Pierwsza osoba liczby pojedynczej recenzja

Pierwsza osoba liczby pojedynczej

Autor: @mewaczyta ·1 minuta
2020-12-25
Skomentuj
3 Polubienia


Za każdym razem, gdy sięgam po książkę Murakamiego, czuję, jakbym wróciła do domu z długiej podróży. Moje mięśnie się odprężają i wiem, że jestem bezpieczna. Że wszystko jest na swoim miejscu.
Murakami to pisarz, który opisuje realne wydarzenia tak, jakby zaraz zza zakrętu miała wyjść wróżka i za każdym razem jestem pewna, że w końcu ją dzięki niemu spotkam, ale zamiast tego dostaję... Chociażby gadającą małpę.
To pisarz, który nawet nieistotny opis pogody pięknie ubarwia: „Drzewa szumiały i kołysały się poruszane letnim popołudniowym wiatrem w rytm muzyki granej na waltorniach".
Pisarz, który zamiast wprost nazwać wzrok podejrzliwym, woli bawić się słowem: „Jakby starannie badała, czy ta suszona ryba dawno temu wepchnięta w głąb lodówki jeszcze nadaje się do spożycia".

Niechętnie zdradzę, że „Pierwsza osoba liczby pojedynczej" to najsłabsza książka autora, z jaką miałam styczność, a szczególnie najgorszy zbiór opowiadań, ale to wcale nie czyni z niego złej lektury. W końcu to, co najlepsze w twórczości artysty, wciąż jest tutaj obecne. Wciąż z lektury czerpałam przyjemność i wciąż czułam słodkie rozleniwienie.
Tym razem Haruki Murakami opisuje swoje studenckie lata i zakładam, ale tylko zakładam, że to jeden z tych bardziej osobistych tekstów, ale kto zna twórczość autora, ten już wie, jak trudno jest odróżnić jego wspomnienia od fikcji. Oba światy stale się przenikają, a główny bohater zdaje się być zawsze tą samą osobą, która po prostu została wrzucona w ramy innego życia. To stały element. Równie stały, jak stawianie na pierwszym planie muzyki czy kobiet. Tym razem autor mnie jednak zaskoczył — dwa opowiadania zostały wzbogacone o jego poezję. Są tam utwory poważne i utwory żartobliwe. Nie jest to poezja, którą czuję, ale którą doceniam.
Całość stanowi przyjemną lekturę, przez którą czytelnik powoli sunie. Ma w sobie wszystko to, za co ludzie szanują autora i może w mojej hierarchii książek Murakamiego znajduje się na samym dole, ale wciąż cenię czas, jaki spędziłam ze zbiorem.

„Po to masz rozum, żeby zastanawiać się nad trudnymi kwestiami. Żeby jakoś pojąć to, co niezrozumiałe."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-22
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
2 wydania
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
Haruki Murakami
7.3/10

Nowy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego. Tajemnicza płyta Charliego Parkera, małpa mówiąca ludzkim głosem i liczne wspomnienia dawnych kochanek. W nowym zbiorze opowiadań Harukiego Murakami...

Komentarze
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
2 wydania
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
Haruki Murakami
7.3/10
Nowy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego. Tajemnicza płyta Charliego Parkera, małpa mówiąca ludzkim głosem i liczne wspomnienia dawnych kochanek. W nowym zbiorze opowiadań Harukiego Murakami...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie jestem miłośniczką opowiadań, ale lubię czytać książki Harukiego Murakamiego. Haruki Murakami jest znanym i uznanym pisarzem na świecie, co roku w czołówce wymienianych autorów do Nagrody Literac...

@jatymyoni @jatymyoni

Zbiór fascynujących opowiadań "Pierwsza osoba liczby pojedynczej" to zapis wspomnień z lat młodości, pierwszych zauroczeń, piękna muzyki i wierszy, Haruki Murakami, autora którego nikomu nie trzeba p...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Slenderman
System, który zawodzi

Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...

Recenzja książki Slenderman
Przedświt
Estetyczny bełkot

Bohater cierpi. Bohater jest samotny. Bohater zatraca się w emocjach, skupia na straconej przeszłości, ucieka od rzeczywistości w surrealizm. Bohater, bohater, bohate...

Recenzja książki Przedświt

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl