,,Jeden od drugiego tak wiedzę nabywa, jak płomień rozpala płomień. Mądrość natomiast rzadsza jest i trudno jest się nią dzielić"
,,Mity nordyckie" Mateusza K. Sawczyna to opowieść opowiadająca o losach bogów nordyckich, ich intrygach, próbie ucieczki przed przeznaczeniem oraz przygodach. Któż, w końcu nie słyszał o sprytnym i przebiegłym olbrzymie Lokim? Czy Thorze i jego słynnym młocie, za pomocą którego dokonywał wielu mężnych lub mało mądrych czynów? A o Odynie Wszechojcu i jego wielkiej mądrości?
Za sprawą tej książki autor przybliża nam znane lub mniej znane historie oraz przygody nordyckich bogów!
Zacznę od wydania powieści, gdyż muszę przyznać, że bardzo miło mnie zaskoczyło. Twarda oprawa z ciekawą szatą graficzną, od wewnętrznej strony okładki znajduje się mapa świata i drzewo genealogiczne, w środku jest kilka starannych ilustracji namalowanych przez Marcina Kota, a sama książka jest bardzo stabilnie i starannie wydana. Ocenianie książki po okładce zdało egzamin, ale czy treść była równie dobra i przykuwająca uwagę?
Od zawsze ciągnęło mnie do mitów, legend czy baśni, dlatego gdy zobaczyłam tę pozycję w Klubie Recenzenta serwisu nakanapie.pl wiedziałam, że nie będę obojętna i ją zamówię. Była to ciekawa pozycja, przedtem nie czytałam niczego na temat nordyckich bogów, więc przed lekturą nie miałam żadnej wiedzy na temat Asów, Hrymthursów i Wanów. Mimo to jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało w czytaniu, by tę wiedzę zdobyć. Opowiadane opowieści były bardzo pasjonujące i ciekawe. Bogowie nordyccy niekiedy przypominali nas samych. Ludzi, którzy czasem z chciwości lub z innych pobudek chcą czegoś więcej, więcej władzy albo zemsty i z tego powodu dopuszczają się do mało moralnych czynów, przekupstwa, zabójstwa czy misternie uknutych intryg. Jednak nie zabrakło miejsca dla miłości, przyjaźni czy nienawiści. Znajdziecie w niej dosłownie szereg różnorodnych poruszanych aspektów m.in.uprzedmiotowienie kobiet, które w czasach, gdy te historie były tworzone i przekazywane z ust do ust faktycznie było i niestety zdarza się do dziś.
Całość jest dopracowana, autor zadbał o dosłownie każdy szczegół, za co go podziwiam. Widać włożoną pracę w tę opowieść zwłaszcza, iż jest oparta na tłumaczeniach islandzkich tekstów oraz opracowaniach naukowych. Jestem również wielka podziwu dla wymyślonych historii, gdyż są zaskakujące i doprawdy czasami zadziwiające jak np. Loki potrafił knuć intrygi tak, by nikt nie zauważył, jak Odyn potrafił zamaskować swoje czyny, które wolał zachować w tajemnicy, jak Thor próbował udowodnić swoje męstwo, a Freja nie mogła uciec od zalotników. Skadywanowie naprawdę mieli bujną wyobraźnię, ale podoba mi się to! To właśnie dzięki temu te opowieści nabrały wyjątkowości, oryginalności, a bogowie niepowtarzalności. Aż żałuję, że książka nie była dłuższa, bo jeszcze chciałabym poznać więcej historii bogów skadynawskich.
Styl pisania Sawczyna był całkiem przyjemny, ale czasami w czytaniu przeszkadzały mi pojawiające się obcojęzyczne nazwy, jest glosariusz, który bardzo pomaga w ich zrozumieniu i przypomnieniu co oznaczają, lecz nie ma objaśnienia wszystkiego i czasami wybijało mnie to z rytmu podczas czytania. Wiem, że te nazwy musiały występować, bo były ważne, ale jednak trochę mi przeszkadzały, przez co także zdarzało mi się gubić w trakcie lektury.
Podsumowując sądzę, iż jeśli interesują Was mity nordyckie, bogowie nordyccy i ich historie to jak najbardziej warto przeczytać tę książkę, by poczytać opowieści, jakie skaldowie przekazywali sobie z ust do ust. W niej zawierają się ponadczasowe wartości, które dotyczą dzisiejszego lub dawniejszego świata, np. próba ucieczki przed przeznaczeniem, uprzedmiotowienie kobiet, dobro i zło, miłość i nienawiść, przyjaźń, zdrada, a nawet kazirodztwo.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl