Jacob Portman zawieszony jest między prawdą a fikcją. Dzieciństwo wypełniały mu niesamowite opowieści dziadka Abrahama dotyczące ucieczki z przedwojennej Polski, pełnego przygód i tajemnic życia
w sierocińcu w Walii oraz potworach, będących przyczyną wszelkich jego problemów. Wnuk, początkowo zafascynowany opowiadanymi historiami, z biegiem lat dochodzi do nieuniknionych wniosków, iż owe zdarzenia w żadnym razie nie mogą być częścią rzeczywistości, stanowią jedynie wytwory nieograniczonej wyobraźni staruszka. Nawet dawne fotografie osobliwych przyjaciół dziadka- do grona których należały dzieci tak dziwaczne, jak chociażby lewitująca dziewczynka, niewidzialny chłopiec czy rodzeństwo obdarzone nadprzyrodzoną siłą fizyczną- przestają być dla chłopaka jakimkolwiek dowodem.
Niespodziewanie Jacob stanie przed szansą poznania miejsca, które z taką pasją próbował przybliżyć mu dziadek. Wraz ze swym ojcem w dość nieprzyjemnych okolicznościach udaje się na ową wyspę, na której postara znaleźć się odpowiedzi na ciążące mu pytania, z jakimi pozostawił go Abraham. Odkrycie prawdy lub chociażby niektórych faktów z życia dziadka nie będzie łatwym zadaniem, Jacob jednak przybył na wyspę z jasno określonym celem- musi odnaleźć wyjątkowy sierociniec, w którym wychował się jego przodek.
Osobliwy dom pani Peregrine to powieść, od której wolno nam wiele oczekiwać. Zapowiadany na tylnej okładce „klimat grozy” istotnie towarzyszy nam przez większą część lektury, chwilami nawet włosy mogą stanąć dęba. Nie zabraknie tu nie tylko emocji i oczekiwania w napięciu na rozwój wydarzeń, ale również mnóstwa fantastycznych zjawisk i osobliwości- choćby bardzo nietypowych podróży w czasie. Poznamy ogrom postaci zarówno dziwacznych, niecodziennych i budzących współczucie, jak i tych, których odwagę
i determinację możemy podziwiać. Wraz z Jacobem będą musieli podjąć wiele niełatwych decyzji, znajdą się także w sytuacjach, w których żadna droga postępowanie nie będzie się wydawać właściwa.
Ogromną zaletą tej nietypowej opowieści jest również fakt, iż podczas lektury ani razu nie miałam wrażenia, że to już było, że skądś to znam- przeciwnie, Osobliwy dom Pani Peregrine jest historią świeżą i oryginalną. Porusza także, choć może na pierwszy rzut oka nie jest to wyraźnie widoczne, wiele problemów istotnych nie tylko dla młodych ludzi.
Niewątpliwie na uwagę zasługuje jeszcze jedna kwestia. W dziele Ransoma Riggsa umieszczono czterdzieści cztery stare, autentyczne fotografie, będące duszą i sercem tej opowieści. Zaklęta w nich magia sprawia, że nie ograniczają one naszej wyobraźni, wręcz przeciwnie- dzięki nim jeszcze intensywniej możemy poczuć wyjątkową atmosferę przedstawionej historii. Wykorzystanie takich właśnie zdjęć- iluzorycznych, ale także refleksyjnych, nastrojowych i nierzadko pięknych- doskonale ją uzupełnia. Książka wydana została elegancko, gustownie i starannie, już sama przyciągająca spojrzenie okładka sprawia,
że ciężko przejść obok tej pozycji obojętnie. Zastanawiają mnie jedynie słowa umieszczone na tylnej okładce powieści: „thriller nie tylko dla młodzieży”- nie bardzo dostrzegam sens takiego szufladkowania książek. Oczywiście, że nie jest to pozycja wyłącznie dla młodzieży, nie jest to również typowy thriller. Innych zastrzeżeń nie mam i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że debiutancka powieść Ransoma Riggsa jest godna rekomendacji.