Utrata bliskiej osoby z powodu choroby nowotworowej, to temat który jest bliski wielu osobom, w tym mnie. W dzisiejszych czasach z rakiem walczą tysiące jeśli nie miliony ludzi na całym świecie. Okazuje się, że taka materia może stanowić punkt wyjścia dla ciekawej i wciągającej lektury pełnej tajemnic i przygód, i taki tytuł chciałbym wam właśnie przybliżyć.
„Piekielna głębina”, to debiutancka powieść brytyjskiej autorki Lindsay Galvin, która w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa YA!. Już na wstępie mogę stwierdzić, że tym tytułem wypłynęła na szerokie wody pisarstwa i z pewnością jeszcze o niej usłyszymy. Skupmy się jednak na jej pierwszej książce.
Wyobraźcie sobie, że wasz jedyny rodzic przegrywa walkę z nowotworem i od tego momentu wasze życie zmienia się o 180 stopni. Musicie się przeprowadzić na drugi koniec świata, opiekę nad wami ma przejąć ciocia, o której nie wiecie praktycznie nic, a w waszych sercach cały czas gnieździ się smutek i żal. W takiej oto sytuacji znalazły się siostry Aster i Poppy, bohaterki naszej książki.
Dziewczynki wyruszają w podróż do Gisborne w Nowej Zelandii gdzie zamieszkają ze swoją ciocią Ioną. W samolocie spotykają sympatycznego i otwartego na ludzi Sama i choć jest to krótkie spotkanie, szybko nawiązuje się między nimi pewna więź, co później będzie miało bardzo ważne znaczenie dla rozwoju fabuły.
Generalnie, bohaterki starają się nie pokazywać po sobie cierpienia i bólu spowodowanego śmiercią najbliższej osoby i w miarę optymistycznie podchodzą do nowego rozdziału w swoim życiu. Jednakże, im dłużej przebywają ze swoją nową opiekunką, tym bardziej zastanawiają się czy trafiły we właściwe miejsce. Iona, która jest naukowcem i od lat prowadzi badania mające na celu pomoc w leczeniu raka, zabiera je do specjalnego ośrodka, odciętego od reszty społeczeństwa, w którym niedopuszczalne są jakiekolwiek nowe technologie. Mieszkająca tam młodzież ma ze sobą jeden wspólny element – wszyscy stracili kogoś z rodziny przez chorobę nowotworową. I w tym miejscu zaczyna się robić coraz dziwniej.
Aster i Poppy nie czują się komfortowo i dostrzegają podejrzane zachowanie ciotki, która wydaje się coś ukrywać. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że wkrótce życie, które dopiero co dało im w kość szykuje dla nich kolejną katastrofę. Wycieczka łodzią, w której biorą udział wszyscy mieszkańcy ośrodka kończy się wypadkiem, a rozbitkowie będą musieli nie tylko przetrwać i wydostać się z odludzia, ale także odkryć co tak właściwie się stało.
Nie zdradzając więcej szczegółów, da się zauważyć, że „Piekielna głębina” to tytuł w którym trzymająca w napięciu przygoda łączy się z aurą tajemniczości, trzymając czytelnika w niepewności co do losu bohaterów, aż do samego końca. Autorce udaje się wciągnąć nas w niesamowity świat na granicy realizmu i fantastyki, a dokonuje tego przez powolne odsłanianie kolejnych sekretów zarówno przed nami jak i samymi postaciami.
Warto również zauważyć, że Lindsay Galvin w bardzo interesujący sposób opisuje wodny świat, z którymi Aster i spółka mają do czynienia. Fauna i flora potrafi oczarować, a przy okazji czegoś nauczyć, bo nie każdy musi wiedzieć, że niektóre podwodne rośliny można wykorzystać przy leczeniu ran gdy pod ręką nie ma żadnych medykamentów albo jak powstaje rafa koralowa.
Wróćmy na chwilę do bohaterów. Jeśli chodzi o Aster, to odznacza się ona wrażliwością i odpowiedzialnością. Bardzo mocno tkwi w niej śmierć matki, a z jej uczuciami i zachowaniem może utożsamić się mnóstwo czytelników o podobnych doświadczeniach. Jej siostra, Poppy to z kolei niezły ancymonek, ciągle korzystający ze smartfona. Mamy jeszcze zimną i nieprzeniknioną ciotkę Ionę, która dla osiągnięcia swoich celów jest w stanie zrobić wszystko. Z najważniejszych postaci został jeszcze Sam, inteligentny, sprytny i ciekawski chłopak, bez którego ta historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej.
Książka została podzielona na pięć części, na które składają się 33. rozdziały. Większość z nich zostaje nam zaprezentowana z perspektywy Aster, a w pozostałych mamy 3. osobowego narratora, który skupia się na wątku wspomnianego wcześniej Sama, który ma dobry powód by odnaleźć niedawno poznane koleżanki, ale o tym przekonacie się już z lektury.
„Piekielna głębina” na każdym kroku potrafi zaskoczyć. Z początku wydawało mi się, że będzie to tylko młodzieżowa przygoda, ale to znacznie więcej. Książka ma w sobie coś z thrillera, a nawet fantastyki! W bardzo wiarygodny sposób opisuje zmagania z utratą najbliższych, zagłębiając się we wszystkie uczucia jak targają wtedy człowiekiem. Debiut Lindsay Galvin działa na wyobraźnię, jednocześnie ucząc i bawiąc. Na koniec, aż chce się przeczytać o kolejnych przygodach Aster, Poppy i Sama, a to chyba najlepszy powód by sięgnąć po ten tytuł.