Wyobraź sobie, że chcesz chronić córkę swojego najlepszego przyjaciela. Składasz jej i jej najlepszej przyjaciółce pewną obietnicę. Będą mogły dzwonić do Ciebie o każdej porze dnia i nocy, a Ty przyjedziesz po nie, zawieziesz je, nie powiesz jej rodzicom, i nie będziesz zadawał żadnych pytań.
Pewnego dnia dzwoni do Ciebie dziewczyna i prosi Cię, żebyś szybko przyjechał i zawiózł w pewien zaułek, gdzie podobno mieszka jej koleżanka... Oczywiście się zgadzasz. Wtedy widzisz ją ostatni raz.. Gdzie teraz jest? Czy uciekła z domu? Czy ktoś ją porwał? A może ma jakieś problemy i woli się ukryć na jakiś czas?
Czy czasem obietnica może okazać się największym błędem w Twoim życiu?
„Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż...”
To moje nie pierwsze - i na pewno nie ostatnie spotkanie z tym autorem. Za każdym razem pan Coben buduje niesamowite napięcie, którego już czasem masz dość, i jedyne czego chcesz, to dojście do końca i poznanie prawdy.
„Każdy wybiera swoje własne wojny.”
W Obiecaj mi było coś takiego, co nie pozwalało mi dojść do końca. Nie mogę oczekiwać, że wszystkie książki tego autora będą na niesamowicie wysokim poziomie. Niestety, tej książce czegoś zabrakło. Tylko czego? Napięcie jest, zaskakujące zakończenie też, cudownych bohaterów nie brakuje. Może to przez to, że mało interesują mnie porwania i życie w burdelu?
Wszystko możliwe.
„Oświecać trzeba nawet tych, którzy wolą siedzieć w ciemnościach.”
Główny bohater, to były koszykarz - Myron, który obecnie żyje sobie spokojnie u boku nowej dziewczyny. Wymusza na dwóch nastoletnich dziewczynach obietnicę, o której wspomniałam wcześniej. Nie myślcie o tym źle, on to zrobił tylko i wyłącznie, bo chce, żeby były bezpieczne. Kilka dni po tym Aimee prosi go, żeby przyjechał. Wszystko robi się dziwne, gdy dziewczyna nie wraca do domu. Nasz były koszykarz czuje się z tym bardzo źle, więc obiecuje, że ją odnajdzie.
Czy dotrzyma kolejnej obietnicy?
I czy tym razem wyjdzie to na dobre?
„Jeśli do piwa trzeba coś dodawać, wybierz inne.”
Naprawdę ogromnym plusem jest napięcie, które towarzyszy nam przy każdej książce tego autora. Kolejnym - bohaterowie. Konkretnie mam tu na myśli Wina, przyjaciela Myrona, który wnosi trochę humoru do całości. Grzechem byłoby, gdybym nie wspomniała o okładce - jak zwykle tajemnicza, która krzyczy "przeczytaj mnie!".
„Czy widzę w Twoim ręku broń, czy tak się cieszysz na mój widok?”
Komu poleciłabym tą książkę? Starszym czytelnikom, fanom Cobena, lub fanom książek takiego typu, jak "nie wiem o co chodzi teraz, ale nie mogę się doczekać aż się dowiem".
Nie bójcie się eksperymentować z książkami.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, co się stanie z Aimee, czy jeszcze żyje, co się jej naprawdę stało, koniecznie sięgnijcie po Obiecaj mi. Przy tej książce się nie znudzicie, ani nie zaśniecie. Czyta się ją szybko. Nie jest to typowa lektura na odprężenie umysłu, ale idealna na deszczowe dni, a nawet i noce. Jeśli nie możecie spać - czytajcie. To najlepszy lek na bezsenność, a książka pana Cobena wydaje się być idealnym lekarstwem.
„Dzieci to błogosławieństwo. Jednak potrafią złamać serce w sposób, jakiego nie można sobie wyobrazić.”