Jurij nawet po śmierci potrafi rozdawać karty i grać tak, by wszyscy tańczyli jak on zechce. Tym oto sposobem, a właściwie podstępem, Igor zostaje pachanem, zasiadając tym samym na szczycie mafii. Informacje jakie krążą na temat jego przeszłości i tego do czego jest zdolny sprawiają, że budzi lęk, ale też szacunek. Tylko nieliczni wiedzą co wydarzyło się lata temu i jak bardzo wpłynęło to na jego życie. Poprzysiągł, że nigdy więcej nie pozwoli sobie na jakiekolwiek uczucie względem kobiety, wiedząc, że przyniesie jej to zgubę. Sytuacja komplikuje się w momencie, gdy do jego domu trafia Aisza, czeczeńska dziewczyna która budzi w nim ciekawość. To uczucie dość szybko zmienia się w fascynację. Aisza jest tak mocno doświadczona przez wydarzenia z ostatnich lat, że nie jest w stanie swobodnie funkcjonować, szczególnie w towarzystwie mężczyzn. Czy Igor przełamie tą barierę strachu?
Paulina Jurga z każdą następną książką zaskakuje i udowadnia, że dokładny research może czynić cuda. Powtarzam to przy kolejnych recenzjach i będę na to zwracać uwagę w nieskończoność, ale właśnie ten czynnik ma ogromny wpływ na jakość jej książek. Widać tu mnóstwo pracy, zaangażowania i bez wątpienia, pasji. To nie jest romans mafijny tylko z nazwy. Znajdziecie tu tak wiele szczegółów, że nie będziecie mieli wątpliwości, iż autorka bardzo dobrze się przygotowała do napisania tej książki.
Główna bohaterka pod pewnymi względami bardzo przypomina mi Martę, którą znamy z Matrioszki. Aisza jest równie mocno skrzywdzona, a mimo to nie traci hartu ducha. Pomimo, że niejednokrotnie ogarnia ją strach to stara się nie opuszczać gardy wiedząc, że jest wiele warta, a zasady wpajane jej od dziecka nie mają dla niej znaczenia. Nie okazuje strachu, żeby nie podsycać satysfakcji wroga.
Igor za to jest wręcz niesamowity. Ma swoje na pieńku, nie jest człowiekiem bez skazy, ale jego postać jest szczególna. Prawdę powiedziawszy mogłabym czytać o nim w nieskończoność i nie miała bym dość. Z resztą, to samo mogę powiedzieć o wszystkich książkach autorki. Nimi nie da się nasycić. Czytelnik chce więcej i więcej.
Autorka dużo pracy poświęciła również temu, by wiarygodnie odwzorować zachowanie kobiety zgwałconej, próbującej wrócić do normalności. To jest bardzo ciężki i przykry temat, dlatego też ślę ukłony w stronę Pauliny za to, że nie zamiotła tego pod dywan i nie odmieniła życia bohaterki jak gdyby nigdy nic. Miałam okazję trafić na takie książki i nic bardziej nie irytuje jak pojawienie się księcia, który jednym pocałunkiem naprawia całe zło.
Bardzo podobał mi się również wątek miłosny pomiędzy Aiszą, a Igorem. Bo widzicie, raz, że pomiędzy nimi jest spora różnica wieku, a dwa, to nie jest miłość od pierwszego wejrzenia. Tu znajdziecie coś zupełnie innego, i zaręczam, dużo lepszego.
Podsumowując, tak jak zakładałam na samym początku książki, jestem zachwycona. 10/10 to za mało. Bez mrugnięcia okiem wyszła bym poza tą skalę. Pozostaje mi czekać na trzecią część. Niestety cierpliwość nie jest moją mocną stroną.