Dbacie o dobro naszej planety? Macie świadomość czym jest chociażby globalne ocieplenie, dziura ozonowa i czym one nam grożą? Zdajecie sobie sprawę z tego jakie jeszcze niebezpieczeństwa czyhają na naszą planetę, ale i na nas samych? Kto i co jest ich przyczyną?
•
Słowa „Ludzie ludziom zgotowali ten los” zostały napisane w odniesieniu do obozów koncentracyjnych i tego co się tam działo. Niemniej jednak są one w dalszym ciągu bardzo aktualne i nabierają znaczenia na wielu płaszczyznach. Jak chociażby w związku z naszą planetą. Przecież na to wszystko co się dzieje z Ziemią (np.: globalne ocieplenie, topnienia lodowców, anomalie pogodowe, wyginięcie wielu gatunków roślin oraz zwierząt, czy nawet coraz to częstsze przypadki raka i wielu innych chorób u ludzi) mamy wpływ tylko i wyłącznie my… ludzie. Do takich samych wniosków doszła autorka Klaudia Muniak i zainspirowało ją to do napisania swojej najnowszej książki „Zgliszcza”.
•
•
Obrazy postapokaliptyczne i ogromne przesłanie - tak w skrócie można opisać „Zgliszcza”.
Człowiek zniszczył Ziemię. Zwierzęta wyginęły, roślinność obumarła, powietrze nie nadaje się do swobodnego oddychania, ludzie są na skraju przetrwania. W warunkach takich przyszło samotnie wychowywać Ninie swojego syna, po tym jak jej mąż - biolog mający uchronić ludzkość przed zagładą - zmarł. Kobiecie przychodzi się zmierzyć nie tylko z trudnymi warunkami, ale i z wieloma decyzjami, które będą mieć wpływ na życie jej oraz dziecka.
Muszę przyznać, że autorka bardzo mnie zaskoczyła tym tytułem, ponieważ w takiej odsłonie jeszcze jej nie znaliśmy. Po thrillerach psychologicznych z wątkami medycznymi w tle przychodzi do nas z ekothrillerem, któremu bardzo blisko do fantastyki. Jednak jak się bliżej temu przyjrzeć i zastanowić to może obrazy te faktycznie są naszą przyszłością?
Oczywiście autorka nie zatraciła swojego znaku rozpoznawczego i do fabuły wplotła wątki, na których bardzo dobrze się zna. Przeczytamy tutaj o badaniach laboratoryjnych, biologicznych, testowani lekarstw i specyfików mających uratować ludzkość. Jednak początkowo miała niewielki problem, aby wgryźć się z fabułę i wskoczyć na właściwe tory. Te wszystkie obrazy iście z filmów o apokalipsie Ziemi jakoś nie pasowały mi do autorki. Na szczęście strona za stroną, wraz z rozwojem akcji sytuacja dość mocno się zmieniła i książkę zaczęło mi się czytać nie tylko znacznie lepiej, ale i szybciej. Tylko nie liczcie na to, że akcja nabierze jakiegoś zawrotnego tempa. Raczej jest spokojnie, ale nie to jest tutaj najważniejsze. Liczy się to, że autorka porusza tutaj wiele ważnych kwestii, na które nikt z nas nie powinien być obojętny. Fabuła bardzo mną wstrząsnęła, spowodowała ogromny niepokój i chyba jeszcze bardziej dała mi do myślenia. Tak naprawdę „Zgliszcza” można traktować jako swoistą przepowiednię, jeżeli nasze zachowanie względem planety się nie zmieni.
Książka jest czymś naprawdę „świeżym” i dawno nie czytałam tak wiarygodnego opisu zagłady naszego gatunku oraz Ziemi. Chciałabym, aby tak naprawdę każdy sięgnął po tę książkę, a po jej lekturze zastanowił się co zrobił dla naszej planety. Chciałabym, aby każdy przemyślał sobie, czy chciałby żyć w warunkach jakich przyszło wychowywać Ninie swojego syna. Czy życzy sobie takiej przyszłości dla siebie, swoich dzieci, wnuków, prawnuków… „Zgliszcza” z całą pewnością zmuszają do refleksji, chociaż zapewne wiele osób powie „Eeeee to jakieś bajeczki!”. Niemniej jednak polecam Wam tę książkę i mam nadzieję, że w waszych sercach poruszy trybik odpowiedzialny za pomoc planecie.
„Punkt, za którym nie będzie już powrotu, jest blisko. Człowieku, zawróć, póki jeszcze możesz.”