Siedem Sióstr recenzja

Sagę „Siedem sióstr” miałam w planach od wieków, zawsze coś stawało mi na drodze, a to nowa premiera, a to brak nastroju bądź ochota na coś bardziej krwawego, itd., itp. Dopiero wiadomość o śmierci Lucindy Riley zmobilizowała mnie do rozpoczęcia przygody z jej twórczością. Wiedziałam, że będzie to lektura z cyklu miłe, łatwe i przyjemne, w sam raz na urlop. Liczyłam na to i dostałam dokładnie to, czego oczekiwałam: bardzo przyjemną powieść obyczajową, z elementami magii, historii, pełną rodzinnych tajemnic i zagadek z przeszłości. Mimo objętości czytało się świetnie; szybko i bez znudzenia.

To pierwsza część cyklu, w której poznajemy sześć sióstr, adoptowanych w dzieciństwie przez niezwykle bogatego człowieka Pa Salta i wychowywanych przez niego w pięknej posiadłości nad brzegiem Jeziora Genewskiego. Każda z nich pochodzi z innej części świata i na razie nie wiadomo, czym kierował się Pa Salt, decydując się na adopcję tych, a nie innych dziewcząt. Każdej z nich przybrany ojciec nadaje imię jednej z Plejad.

Ta część poświęcona jest najstarszej z sióstr Mai D'Aplies, która jako jedyna wciąż mieszka w posiadłości. Jej siostry dawno rozjechały się po świecie, lecz Maja nie widzi swojej przyszłości w innym miejscu niż rodzinny dom. Niestety, spokój wszystkich sióstr zakłóca straszna wiadomość: ich ojciec nie żyje. Mało tego, żadna z nich nie będzie miała szansy na ostatnie pożegnanie, gdyż Pa Salt wydał bardzo wyraźne instrukcje odnośnie do swojego pogrzebu. Mai trudno się z tym pogodzić, trudniej niż pozostałym siostrom, wszak była z ojcem bliżej niż one. Pa Salt pozostawia siostrom wskazówki o ich przeszłości, mają możliwość poznania swoich korzeni. Czy z niej skorzystają?

Maja dowiaduje się o swoich brazylijskim pochodzeniu i zabiera nas w podróż do Rio. Ach, cóż to była za przygoda! Wraz z nią odkrywamy krok po kroku ślady jej przodków, poznajemy atmosferę brazylijskiej Belle Époque, jesteśmy świadkami powstania najsłynniejszej rzeźby Chrystusa, przeżywamy z bohaterami ich radości, wzloty i upadki.
To była czysta przyjemność i wspaniały relaks. Idealna wakacyjna lektura. Będę czytać dalej 😊