Jurata. Cały ten szpas recenzja

Plażą iść, po świt, po brzask...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @KazikLec ·1 minuta
2019-12-21
Skomentuj
9 Polubień
Jurata! Mieszanka lasu, plaży i morza, którego nie dostanie się nigdzie indziej. Nic, tylko inwestować w ziemię, bo luksus jest na światowym poziomie – do wciąż modernizowanych przybytków spływa niczym do kawki śmietanka polskiej elity. Na świeżego dorsza wpadają aktorki, nad morzem przechadza się prezydent, każdy chce zachować kawałek tych nieprzyzwoicie drogich wakacji na zdjęciu. I zgaduj zgadula – czy pisząc to mam przed oczami współczesną Juratę, czy jednak tę sprzed wojny?

Autorka „Juraty” ma do samego miejsca sporo sentymentu, do czego sama się przyznaje – i choć wspomina tu i ówdzie o problemach, pozwala, by książkę dominowały przeplatane tekstami starych piosenek ciepłe wspominki, oddając głos stałym bywalcom (którzy przecież nie jeździli tam co roku na wakacje pocierpieć). Od samej części wojennej (dość krótkiej zresztą) smutniejszy jest poprzedzający ją rozdział – ten pełen luksusów i beztroski opis rozkwitającej Juraty, w której tylko nieliczni dostrzegają kotłującą się na horyzoncie burzę, co przerwie wszystkie plany. Jednak im dalej, tym jaśniej – anegdotki elit (bo Jurata była i jest piaskownicą przede wszystkim dla majętnych) o tym, u kogo co się piło, jak się kulturalnie zabawiało, kto z kim się bujał i co dobrego się jadło. Prywatne wspominki obudowane samym opisem Juraty – jak funkcjonował pociąg, jak się zmieniła architektura, jakie budynki były i zniknęły, jakie było prawo kształtujące okolicę, jak funkcjonuje prywatna miejscówka prezydenta. Autorka zręcznie zmienia temat, zawiera sporo nietypowych szczegółów, a sam opis świeży, bo udaje się dojechać aż do 2017 roku. 

„Jurata” Tomiak to sympatyczna pozycja o luksusowym kawałku świata, który urzeka swojskością. Pewnie gdy zna się to miejsce z autopsji (nie ja), to ma się więcej frajdy z lektury. Jakkolwiek wspominki zaprawione „panie, kiedyś to było, kwitła kultura i rozmowa, w morzu myło się głowę, a teraz te ajfony i turyści” potrafiły podirytować, tak w ogólnym rozrachunku lektura była przyjemna: interesujące opis przemiany niezwykłego kawałka świata przedstawiony przez różowe okulary. Bo może za komuny było biednie, ale przynajmniej biednie na ruinach polskiego Miami. 

[Recenzja została opublikowana po raz pierwszy [21.12.2019] na LubimyCzytać. pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-12-21
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jurata. Cały ten szpas
Jurata. Cały ten szpas
Anna Tomiak
6.5/10
Seria: Poza serią

Dziewięćdziesiąt lat temu zauroczeni swoim morzem Polacy zamarzyli o kurorcie z prawdziwego zdarzenia. Jurata natychmiast stała się ulubionym miejscem wakacyjnych pobytów ówczesnych elit. Można tu był...

Komentarze
Jurata. Cały ten szpas
Jurata. Cały ten szpas
Anna Tomiak
6.5/10
Seria: Poza serią
Dziewięćdziesiąt lat temu zauroczeni swoim morzem Polacy zamarzyli o kurorcie z prawdziwego zdarzenia. Jurata natychmiast stała się ulubionym miejscem wakacyjnych pobytów ówczesnych elit. Można tu był...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl