Euforia recenzja

Tak bardzo nieoczywista historia...

Autor: @ewelina.czyta ·3 minuty
około 5 godzin temu
Skomentuj
4 Polubienia
**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś chciałabym zaprosić Was do poznania wyjątkowej historii, której mam olbrzymi zaszczyt patronować. Chciałabym zaznaczyć, że jest to książka, która nie tylko mnie zaskoczyła poruszoną tematyką, ale i sprawiła, że nie mogę przestać o niej myśleć...

Clarence jest maturzystą, przewodniczącym szkoły, liderem drużyny siatkarskiej, wydaje się normalnym nastolatkiem, który powoli wkracza w dorosłość. Jest jedynakiem, któremu nic nie brakuje, jest uznawany za ideał i jego rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że może być inaczej- choć chłopak cierpi na Euforię- chorobę, która jest śmiertelnie niebezpieczna, a objawia się nieustannie dobrym humorem i ciągłym uśmiechem, choć dusza chłopaka woła o płacz...
August jest alkoholikiem pogrążonym w depresji po stracie ukochanej. Mierzy się on nie tylko z brutalną codziennością, która każdego dnia pochłania go coraz bardziej i chęcią odejścia z tego świata, ale przede wszystkim samotnym ojcostwem- jedyną rzeczą, dla której jeszcze tu jest.
Losy tych dwóch mężczyzn przecinają się za sprawą pięcioletniej Dove- córki Augusta, która opuściła samoistnie przedszkole. Chłopak postanawia pomóc dziecku i tak Clarence i August po raz pierwszy się spotykają...
Jaki plan przygotowała dla nich los? Czy obydwaj mężczyźni zrozumieją, po co się spotkali? Czy dadzą sobie szansę i staną się dla siebie równowagą, ale i wsparciem?
Tego Wam już nie napiszę, ale bardzo proszę, przygotujcie sobie porządny zapas chusteczek, bo będą Wam naprawdę potrzebne.

Powieść Justyny Mastalerz, choć niezbyt obszerna zabrała mnie w niezwykle emocjonującą i esencjonalną podróż przede wszystkim po zakamarkach ludzkiej duszy i psychiki. Udowadniając przy okazji na każdym kroku, że świat zbudowany jest z kontrastów i nie jest tylko czarno biały, poukładany pod linijkę i przewidywalny.
Przyznać muszę, że trudno mi o tej książce pisać, bo wszystko, co chciałabym o niej powiedzieć, wydaje mi się zbyt błahe i proste, by uwypuklić wszystkie emocje, które czułam w trakcie tej niesamowitej przygody. Jest to jedna z tych książek, które niesamowicie trudno jest zamknąć w sztywnych ramach i jednoznacznie ocenić. Nawet w kilka dni po skończeniu lektury nadal nie wiem, jak ubrać w słowa te emocje i refleksje, które czuję.
Na pewno jestem nią zauroczona i niezwykle poruszona, przeczytałam ją dosłownie w jeden dzień i przez ten jeden dzień żyłam życiem bohaterów. Razem z nimi śmiałam się i płakałam, razem z nimi bałam się nadchodzącej nocy i kolejnego dnia, razem z nimi przeżywałam wzloty i upadki, razem z nimi kochałam i nienawidziłam, razem z nimi trwam w nadziei...

Akcja może nie pędzi na złamanie karku, ale gwarantuję, że zapewnia całą gamę uczuć, emocji. Mimo że porusza niezwykle trudne tematy takie jak depresja, alkoholizm, przemoc psychiczna, niezrozumienie i zaprzeczenie choroby, otula czytelnika jakimś wewnętrznym ciepłem, trudno odłożyć ją na bok bez poznania zakończenia, które swoją drogą niejednego czytelnika zaskoczy :)
Bohaterowie są genialnie wykreowani, wielowymiarowi, niebanalni, przepełni emocjami, posiadający całą gamę wad i zalet, przez co stają się niezwykle bliscy czytelnikowi. Łatwo się z nimi utożsamić, polubić, ale i niektórych szczerze znienawidzić- każdy z nich wnosi "to coś" do przedstawionej historii i myślę że gdyby ich nie było, książka nie byłaby taka, jaką właśnie trzymamy w dłoni.
Przyjemny w odbiorze język, barwne i plastyczne opisy, pobudzają wyobraźnię, pozwalają wczuć się w to, co przeżywają bohaterowie, poczuć emocje, które nimi targają.
Jest to historia o zagubieniu, chorobach, które nadal są tematem tabu i osnute są tysiącami mitów i niedopowiedzeń, szczerej przyjaźni i prawdziwej miłości, która pokona wszystkie trudności.
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie i poszukiwanie pomocy wbrew wszystkim i wszystkiemu.
Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i zaskoczona tym, że pod tak niepozorną okładką kryje się taka moc.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to książka, w której każdy odnajdzie cząstkę siebie i każdy spojrzy na nią pod innym kątem, odnajdując drugie, trzecie a może i czwarte dno... Genialny debiut, który zostanie w sercu już na zawsze. Jestem dumna z faktu, że mogę być patronem tej wyjątkowej, choć momentami trudnej historii.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-14
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Euforia
Euforia
Justyna Mastalerz
10/10
Seria: Young adult

Co złego może być w tym, że ktoś chodzi wiecznie uśmiechnięty? Z pewnością jest szczęśliwy… Tymczasem gdy bohater „Euforii” wbrew swojej woli śmieje się, choć chciałby płakać, cierpi podobnie jak kto...

Komentarze
Euforia
Euforia
Justyna Mastalerz
10/10
Seria: Young adult
Co złego może być w tym, że ktoś chodzi wiecznie uśmiechnięty? Z pewnością jest szczęśliwy… Tymczasem gdy bohater „Euforii” wbrew swojej woli śmieje się, choć chciałby płakać, cierpi podobnie jak kto...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

Wielkie iluzje
Wielkie iluzje

Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z kolejną powieścią, która wyszła spod pióra Ewy Popławskiej, która skradła moje serce, i zabrała mnie do niezwykle trudnyc...

Recenzja książki Wielkie iluzje
Pan W.
Pan W.

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która wywołała we mnie skrajnie sprzeczne emocje. Z jednej strony widząc ją w zapowiedziach wydawnictwa, nie mogłam się jej ...

Recenzja książki Pan W.

Nowe recenzje

Osiecka. Rodzi się ptak
***
@apo:

Nie jestem największą fanką biografii. Zawsze mam wrażenie, że wchodzę nieproszona w czyjeś prywatne życie. Ale są też ...

Recenzja książki Osiecka. Rodzi się ptak
Udupione przez matki
Przez życie z plecakiem spakowanym przez matkę
@Aga_M_B:

Natasza Socha jest dziennikarką i pisarką. Pisze książki, w których nie unika trudnych tematów. Tym razem zaskoczyła sw...

Recenzja książki Udupione przez matki
Mleczarz
"Wydumane jakieś. Dziwne. Śmieszne wręcz", czyl...
@maslowskima...:

Był taki czas, kiedy „Mleczarz” wychodził z lodówki. Dlatego pomyślałem: niech się trochę usiedzi, okrzepnie, niech min...

Recenzja książki Mleczarz
© 2007 - 2025 nakanapie.pl