna z najlepszych książek Stephena Kinga a przynajmniej z tych, które dotychczas miałem okazję przeczytać. Mistrz literatury grozy powraca do świetności, więc zdecydowanie warto przeczytać tą powieść na wysokim poziomie. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Intrygujące spiski, ociekające miłością romanse oraz kontrowersyjne tajemnice, po prostu wszystko.
Przekonaj się co było przyczyną tajemniczego klosza i dowiedz się kto przetrwał.
Serdecznie polecam.