Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater recenzja

Pieniądze to nie wszystko

Autor: @almos ·2 minuty
2020-12-19
Skomentuj
12 Polubień
Vonnegut rozprawia się w tej książce z mitem amerykańskim głoszącym, że bogacze są wspaniali, biedacy to lenie i nieudacznicy, a każdy może zostać milionerem, wystarczy ciężko pracować. Zaczyna się intrygująco: „Jest to opowieść o ludziach, ale jej głównym bohaterem jest pewna suma pieniędzy (…) Suma ta wynosiła 87 472 033 dolary i 61 centów w dniu pierwszego czerwca 1964 roku”, ale tak naprawdę to jest historia o ludziach, z których większość ma obsesję na punkcie pieniędzy, czyli o Amerykanach.

Mamy tu historię Elliota Rosewatera, dziedzica wielkiej fortuny, który zaszywa się w małym miasteczku zbudowanym przez korporację Rosewater, pije na umór i ogólnie prowadzi kiepskie życie. Ale z drugiej strony pomaga tamtejszym nędzarzom poprzez wypisywanie czeków i głoszenie dobrego słowa. Przejmująco przedstawia Vonnegut życie amerykańskich biedaków: to zagubieni, kiepsko wykształceni ludzie, którzy, pozbawieni jakiejkolwiek pomocy, sami wpędzają się w kłopoty. A cała intryga polega na tym, że cwany prawnik usiłuje pozbawić Elliota majątku wykazując, iż jest niepoczytalny.

Tak naprawdę rzecz cała jest dla mnie drwiną z amerykańskiego mitu głoszącego, że po pierwsze biedacy są sami winni swojego losu, bo to lenie i prymitywy, po drugie każdy nędzarz ma szansę zostać milionerem, jeśli tylko będzie wystarczająco ciężko pracował. W książce bogacze to zepsuci, rozleniwieni rentierzy, których przodkowie zdobyli majątek za pomocą oszustw i przemocy, zaś biedacy ciężko harują, żeby przeżyć. Poza tym bogaci z olbrzymią pogardą odnoszą się do ubogich, twierdząc, że sami są sobie winni. Oczywiście obraz Vonneguta jest przerysowany, ale uderza w czuły punkt, zwłaszcza jego przekaz jest aktualny obecnie, w czasach olbrzymich nierówności majątkowych w USA.

Największą wartością książki jest styl Vonneguta w tłumaczeniu Jęczmyka, ta jego niepowtarzalna i niepodrabialna mieszanka humoru, złości i patrzenia z góry na wszelkie zdarzenia tego świata. Mógłby pisać o czymkolwiek, a i tak bym się zachwycał. Próbka stylu: „Podobnie jak wiele słynnych amerykańskich fortun, bogactwo Rosewaterów zapoczątkował pozbawiony poczucia humoru, cierpiący na zatwardzenie protestancki kmiotek, który podczas Wojny Secesyjnej został spekulantem i łapówkarzem.”

Niestety, książka jest słabo skomponowana, chaotycznie napisana, na przykład na początku pojawia się wspomniana postać cwanego prawnika, niby ma być ważna, a właściwie nie istnieje. Otwiera Vonnegut różne wątki, np. Amanity Buntline przyjaciółki żony Freda Rosewatera, potem ich nie domyka. Poza tym w książce niewiele się dzieje, zakończenie też nie przekonuje. Wydaje się, że szanowny autor w ogóle nie przemyślał kompozycji książki. No nie jest to najlepsze dzieło w dorobku Vonneguta.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-18
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater
4 wydania
Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater
Kurt Vonnegut
7.7/10

"Kurt Vonnegut jest mistrzem współczesnej literatury amerykańskiej. Jego czarny humor, satyryczna wena i niezrównana wyobraźnia po raz pierwszy zwróciły uwagę amerykańskich czytelników w Syrenach z Ty...

Komentarze
Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater
4 wydania
Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater
Kurt Vonnegut
7.7/10
"Kurt Vonnegut jest mistrzem współczesnej literatury amerykańskiej. Jego czarny humor, satyryczna wena i niezrównana wyobraźnia po raz pierwszy zwróciły uwagę amerykańskich czytelników w Syrenach z Ty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bogacze często zakładają fundacje mające pomagać. Czy wynika to faktycznej chęci pomocy, a może tylko PR'u, albo okazji do uzyskania większych profitów pieniężnych np. ulg podatkowych. Eliot Rosewate...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Tak mi rzekł anioł przy mym narodzeniu: mała istotko stworzona z radości, kochaj i wsparcia dla twojej miłości nie szukaj w niczym co rodem z tej ziemi! William Blake /słowa wiersza u...

@bookovsky2020 @bookovsky2020

Pozostałe recenzje @almos

Wróg
Rzymski cesarz i krakowski strażak

Najnowsza książka Orbitowskiego zaczyna się bardzo ciekawie, od monologu cesarza rzymskiego Nerona, opowiada on historię swojego życia jakiejś kobiecie. No cóż, temat to...

Recenzja książki Wróg
Siła wyższa
Medytacyjny kryminał

Z przyjemnością powróciłem do kryminału van de Weteringa czytanego po raz pierwszy wiele lat temu, a wydanego przez Czytelnika w znakomitej serii 'Z jamnikiem' w 1982 r....

Recenzja książki Siła wyższa

Nowe recenzje

Nie randkuj z siostrą kumpla
Marzenia czasami się spełniają
@agnban9:

Penelope Ward i Vi Keeland to duecik, po który bardzo lubię sięgać. Zawsze książki tych autorek są zabawne i świetnie s...

Recenzja książki Nie randkuj z siostrą kumpla
Ktoś mnie pokochał
Brigertonowie
@agnban9:

📚📚📚 "Miłość to odnalezienie jedynej osoby, przy której twoje serce stanie się pełne, która uczyni cię kimś lepszym, ni...

Recenzja książki Ktoś mnie pokochał
Dziewczyna z poczty
Kopciuszek po austriacku czyli "Dziewczyna z po...
@maslowskima...:

Niedokończona (niestety!) powieść Stefana Zweiga utrzymuje mnie w przekonaniu, że Zweig wielkim pisarzem był. Na tle ni...

Recenzja książki Dziewczyna z poczty
© 2007 - 2025 nakanapie.pl