Okres dojrzewania dla wielu młodych ludzi jest czasem tworzenia wspaniałych wspomnień i przyjaźni na całe życie. Pełen jest radosnych chwil i chciałoby się by trwał jak najdłużej. Jest jednak duża część nastolatków, którzy zupełnie inaczej postrzegają ten okres. Nie tylko ze względu na zmiany fizyczne, ale przede wszystkim w związku ze zmianami jakie zachodzą wewnątrz. Pojawiają się emocje, które nie zawsze potrafimy odpowiednio wyrazić i z którymi nie umiemy sobie poradzić. W bardzo ciekawy sposób tę kwestię porusza książka, pt. Plecy, które chcę kopnąć.
Jak czytamy na tyle okładki, najnowsza propozycja wydawnictwa Kirin to japoński bestseller. Co więcej, to książka autorstwa najmłodszej laureatki nagrody im Akutagawy, czyli najbardziej prestiżowego wyróżnienia literackiego w Japonii. W związku z tym, jeszcze przed przystąpieniem do lektury mamy spore oczekiwania wobec zawartych tutaj treści. Na szczęście komplementy względem autorki, którą jest Risa Wataya nie są przesadzone, o czym dość szybko się przekonujemy.
Główną bohaterką książki o jakże enigmatycznym tytule Plecy, które chcę kopnąć jest Hatsu. Licealistka prowadzi dosyć proste i nieskomplikowane życie, lecz wraz z początkiem szkoły średniej dostrzega pewne zmiany. Jej najlepsza przyjaciółka Kinuyo znalazła nową grupę przyjaciół, do której stara się wpasować. Zaprasza do niej Hatsu, ale ta nie chce się dopasowywać. Pragnie pozostać sobą i nie zdobywa nowych znajomych i trzyma się na uboczu, choć z drugiej strony ma niejako za złe, że przyjaciółka widzi sprawy inaczej.
Hatsu to dziewczyna z charakterem. Jest inteligentna i ma dosyć cięty język. Umiejętnie analizuje otaczających ją ludzi i świat. Chowa się jednak za maską pewności siebie. Czytając kolejne strony książki widzimy bowiem, że samotność, na którą niejako sama się skazuje zaczyna jej coraz bardziej doskwierać. Nastolatka zyskuje nową perspektywę wraz z bliższym poznaniem innego samotnika, izolującego się od reszty Ninagawy.
W dość dziwnych okolicznościach bohaterka zostaje zaproszona przez chłopaka do jego domu. Choć nie łączy ją z nim zupełnie nic, przystaje na jego propozycję. Wtedy to przekonujemy się, że Ninagawa ma swego rodzaju obsesję na punkcie idolki Orichan, którą kiedyś Hatsu przypadkiem spotkała w sklepie. Nastolatek pragnie by dziewczyna zobrazowała mu dokładnie w jakim miejscu, jak i kiedy spotkała jego ulubienicę. W oczach bohaterki sprawia on wrażenie dziwaka, ale właśnie to przyciąga w nim jej uwagę.
Dwie osoby, a każda z nich na swój sposób radząca sobie ze swoją samotnością. Risa Wataya zabiera nas w krótką, lecz jakże przenikliwą podróż, która uzmysławia nam ludzką potrzebę bliskości. Potrafi ona objawić się w różny sposób. Być może nieśmiały czy niepotrafiący się przełamać w kontaktach z rówieśnikami Ninagawa swoją pustkę zagospodarował przez postać idolki choć musi zdawać sobie sprawę, że nic nigdy z go z nią nie połączy. Z kolei Hatsu to właśnie Ninagawa niejako zwalcza jej samotność, choć bohaterka cały czas próbuje wmawiać sobie, że jest inaczej.
Autorka w oryginalny i wiarygodny sposób odsłania przed nami emocje nastolatków. Emocje, które nieodpowiednio ukierunkowane mogłyby w dorosłym życiu doprowadzić do samotności. Książka pokazuje nam jak istotne w tym wieku są kontakty międzyludzkie i jak wiele potrafią one zmienić. Niezwykle ciekawym i zaskakującym sposobem na ukazanie tych wzmagających w głównej bohaterce uczuć jej jej chęć kopnięcia Ninagawy z całej siły w plecy, choć tak naprawdę nie chce ona go skrzywdzić.
Plecy, które chcę kopnąć przedstawiają rosnące w dojrzewających ludziach frustracje. Autorka pisząc w sposób prosty i lekki, tworzy postaci z którymi nastolatkowie mogą się utożsamić. Sam pamiętam z jakimi trudnościami wiąże się nawiązywanie nowych znajomości z rówieśnikami i ten wewnętrzny konflikt między chęcią dopasowania się, a pozostania sobą. Doskonale wybrzmiewa to z kart książki. Wiarygodnie przedstawiona jest szkoła, różne kliki, nauczyciele i wszystko co się z tym wiąże, co sprawia, że czytelnik łatwo przenika do tego świata.
Szybko i intensywnie docieramy do końca książki. Wataya nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to jak radzić sobie z dojrzewaniem, samotnością, poczuciem wyobcowania. Oczami swojej bohaterki pokazuje jednak jak ten nawał emocji, kłębiących się w nas samych może pokierować nami w nieoczekiwanym kierunku. Fantastyczne tłumaczenie pani Joanny Weldu pozwala nam wycisnąć z historii 100%, od wspomnianego przeze mnie kąśliwego i ciętego języka Hatsu przez nieco zdziwaczałego Ninagawę oraz rodzącą się między nimi niezwykłą relację. Tytuł ten z pewnością da do myślenia wszystkim czytelnikom, także dorosłym.