Katie była pewna, że spotkała miłość swojego życia. Jeszcze nigdy nie czuła się tak wspaniale. Matt był dla niej wymarzonym mężczyzną. Gdy już wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, czar prysnął. Katie pewnego dnia dostaje małą paczuszkę, w której znajduje pamiętnik żony Matta, adresowany do ich synka Nicholasa. Katie nie mogła w to uwierzyć, że Matt odszedł od niej, że był żonaty i miał dziecko! Taki czuły mężczyzna, od którego brązowych oczu bije sama dobroć! Jak to możliwe, że została tak oszukana? Matt podarował jej ten pamiętnik, bo być może zrozumie, co chciał jej powiedzieć przez ten czas, co byli razem. Katie dość sceptycznie, a nawet troszkę ze złością i z rozpaczą w sercu zaczyna czytać pamiętnik. A zagłębiając się w niego coraz bardziej zaczyna rozumieć…
Niektóre przemyślenia zawarte w pamiętniku są czasem tak ciekawie napisane, iż warto by przytoczyć kilka poruszających cytatów, np: „Wyobraź sobie, że życie polega na żonglowaniu pięcioma piłkami. Ich nazwy to praca, rodzina, zdrowie, przyjaciele i prawość. Wszystkie udaje ci się utrzymywać w powietrzu. Ale pewnego dnia wreszcie do ciebie dociera, że praca jest gumową piłką. Jeżeli ja upuścisz, odbije się i wróci. Pozostałe cztery piłki – rodzina, zdrowie, przyjaciele, uczciwość – to szklane kule. Jeśli się którąś upuści, może się obić, wyszczerbić lub nawet roztrzaskać. Kiedy pojmiesz naukę o pięciu piłkach, wkroczysz na drogę budowania równowagi w życiu.”
Jak ważne są te wartości i jak zarazem kruche. Tylko odpowiednie ich traktowanie, dbanie o nie może nam zapewnić równowagę. To bardzo ciężkie do zrobienia. Czasem nam się wydaje, że nie możemy mieć wpływu na wiele zdarzeń. Gdy coś naprawimy, inne daje nam się we znaki. Czy taka równowaga istnieje? Na pewno każdy czułby się bezpieczniej i radośniej szedł przez życie.
Suzanne, żona Matta, użyła takich słów: „My” zawsze jest dużo lepsze niż „Ja”. Najlepsze określenie na to, że prawdziwa miłość powoduje, iż nie chcemy być więcej samotni, bo mamy kogo kochać i sami też jesteśmy kochani. Jest dla kogo żyć.
„Uczucie łączące dwoje ludzi może przetrwać naprawdę długo, pod warunkiem, że każdy z partnerów zna swoją wartość i dojrzał do tego, by kogoś pokochać”
Taka jest prawda. Trzeba dojrzeć do takiego uczucia, by móc się związać z kimś na całe życie. Dlaczego jest tyle rozwodów? Czy to na pewno wtedy była miłość czy tylko zauroczenie? Co tak naprawdę kieruje ludźmi, że utracają to uczucie, w którym momencie popełniają błąd, że wspólne radowanie się sobą odchodzi na dalszy plan. A przecież zarzekamy się, iż wspólnie będziemy iść przez życie czy będzie dobrze, czy źle.
„Życie jest cudem, serią drobnych cudów. Naprawdę, jeśli człowiek nauczy się, jak na nie patrzeć z odpowiedniej perspektywy”.
Według mnie jak i bohaterów książki trzeba cieszyć się z każdego dnia. Nie wiemy co przyniesie jutro. Za każdy dzień trzeba dziękować Bogu, że możemy cieszyć się życiem i miłością. To niesamowite uczucie budzić się zawsze obok niego i wiedzieć, że znów powiem mu „Dzień dobry”, że dziś też powiem „Kocham Cię”…To jest właśnie cud:)
Choć nie czytam romansów, trudno mi było się oderwać od tej książki. James Patterson, twórca książek sensacyjnych, napisał doskonałą historię o miłości, skierowaną do kobiet. Przyznam, że łzy same cisnęły się do oczu. Nie przypuszczałam, że tak pięknie w tytułowym „Pamiętniku” można ująć słowo „miłość”. W całej tej historii przechodzimy przez różne etapy związku i rozstania. Jednak najbardziej mnie cieszy, że doczekałam się zakończenia takiego, jakie powinno być, jakiego chciałam aby było. Bo uwielbiam szczęśliwe zakończenia, gdy pojawia się jednak mała iskierka, która powoduje odrodzenie się miłości, dającej szansę na nowe i szczęśliwe życie.
Gorąco polecam!