Lucy. Nadzieja recenzja

Piękna, poruszająca, komiksowa opowieść o sensie życia...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2023-03-11
Skomentuj
4 Polubienia
24 listopada 1974 roku odkryto w regionie Afar w Etiopii doskonale zachowany szkielet żeńskiego osobnika Australopithecus afarensis - praprzodka nas, ludzi. Nadano mu imię Lucy - od piosenki Beatlesów „Lucy in the Sky with Diamonds”, która rozbrzmiała wówczas w obozie archeologów. Dziś, za sprawą pięknej komiksowej opowieści „Lucy. Nadzieja”, możemy poznać prawdopodobne losy Lucy sprzed ponad trzech milionów lat, odkrywając w nich znacznie więcej z siebie, niż mogłoby to się wydawać... Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.


Zgodnie ze słowami powyższego wstępu, śledzimy tu losy Lucy, gdy ta będąc ciężarną odłącza się od swojego stada, walczy z niebezpieczeństwami natury, rodzi dziecko, troszczy się o nie z niespotykanym do tej pory w tym świecie poświęceniem. Wkrótce też spotyka ona na swej drodze przedstawicieli innego plemienia i zarazem bardziej rozwiniętego gatunku Australopitek, co może okazać się dla niej wielką szansą, ale też i zagrożeniem...


To piękna, poruszająca i zarazem niezwykle odważna opowieść o naszych przodkach, która siłą rzeczy opiera się wyłącznie na wyobraźni jej twórcy - Patricka Norberta, ale która jednocześnie uświadamia nam w niezwykle mocny sposób to, że człowieczeństwo zaczęło się tak naprawdę właśnie wtedy, przed ponad trzema milionami lat - kto wie, być może właśnie od naszej tytułowej Lucy. Oczywiście jest to komiksowa rozrywka, przygoda i akcja, ale gdzieś w tym wszystkim kryje się również sens istnienia każdego z nas, o którym często dziś zapominamy...
 Pod względem fabularnym mamy tu do czynienia z iście dokumentalną relacją o losach Lucy i jej dziecka, gdzie wszechwiedzący narrator przekazuje nam kolejne informacje o scenach z życia tej bohaterki, dopełniając tym samym tego, co widzimy na pięknych ilustracjach. I tak też odkrywamy samotną drogę Lucy, jej opiekę na dzieckiem, spotkanie z innym plemieniem i poznanie jego przedstawiciela o imieniu Adam (prawda, że to niezwykle symboliczne imię?), jak i wreszcie obserwujemy niezwykle dramatyczne chwile walki o życie. To niespieszna, wzruszająca i perfekcyjnie poprowadzona historia, która w pewnym momencie uświadamia nam to, że angażujemy się w nią z absolutnie największą, możliwą mocą.


Ilustracyjne piękno tego albumu jest absolutnie niezwykłe, gdy oto Tanino Liberatore odsłania przed nami kolejny sceny z tego pradawnego świata. To malownicze, poprowadzone bardzo wyrazistą kreską i zarazem imponujące dbałością o najmniejszy szczegół, rysunki. Ich piękno objawia się zarówno w ukazywanej tu scenerii natury, jak i też w osobach bohaterów, gdzie każdy grymas ich twarzy mówi więcej, aniżeli dziesiątki słów. Pełni zjawiskowego efektu dopełnia zaś ciekawe kadrowanie oraz bogactwo kolorów, które zachwycają w każdej chwili spotkania z tym komiksem.
 Twórcom tej opowieści udało się dokonać rzeczy naprawdę trudnej - ożywić świat i jego bohaterów sprzed trzech milionów lat w taki sposób, iż nie jawi się on wcale stricte fantastycznie, ale ze wszech miar realnie. Realizm ten znajdujemy oczywiście w ilustracjach, ale też i w losach Lucy i jej bliskich, na które to składa się ciąg naturalnych zdarzeń - od złej pogody począwszy, poprzez konieczność walki z innymi zwierzętami i siłami natury, a kończąc na równie naturalnej potrzebie bliskości. I jest w tym coś iście magicznego i zarazem tak bardzo autentycznego, iż nie sposób nie uwierzyć w tę historię.


Być może niektórych czytelników opowieść ta jedynie zaciekawi i przyniesie im dobrą zabawę. Z pewnością jednak znacznie większa grupa odbiorców będzie dogłębnie poruszona tą lekturą, zaskoczona sympatią względem Lucy oraz zachwyconą mądrością tej historii, która tak naprawdę mówi nam dokładnie i wprost o tym, jacy jesteśmy. Bardzo prawdopodobnym jest także to, że opowieść ta przemówi w znacznie większy sposób do kobiet, co wydaje się również rzeczą jak najbardziej naturalną.
 Komiksowa opowieść pt. „Lucy. Nadzieja”, to bez wątpienia rzecz wspaniała, zachwycająca swoją treścią i urzekająca pięknem na polu ilustracji . To komiks, który również zaskakuje mocą swej emocjonalnej wymowy, wobec której po prostu nie można przejść obojętnym. Piękne jest również to, że jest to idealna propozycja dla absolutnie każdego z nas – dziecka, dorosłych, miłośników przygody i sympatyków ambitniejszych dzieł. Każdy bowiem znajdzie tu dla siebie coś szczególnie ważnego i wyjątkowego. Polecam.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lucy. Nadzieja
Lucy. Nadzieja
Patrick Norbert
10/10

Niezwykły komiks o historii rodzaju ludzkiego narysowany przez @Link, współtwórcę legendarnego „Ranxa”. Ponad trzy miliony lat temu doszło do wyjątkowego momentu w ewolucji człowieka. Z tej epoki ...

Komentarze
Lucy. Nadzieja
Lucy. Nadzieja
Patrick Norbert
10/10
Niezwykły komiks o historii rodzaju ludzkiego narysowany przez @Link, współtwórcę legendarnego „Ranxa”. Ponad trzy miliony lat temu doszło do wyjątkowego momentu w ewolucji człowieka. Z tej epoki ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Środek ciężkości
Tak musiała zakończyć się ta seria...

Są takie opowieści, którą muszą się zakończyć, po prostu. Zakończyć dobrze, źle, z niewiadomą względem przyszłości, ale muszą... Taką opowieścią jest znakomita seria sc...

Recenzja książki Środek ciężkości
Smocza żona
Literackie fantasy, który porywa od pierwszych chwil lektury!

„SMOCZA ŻONA” - pod tym tytułem kryje się najnowsza, trzecia już odsłona cyklu fantasy Uli Gudel „Dziewczyna bez imienia”. Cyklu, przedstawiającego niezwykłe losy trojg...

Recenzja książki Smocza żona

Nowe recenzje

Euforia
Tak bardzo nieoczywista historia...
@ewelina.czyta:

**PATRONAT MEDIALNY** Dziś chciałabym zaprosić Was do poznania wyjątkowej historii, której mam olbrzymi zaszczyt patron...

Recenzja książki Euforia
Dziewczyny wojenne
"Dziewczyny wojenne"
@tatiaszaale...:

“Jak się chce, to zwodzić można długo, prawdę mówić trudniej”. Jedenaście różnych historii o kobietach, ich sile, odwa...

Recenzja książki Dziewczyny wojenne
Wyspa luzu
Siga-siga
@mag-tur:

Czy jest jakaś destynacja o której marzycie od dawna ale los was od niej oddala i zakradacie się w zupełnie inne zakątk...

Recenzja książki Wyspa luzu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl