Unicestwianie recenzja

Où es-tu, Michel?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
2024-10-13
1 komentarz
6 Polubień
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek pomyślę: où es-tu, Michel? Qu'est-ce qui, pour l'amour de Dieu, t'est arrivé? Że tęsknić będę za mizoginizmem Houellebecqua, wściekłym seksem, perwersją tylko i wyłącznie u niego splątaną żywo z polityką i rozważaniami o tym, że świat się kończy, zaś jemu, mężczyźnie w pewnym już wieku, przyszło tylko jedno – zdechnąć przed ekranem monitora zapełnionym frywolnymi obrazkami. Że nic nie daje już pociechy, że nie ma prawdziwej miłości, że facet jest istotą zbyt skompilowaną, by ogarnąć wszystko to, co dzieje się wokół, i że spadamy, siostry i bracia, prosto w czeluść bez dna. Au revoir, messieurs! Że nie ma już radości, nie znajdujemy szczęścia w rzeczach prostych i dniu powszednim, że wszystkim rządzą upiory, a nimi chciwość, tą zaś potrzeba orgazmu, bez którego zresztą cała nasza cywilizacja i tak legnie w gruzy.
Uf.
Tymczasem dostaję bohatera, który, o dziwo, nie dość, że jest jedynym z wielu, to wcale, ale to wcale, nie ma ochoty strzelić sobie w łeb. Bohatera, który wraca do żony (na każdy z możliwych sposobów), bohatera zgoła romantycznego, pełnego nadziei i wiary w szczęście rodziny. Głównym zagrożeniem są ataki nieznanych terrorystów, ale to tylko tło, wplecione do powieści nie wiadomo po co, bo wątek ten urywa się nagle i bez rozwiązania. Znika przenikający każdą stronę cynizm, złośliwe obśmiewane wszelkich ułomności, tępoty i niewrażliwości na Prawdziwą Sztukę. Wszystko to zastępuje troska o sparaliżowanego ojca, bowiem ona spaja rodzinę na nowo. Tu właśnie następuje rozwarstwienie historii na wiele postaci – mniej lub bardziej ciekawych, przez co wątki rozjeżdżają się jak kolejowe tory przed Gare du Nord. Jest więc śmierć oczekiwana choć zdradliwa, jest nieporadny rząd i kobieta, która sprzedaje swoje ciało. Nawet przyszłość nie wygląda tragicznie, jakby się zdawało. Wszystko to miesza się jak najgorsza na świecie soupe bujabés.
Jedyne, o czym Houellebecq pisze nadal obłędnie i w czym towarzyszę mu od wielu lat (w wyobraźni, rzecz jasna) to wizyty w restauracjach i wypijane butelki wina (tu staram się faktycznie nadrabiać). To jednak niewystarczające, by uznać „Unicestwianie” za książkę godną mistrza, spod pióra którego wyszły „Serotonina” i „Możliwości wyspy”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-23
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Unicestwianie
Unicestwianie
Michel Houellebecq
7/10

Wyczekiwana powieść jednego z najgłośniejszych francuskich pisarzy. W „Unicestwianiu” Michel Houellebecq przenosi nas w czas fikcyjnej kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2027 roku. Odkrywa ku...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około miesiąca temu
Interesująca recenzja. To jeden z nielicznych autorów u których toleruję perwersję i seks. Może dlatego, że te sceny są integralną częścią książki i mają sens. a nie są sztucznie doklejone, na przykład do kryminału.
× 1
Unicestwianie
Unicestwianie
Michel Houellebecq
7/10
Wyczekiwana powieść jednego z najgłośniejszych francuskich pisarzy. W „Unicestwianiu” Michel Houellebecq przenosi nas w czas fikcyjnej kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2027 roku. Odkrywa ku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdybym miała w kilku słowach powiedzieć o czym jest najnowsza powieść Michela Houellebecq bez wahania wskazałabym, że o miłości, życiu, śmierci i chorobie. Każdy, kto choć raz zetknął się z prozą Fra...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Niecierpliwość serca
"Współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres".

Jedna z lepszych „prawdziwych” powieści, w jakie miałem przyjemność wgryźć się ostatnimi czasy. Przy czym nie mam na myśli ani objętości ani antykwarycznego pyłu, który ...

Recenzja książki Niecierpliwość serca
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczoteczką do zębów na drugi kontynent. Alberto Manguel s...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

Nowe recenzje

Error
Cyberbezpieczeństwo
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Sonia Draga* Książka, która zaintrygowała mnie swoim opisem, fabuła skupiająca si...

Recenzja książki Error
Szamanka od umarlaków
Gdy prześladuje Cię pech...
@whitedove8:

To już trzecie, jakże piękne, wydanie debiutu autorki, które zostało wzbogacone o opowiadanie "Maszkarada". Dzięki niem...

Recenzja książki Szamanka od umarlaków
High Hopes
Dobry research to podstawa!
@Kantorek90:

Lubicie książki zawierające wątek medyczny? Ja je uwielbiam, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok „High Hopes”, pi...

Recenzja książki High Hopes
© 2007 - 2024 nakanapie.pl