„Nikt nie wspina się dla śmierci. Nie szuka niebezpieczeństwa, po prostu próbuje dawać sobie z nim radę. Trzeba zaakceptować ryzyko, że ktoś będzie ranny albo zginie.”
Najczęściej czytamy relacje z wypraw w Himalaje i Karakorum. Trudno się, dziwić gdyż tam znajdują się najwyższe góry na świecie. Ja jednak z chęcią sięgam po książki z wypraw w inne pasma górskie. Taką właśnie książką jest relacja z zimowej wyprawy na Mount McKinley lub jak dzisiaj nazwana Denali.
Szczyt McKinley położony w górach Alaski jest najwyższym szczytem Ameryki Północnej, co zapewnia mu miejsce w Koronie Ziemi. Jego wysokość to 6190 m n. p. m, ale ze względu na położenie, ciśnienie na szczycie odpowiada wysokości 6900 m n.p.m. Masyw jej jest stale pokryty śniegiem i lodowcami, tak że nawet latem góra ta sprawia olbrzymie trudności zdobywcom. W zimie w okolicach szczytu temperatura może spaść do -60 ˚C, a wiatr osiągnąć prędkość 160 km/h, co daje odczuwalną temperaturę – 100 ˚C. Pierwsze zimowe wejście na ten szczyt dokonali Art Davidson, Dave Johnston i Ray Genet w 1967 roku, bez użycia butli tlenowych. „Minus 100 stopni” opisuje tę wyprawę.
Art Davidson opisuje tę wyprawę od jej pierwszego pomysłu, powstałego przy rozmowie z przyjaciółmi. Później pomysł ten przechodził różne etapy, aż ośmiu mężczyzn z dużym doświadczeniem wspinaczkowym wylądowało na wysokości 2100 metrów. Przy okazji tej wyprawy uczestnicy mieli badać wpływ takich ekstremalnych warunków na organizm człowieka. Niestety już na początku tej wyprawy ginie jeden z uczestników. Reszta staje przed dylematem, czy kontynuować wyprawę. Decydują się kontynuować, aby spełnić marzenia ich przyjaciela.
Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza część opisuje okres do ataku szczytowego. Autor przedstawia nam całą paletę emocji, jakie targają uczestnikami, od radości, euforii, gdyż robią to co kochają, po lęk, niepewność, wyczerpanie gdy następuje załamanie pogody. Wspaniałe i plastyczne są opisy otoczenia i zachwyt uczestników nad tą górą. Na przykład autor pozostaje sam w jednej z dolinek, aby podziwiać nocne niebo. Z drugiej strony ze szczerością i prostotą opisuje sposób funkcjonowania takiej grupy ludzi, od zachowań egoistycznych po altruistyczne. Opisuje konflikty, które są nieuchronne w takiej grupie i w jaki sposób rozwiązywano je. Każdy z uczestników wyprawy miał w plecaku książkę, którą czytał. Relacja z tej wyprawy nie jest jednoosobowa, możemy przeczytać bardzo osobiste na bieżąco pisane dzienniki jeszcze dwóch innych uczestników tej wyprawy. Dzięki temu możemy poznać myśli i uczucia innych uczestników. Dzienniki te są bardzo ważne w drugiej części książki. Druga część to dokładna relacja dzień po dniu, kiedy po zdobyciu szczytu następuje załamanie pogody i trójka zdobywców zostaje uwięziona pod szczytem, a reszta w obozie na wysokości 5200 metrów. Opisuje granice ludzkich możliwości, woli przetrwania i nadziei wbrew wszystkiemu. Ile może znieść człowiek i co zrobić, aby przeżyć on i jego towarzysze. Dla mnie ważne był opis stany fizycznego i psychicznego uczestników po powrocie z tej wyprawy. Nie byli to herosi, którzy po zejściu planowali już następne wyprawy. Ci ludzie zapłacili bardzo wysoką cenę za swoje marzenia. Czy warto było? Autor opisuje też dalsze losy uczestników wyprawy.
„Minus 100 stopni” to książka legenda, należąca do górskiej klasyki. Po raz pierwszy została wydana w 1970 roku, a później wielokrotnie wznawiana. Nie dziwię się, ta opowieść nie jest suchą relacją skupiającą się na samym zdobywaniu szczytu, ale na przeżyciach uczestników tej wyprawy. Mimo że sporo w technikach wspinaczki się zmieniło, ta książka jest nadal aktualna i będzie aktualna przez następne lata, ponieważ skupia się na przeżyciach ludzi, a góry się nie zmieniły. Książka jest fascynująca nie tylko dla ludzi kochających góry, ale dla wszystkich zainteresowanych relacją ludzi postawionych w sytuacjach granicznych.
Książka kwalifikuje się do „Czeskiego wyzwania na rok 2022”, punkt 4. „Książka, której akcja rozgrywa się w górach”
Wyprawa na McKinley (dziś Denali) należy do górskiej klasyki. Od tamtego czasu sporo się we wspinaniu zmieniło. Ale nie zmieniły się góry – wciąż stawiają twarde warunki tym, którzy mają odwagę się...
Wyprawa na McKinley (dziś Denali) należy do górskiej klasyki. Od tamtego czasu sporo się we wspinaniu zmieniło. Ale nie zmieniły się góry – wciąż stawiają twarde warunki tym, którzy mają odwagę się...
Książki o tematyce górskiej zawsze cieszą się u mnie sporym zainteresowaniem. A gdy okazuje się, że lektura dotyczy pionierskich wyczynów, spektakularnych osiągnięć, opowiadającym o czymś, co wydarzy...
Ogromnie lubię czytać książki poświęcone tematowi wspinaczki wysokogórskiej. Choć sama mieszkam na nizinach i gór się boję, to uwielbiam poznawać historie ludzi, których jakaś tajemnicza siła ciągnie...
@cherryladyreads
Pozostałe recenzje @jatymyoni
Czy może istnieć świat bez muzyki?
Ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Na pewno nie w Świecie Dysku, gdzie pojawiła się nowa kapela składająca się z druida, trolla i krasnoluda. Stworzyli muzykę wykrokową, któ...
Dzięki wydawnictwu „Czarna owca” możemy poznać historię i teraźniejszość opery, o której w naszym kraju mało jest publikacji. Autorka przedstawia nam, jak wiele czynnikó...