Przeszłość nie zawsze stanowi jedynie coś, co odeszło i nigdy nie już powróci. Czasami bywa bowiem tak, że przeszłość odzywa się do nas „tu i teraz”, wprowadzając zamieszanie w naszą codzienność, zmieniając nasze życie i sprawiając, że wszystko będzie już innym, włącznie z nami. O takim przypadku opowiada poruszająca powieść obyczajowa Kristin Harmel pt. „A gdy znów się spotkamy”, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Świat Książki.
Emily Emerson nigdy nie miało lekko w życiu, gdy oto została porzucona przez ojca będąc jeszcze dzieckiem, gdy wkrótce potem zmarła jej matka i gdy niedawno odeszła również ukochana babcia. Dopełnieniem tego gorzkiego losu staje się dla niej utrata pracy, a co za tym pytanie o to, co dalej? Wtedy jednak los szykuje dla niej niespodziankę w postaci przesyłki z pięknym portretem młodej kobiety i równie tajemniczym dopiskiem. Chcąc rozwikłać zagadkę obrazu, udaje się ona na Florydę - do miejsca, w którym niemieccy jeńcy pracowali dla amerykańskich farmerów podczas II wojny światowej. To właśnie tam odkryje prawdę o swojej rodzinie...
Kristin Harmel oddała w nasze ręce piękną, wzruszającą, niezwykle klimatyczną powieść obyczajową o miłości, zakazanym uczuciu oraz potrzebie odkrycia własnych korzeni. To książka, która w niezwykle mądry, subtelny, ale przy tym i bardzo widowiskowy sposób kreśli losy bohaterów z teraźniejszości i przeszłości, którzy nie z własnych wyborów nie mogli cieszyć się pełnią szczęścia, na jakie z pewnością zasługiwali. I to też sprawia, że powieść ta jest idealną dla każdego miłośnika dobrej, wartościowej literatury obyczajowej z absolutnie najwyższej półki.
Opowieść ta prowadzi nas przez współczesne wydarzenia z udziałem Emily, która udając się do słonecznej Florydy podąża śladami swoich przodków, ale też i stara się ustalić nadawcę tajemniczej przesyłki z obrazem. Jednocześnie autorka zabiera nas tu w podróż w czasie, która sięga lat II wojny światowej i kolejnych dziesięcioleci. I te dwie czasowe perspektywy łączą się tu płynnie w fascynującą relację, która czasami ma w sobie coś z kryminału, jak i która wielokrotnie nas zaskakuje, trzyma w napięciu do samego końca i pozostawia z wieloma myślami w głowie.
Tę literacką podróż znaczy piękno prawdy. Prawdy bohaterów, miejsca akcji i życia, gdy oto z jednej strony mamy przed sobą niezwykle interesującą, budzącą nasze zrozumienie i tym samym przekonującą do uwierzenia weń osobę Emily..., z drugiej jakże realistyczny obraz współczesnej i dawnej Ameryki, gdzie los niemieckiego żołnierza wyglądała zgoła inaczej, aniżeli losy jeńców w Europie w okresie II wojny światowej..., zaś z jeszcze innej bardzo życiowe spojrzenie na miłość, która nie uznaje narodowości i politycznych uwarunkowań, gdy się rodzi i po prostu jest. I oczywiście jest tu literacka kreacja i niezbędne w tym względzie pewne przypadkowe zrządzenia losu, ale i tak wierzymy w tę piękną historię.
Nie sposób nie docenić również pięknego języka tej książki, jakim to posługuje się Kristin Harmel. To współczesne nam sformułowania i wypowiedzi, w których jednak kryje się niezwykła gracja posługiwania słowem, wyrażanie jednym zdaniem tak wielu emocji, czy też wreszcie rzadka umiejętnością czarowania znaczeniem i wymową kilku słów, które mają na nas wielką moc oddziaływania. I choć nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, to ta niniejsza książka wywarła na mnie największe wrażenie właśnie pod względem literackiego kunsztu słowa i wyrażania emocji.
Sięgając po tę powieść spodziewamy się pięknej, klimatycznej, poruszającej historii obyczajowej – i dokładnie taką ją tu otrzymujemy. I dlatego też jestem przekonana o tym, że każdy miłośnik literatury pięknej będzie w pełni usatysfakcjonowanym spotkaniem z tym tytułem, który mimo osadzenia fabuły w dalekiej Ameryce ma wiele wspólnego także i z naszą, polską historią, gdy to wojna niszczyła miłość młodych ludzi, decydując o ich dalszym, nieszczęśliwym losie.
Książka „A gdy znów się spotkamy”, to kolejna znakomita odsłona twórczości Kristin Harmel, która potwierdza jej wielki, pisarski talent. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytułu i poznania niezwykłych losów Emily i jej bliskich. Zróbcie to, naprawdę warto.