[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
ORSZAK ŚMIERCI
Autor: Emilia Szelest
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Premiera: 22.03.2023
Tom 3, seria: Bieszczadzkie demony
ORSZAK ŚMIERCI to długo wyczekiwany przez Czytelników finałowy tom Bieszczadzkiej trylogii. W środku dużo czytelniczych smaczków dla wiernych fanów książek Autorki. Tom 1 LICHO NIE ŚPI ukazał się w marcu 2021, a tom drugi DIABLI TANIEC we wrześniu 2021. Tym razem czeka nas ORSZAK ŚMIERCI – Kto zginie? Czyje życie będzie zagrożone? Czy demony przeszłości w końcu odpuszczą? Jaka sprawa czeka na prokurator Magdę Jaskólską? Czy będzie mogła wciąż liczyć na Damiana?
W BIESZCZADACH LICHO NIGDY NIE ŚPI, A JEDNE TAJEMNICE RODZĄ KOLEJNE
Książka pod względem okładki i szaty graficznej idealnie pasuje do poprzednich tomów. Od premiery można powiedzieć, że minęły już 2 lata, chociaż jest to jedna z moich ulubionych serii tej Autorki to jednak czas zrobił swoje i początkowo umknęło mi kilka informacji. Jednak im dalej czytałam, tym główne wydarzenia coraz bardziej mi się przypominały.
W lesie zostają znalezione zwłoki lokalnej dziennikarki. Kobieta została pogrzebana według dawnego obrzędu wampirycznego. Początkowo funkcjonariuszom trudno jest zdobyć jakiekolwiek tropy na temat tego kto stoi za zabójstwem kobiety. Jak się później okazuje sprawa zaczyna powoli łączyć się z wydarzeniami z poprzedniego tomu i produkcją tajemniczego narkotyku dla nastolatków. Cały czas ktoś depcze po piętach Magdzie Jaskólskiej i próbuje tuszować sprawę. Młoda pani prokurator jednak nie odpuszcza. Do sprawy zostają zaangażowani bohaterowie z wcześniejszej serii Autorki. Kto taki? – tego Wam nie zdradzę, ale to prawdziwa niespodzianka! Czy uda im się odkryć prawdę? Kto stoi za zabójstwem dziennikarki? Czy w końcu zdemaskowana zostanie produkcja szkodliwej substancji?
Uwielbiam połączenie romansu i sensacji, a tutaj mamy dodatkowo jeszcze klimat gór, wszystko owiane mgłą, mrokiem i tajemnicą. Demony przeszłości obecne są na każdej stronie. Śmierć, niebezpieczeństwo i sekrety przeplatane zostają miłosnymi uniesieniami. Zagadka jest trudna do rozwiązania. A sprawca zupełnie nieoczywisty. Czytałam z dużym zaciekawieniem i z przyjemnością wróciłam w Bieszczady. Zakończenie bardzo mnie usatysfakcjonowało. Mistrzowska seria Emilii Szelest, która pochłonie Was bez reszty. W finałowym tomie został utrzymany wysoki poziom. Autorce udało się świetnie oddać klimat małej miejscowości i jej mieszkańców. Doskonały pomysł z wpleceniem do śledztwa bohaterów z innej serii. Trochę szkoda, że to już koniec tej historii, ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś odwiedzimy Bieszczady, a Magda i Damian może pojawią się gościnnie na kartach innej historii. Polecam serdecznie całą serię!