Riley Sager w swojej nowej powieści po raz kolejny zabiera nas w mroczną podróż przez meandry ludzkiej pamięci, traumy i sekretów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. "W środku nocy" to thriller psychologiczny z subtelnym, ale odczuwalnym echem grozy, który skrywa w sobie więcej niż tylko historię nierozwiązanego zaginięcia sprzed lat. To historia o obsesji, winie i cienkiej granicy między rzeczywistością a iluzją.
Ethan Marsh wraca do swojego rodzinnego domu w New Jersey po trzech dekadach, nękany bezsennością i koszmarami z dzieciństwa. Jako dziecko przeżył coś niewytłumaczalnego – tej jednej nocy jego najlepszy przyjaciel Billy zniknął bez śladu, a on sam został w namiocie, nieświadomy tego, co naprawdę się wydarzyło. Teraz, wciąż przytłoczony niezamkniętą sprawą, zaczyna dostrzegać ślady sugerujące, że Billy nigdy tak naprawdę nie odszedł.
Czy to tylko jego umysł igra z nim w ciemności, czy może ktoś celowo stara się mu przywrócić koszmar z przeszłości?
Sager buduje napięcie powoli, lecz konsekwentnie, zręcznie balansując między retrospekcjami a teraźniejszością. Autor bawi się tropami i narracją, zostawiając nas w stanie nieustannej niepewności. Nastrój niepokoju wzmaga tu nie tylko klaustrofobiczne otoczenie małego osiedla, ale również wrażenie, że każdy z bohaterów coś ukrywa. Sąsiedzi Ethana, jego dawni znajomi, a nawet on sam – wszyscy zdają się być częścią większej układanki, której elementy nie chcą do siebie pasować.
Choć „W środku nocy” nie jest najbardziej dynamiczną powieścią Sagera, nadrabia to atmosferą niepokoju i tajemniczości. Autor potrafi budować klimat, który sprawia, że czujemy się jak intruz, podglądający cudze koszmary. Opowieść jest przesiąknięta duszną aurą niepokoju, a każdy nowy trop prowadzi do kolejnych pytań, zamiast do odpowiedzi.
Największym atutem książki jest sposób, w jaki Sager manipuluje naszą percepcją. Paranormalne elementy wydają się niemal namacalne, ale wciąż pozostają w sferze niepewności – czy to złudzenie Ethana, czy może coś bardziej realnego? Autor nie prowadzi nas też za rękę oraz nie daje łatwych rozwiązań, lecz każe nam błądzić razem z bohaterem w labiryncie jego własnej przeszłości.
Niestety, nie wszystko w tej historii jest równie dopracowane. Finał powieści, choć zaskakujący, pozostawia pewien niedosyt – brakuje mu tej iskry, która uczyniłaby go naprawdę spektakularnym. Sager przyzwyczaił swoich czytelników do efektownych zakończeń, które pozostawiają ich z szeroko otwartymi oczami, i tym razem po prostu u mnie, nie były otwarte aż tak szeroko.
„W środku nocy” to powieść, która nie epatuje brutalnością, ale gra na emocjach. To historia o dziecięcej przyjaźni, zdradzie, winie i tajemnicy, która przez lata rośnie niczym trucizna wśród dorosłych, którzy nigdy nie pogodzili się z przeszłością. Choć książka nie jest moim zdaniem najmocniejszym dziełem Sagera, to nadal jest warta uwagi – szczególnie dla tych, którzy cenią sobie thrillery z domieszką psychologicznej głębi i dusznej atmosfery.
Czy Billy naprawdę wrócił? A może Ethan musi stawić czoła własnym demonom? Odpowiedzi skrywa noc – a noc, jak wiemy, potrafi być bezlitosna 🌙🔥.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwomova (współpraca reklamowa) 🩷.