Nasze życie składa się z opowieści, o dzieciństwie, uczuciach, rozczarowaniach, naszych bliskich, umieraniu. W książce "Wróżenie z wnętrzności" Wit Szostak też nam podarował pewną opowieść - nieoczywistą.
Rzecz dzieje się w Poświatowie, w domu, który był kiedyś dworcem cyt.:" Mateusz i Marta wyremontowali dworzec i w nim zamieszkali, tak żyją poza światem, ale Marta chętnie przyjmuje gości, choć niewiele osób tu przyjeżdża. Jest kilka pokoi na piętrze, gdzie mieszkają goście, i nikt tam wtedy nie wchodzi, kiedy mieszkają, a wszyscy spotykamy się w poczekalni, gdzie jest salon i jadalnia, kuchnia, i wszystko jest, co wspólne."
O domu, starym dworcu i jego stałych mieszkańcach: Marcie - malarce, Mateuszu - rzeźbiarzu oraz Sarze - pisarce, opowiada nam Błażej, brat bliźniak Mateusza - głupi brat, mądrego brata. Na początku nic nie mówi, a potem mówi szeptem, ale tylko do siebie, więc ta powieść jest pisana szeptem cyt." Kto szepcze udaje tylko, że nie chce mówić, bo gdyby nie chciał mówić, toby milczał albo ciągle gadał, zagadując siebie i świat. Kto szepcze,chce, by jego słowa dotarły do celu, ale by dotarły tak, jak on chce, by usłyszane było to, co jest mówione. Ale słowa nie w taki sposób żyją, słowa mają swoje życie i słyszymy inne rzeczy, niż są mówione. Co się dzieje po drodze z tymi słowami? Obracają się, łączą w pary, tworzą klucze jak ptaki - nie wiadomo. Trafiają do innych miejsc niż te, z których wyleciały. Ludzie tego nie rozumieją, ale przeczuwają, dlatego szepczą."
Ta powieść jest inna, wyróżnia się, nie ma w niej dialogów, jest tylko opowieść snuta przez Błażeja - głupiego brata. Ale wbrew pozorom, ten brak rozmów między bohaterami, nie utrudnia jej odbioru. Zdania w tej powieści dobrze się czytają, nie są trudne do zrozumienia. Miłośnicy książek, lubią słowa i widać, że lubi je także Wit Szostak cyt.:"Sara do późna zamyka liczne słowa do komputera, szepcze do niego długie zdania i pilnuje, by nie uciekły."
Lektura tej książki, to jak słuchanie ciekawego i mądrego człowieka spotkanego w czasie podróży pociągiem lub spaceru w parku.
Ta powieść skojarzyła mi się z filmami Krzysztofa Kieślowskiego, gdzie był piękny obraz, opowieść metafizyczna i poruszająca muzyka.
I co ważne, opowiadana historia jest bardzo dobrze wymyślona. Są niezwykli bohaterowie, zdarzenia, które je łączą, początek i zakończenie, które wyjaśnia wszystkie tajemnice.
Opowieść głupiego brata Błażeja porusza, budzi zachwyt, jest warta poświęcenia jej czasu.
Świetna książka dla kogoś, kto ma ochotę na coś niezwykłego, na powieść pisaną szeptem...