Obiecaj mi recenzja

„Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.”

Były koszykarz, Myron Bolitar, podczas przyjęcia w swoim domu, wymusza na dwóch nastolatkach, Aimee i Erin by obiecały mu, że w razie potrzeby zwrócą siędo niego o pomoc. Jakiś czas później w środku nocy Aimee dzwoni do niego z prośbą o podwiezienie. Myron spełnia prośbę córki swojej przyjaciółki i podwozi ją do koleżanki. Nazajutrz okazuje się, że dziewczyna zaginęła, a jako, że Bolitar widział ją ostatni, automatycznie staje się głównym podejrzanym. Myron po raz kolejny musi zabawić się w detektywa i za wszelką cenę odnaleźć dziewczynę.

Jestem naprawdę olbrzymią fanką stylu Cobena. Język jakim się posługuje czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Dialogi są wprost doskonałe, naturalne, często zabawne, sarkastyczne. Akcja od początku szybko posuwa się do przodu, nie sposób się przy niej nudzić.

Najmocniejszym punktem powieści Cobena jest zdecydowanie fabuła. Historia zawarta w książce jest zawiła, skomplikowana, a przy tym bardzo interesująca i wciągająca. Czytając ją, trudno się domyślić jak za chwilę potoczą się losy bohaterów. Na uwagę zasługują też bohaterowie, ciekawi, nieszablonowi, dzięki nim książkę czyta się z jeszcze większą przyjemnością. Zakończenia nie sposób się domyślić, z pozornie kompletnie nie pasujących do siebie elementów, autor stworzył jak zwykle zaskakującą całość.

Podsumowując, Coben nie zawiódł mnie już po raz kolejny. Otrzymałam dokładnie to czego oczekuję od książek kryminalnych, zawiłą fabułę, ciekawych bohaterów i zaskakujące zakończenie. Z czystym sercem polecam, nie tylko wielbicielom kryminałów.