Odludzie recenzja

"Odludzie"

Autor: @czytanie.na.platanie ·1 minuta
około 19 godzin temu
Skomentuj
3 Polubienia
Jeszcze kilka lat temu uznalibyśmy tę powieść za fantastykę, ponieważ opiera się na wizji globalnej katastrofy i śmiercionośnego wirusa zagrażającego ludzkości. Dziś już wiemy, że to może być bardzo realna rzeczywistość, choć jej powtórki nikt z nas sobie nie życzy. Autorka przypomina trudne emocje nam wówczas towarzyszące – niepewność, izolację i wynikającą z niej frustrację – i na tej kanwie snuje opowieść o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach, o ucieczce, walce o przetrwanie, a także o zemście i przebaczeniu.

„Odludzie” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki i zdecydowanie udane. Nie dziwią mnie wcale tak dobre oceny jej wcześniejszych książek i myślę, że i ta zyska spore grono usatysfakcjonowanych czytelników. Od pierwszych stron spodobał mi się zwięzły styl Autorki i krótkie rozdziały nadające dynamiki akcji, a utrzymanie czytelnika w niepewności co do chronologii wydarzeń okazało się dodatkowym elementem budującym napięcie.

Dwa wątki biegną zupełnie odrębnymi torami i ciekawiło mnie, kiedy oraz w jaki sposób się połączą. Najbardziej niepokojącym elementem jest odnalezienie w skutym zimą lesie „dzikiej” dziewczyny, z którą nie można się porozumieć. Wezwana do niej psycholożka Sara ma podjąć próbę uzyskania odpowiedzi na pytania, które automatycznie nasuwają się w tej sytuacji. Kobieta, wciąż mierząca się z bolesną stratą sprzed lat, angażuje się w sprawę bardziej emocjonalnie, niż powinna. Równolegle śledzimy losy młodego małżeństwa, które, uciekając przed pandemią, postanawia zamieszkać w głębi lasu i jest gotowe na wszystko, by przetrwać.

Autorka zręcznie splata dramat psychologiczny, motyw pandemii, związanych z nią konsekwencji i walki o przetrwanie, a także elementy thrillera i historii o rodzinnych sekretach. Początkowo może się wydawać, że to zbyt wiele tematów jak na jedną książkę, ale Autorka udowadnia, że potrafi nadać im spójność i wiarygodność. Wątki zazębiają się niczym puzzle, tworząc fascynującą, a zarazem przerażającą całość. Kulminacją powieści jest podwójne zakończenie – jedno, które jesteśmy w stanie przewidzieć, drugie całkowicie zaskakujące. To się naprawdę Autorce udało!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-02
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Odludzie
Odludzie
Dorota Glica
7/10
Seria: Mroczna strona

W Wigilię na posterunek policji trafia nastolatka, którą znaleziono rano samą przemarzniętą w lesie. Nikt nie wie, co się zdarzyło, bo dziewczyna, mimo prób funkcjonariuszy, uparcie milczy. Dopiero p...

Komentarze
Odludzie
Odludzie
Dorota Glica
7/10
Seria: Mroczna strona
W Wigilię na posterunek policji trafia nastolatka, którą znaleziono rano samą przemarzniętą w lesie. Nikt nie wie, co się zdarzyło, bo dziewczyna, mimo prób funkcjonariuszy, uparcie milczy. Dopiero p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Las. Cisza. Dziewczyna, której nie powinno tam być. Zmarznięta, samotna, milcząca. Tak zaczyna się ta historia. Tak zaczyna się niepokój, który wpełza pod skórę i zostaje tam do ostatniej strony. ...

@Malwi @Malwi

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Towarzystwo Ochrony Kaiju
Towarzystwo Ochrony Kaiju

„Towarzystwo Ochrony Kaiju” to jedenasta książka z cyklu „Wymiary”, którą przeczytałam, oraz druga autorstwa Johna Scalziego po „Wojnie starego człowieka”. Można więc by...

Recenzja książki Towarzystwo Ochrony Kaiju
Portret Lucrezii
Bezwzględne dla kobiet szesnastowieczne realia

Przeczytany w czasie urlopu „Portret Lucrezii” przeniósł mnie w inny świat i sprawił, że zupełnie zapomniałam o rzeczywistości. Na szczęście na urlopie mogłam sobie na t...

Recenzja książki Portret Lucrezii

Nowe recenzje

(Nie) żenię się. Kuba
Każdy nosi maski
@kd.mybooknow:

Kochani, książki autorki są dla mnie strefą komfortu, której nie zamierzam opuszczać. Wręcz przeciwnie – planuję rozgo...

Recenzja książki (Nie) żenię się. Kuba
Góra pod morzem
Pierwszy kontakt z głowonogiem
@czecholinsk...:

Po przeczytaniu blurbu „Góry pod morzem” miałam wobec niej spore oczekiwania – moim zdaniem Nagroda Locusa oraz nominac...

Recenzja książki Góra pod morzem
Wrzenie
Powrót w wielkim stylu
@_thrillove:

Można rzec, że zawrzało we mnie, gdy zobaczyłam zapowiedź owej książki. Powrót Larysy Luboń? To TRZEBA sprawdzić! Obok...

Recenzja książki Wrzenie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl