Opowieści Wickerlandzkie recenzja

Opowieści o byciu człowiekiem

TYLKO U NAS
Autor: @HEBVI ·1 minuta
2022-04-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Opowieści Wickerlandzkie” to powieść Alfreda Grubkáina.

Główny bohater szesnastoletni August Reinnis chciał miło i beztrosko spędzić kolejny dzień wakacji we Flechtwerku.

Niestety ten pełny zabawy czas przerywa informacja o nadchodzącym niebezpieczeństwie ze strony wrogiego państwa.
Młodzieniec zostaje zwerbowany do armii. W tamtym momencie życie odebrało mu nadchodzące nastoletnie doświadczenia i dziecięce chwilę.

Co mogę powiedzieć o naszych tzw. Opowieściach o byciu człowiekiem? Mają u mnie plus za wygląd otaczającego świata Augusta.
Jest trochę bohaterów drugoplanowych, a nawet trzecioplanowych, z których każdy ma swój cel ukazania się w historii.

Autor chce, abyśmy przemyśleli pewne sfery z własnego życia i z tego, co nas otacza. Skupia się tutaj na roli ojczyzny, odwadze, poświęceniu i jak można się domyślić życiu i śmierci. Zauważyłam jednak pewne wady, przez które czasami ciężko było przebrnąć mi przez książkę.
Sprawy wojenne były opisane w sposób małostkowy, a nawet umniejszający całemu, temu okropnemu zjawisku.
Kiedy oglądamy jakieś filmy dokumentalne, zdjęcia czy książki na temat wojny nieraz czujemy ciarki, mrozi nas krew w żyłach, niekiedy czujemy ból tych ludzi, a nieraz wielkie poszanowanie za poświęcenie, jakiemu się oddali. Tutaj, gdy nasi bohaterowie chwytali za bronie nie czułam tego, co chciałam poczuć (warto wiedzieć, co czuli tacy żołnierze podczas wojny, to ile się nacierpieli, to jak wiele włożyli energii, czy to jak wielka była, to rzeź), tutaj miałam wrażenie, jakby te sytuacje, zostały mocno złagodzone. Podobnie, jeśli chodzi o uczucia bohaterów, oni mówili, jak bardzo cierpią, jak przeżywają to, że musieli pociągnąć za spust, jak bardzo tęsknią za tym, co było, jak bardzo rani ich widok zakrwawionych zmarłych ludzi, ale ja tego nie mogłam poczuć. Czułam, że emocje, którymi kierowali się żołnierze, nie zostały mi dostatecznie przekazane.

„Opowieści Wickerlandzkie” byłyby idealne jako lektura szkolna w podstawówce. Nie ma tutaj krwawych opisów, czy silnie przekazanych emocji, ale istotnością jest idea poświęcenia, patriotyzmu (co jest częstym motywem w lekturach szkolnych).

August uczy się bycia odważnym, kształtuje się jego charakter, stawia siebie przed decyzją, za co chce żyć, a za co umrzeć.

Książka mimo pewnych wad będzie idealnym wejściem w postawę patriotyzmu.
Nauczmy się być prawdziwym, odważnym człowiekiem.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Opowieści Wickerlandzkie
Opowieści Wickerlandzkie
Alfred Grubkáin
6.7/10

Czasem trzeba złożyć w ofierze swoją niewinność, by ochronić coś znacznie cenniejszego. August Reinnis, szesnastoletni młodzieniec, właśnie rozpoczyna z przytupem swoje ostatnie prawdziwe wakacje, b...

Komentarze
Opowieści Wickerlandzkie
Opowieści Wickerlandzkie
Alfred Grubkáin
6.7/10
Czasem trzeba złożyć w ofierze swoją niewinność, by ochronić coś znacznie cenniejszego. August Reinnis, szesnastoletni młodzieniec, właśnie rozpoczyna z przytupem swoje ostatnie prawdziwe wakacje, b...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Opowieści Wickerlandzkie” Alfreda Grubkáina zaczynają się sielsko i anielsko – w słonecznej, wiejskiej krainie, gdzie dni wypełniane są ciężką lecz pożyteczną pracą na roli, a wieczory, zwłaszcza m...

@maslowskimarcinn @maslowskimarcinn

„Opowieści Wickerlandzkie” to historia pewnego nastolatka, który zostaje powołany do wojska. To fascynująca przygoda z dorastaniem młodego człowieka, rzuconego w wir wydarzeń tak strasznych, że nawet...

@melkart002 @melkart002

Pozostałe recenzje @HEBVI

Otchłań
Otchłań

Zacznijmy od tego, że napisanie powieści psychologicznej nie należy do łatwych zadań. Autor, pisząc o danym temacie, musi pilnować tego, aby w żadnym stopniu nie umniejs...

Recenzja książki Otchłań
Piekielna sztuka
Piekielna sztuka

„Piekielna sztuka” to jeden z lepszych thrillerów, jakie ostatnio czytałam. Idealne połączenie zbrodni, mroku i romantyzmu. Kiedy główny bohater John jest w głębokiej r...

Recenzja książki Piekielna sztuka

Nowe recenzje

BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Kiedy sen staje się rzeczywistością
@Zaczytanabl...:

Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu - Zuzanna Samsel Billi to chłopiec, który jest bardzo wrażliwy i empa...

Recenzja książki BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl