Obcy: 8 pasażer Nostromo recenzja

„W kosmosie nikt nie usłyszy Twojego krzyku”

„Nostromo” to transportowiec, na którym znajduje się siedmioosobowa załoga. W pewnym momencie odbierają oni tajemniczy sygnał pochodzący z nieznanej planety. Załoga wyrusza na pomoc i ląduje na tej planecie, gdzie znajdują statek kosmiczny obcej cywilizacji. Kiedy Kane schodzi, by go przeszukać, zostaje zaatakowany przez Obcego i to wtedy zaczyna się walka o przetrwanie. 

Nie jestem jakąś wielką fanką science fiction, skusiłam się na tę książkę, ponieważ oglądałam dawno temu film i chciałam zobaczyć czy będzie tak samo ciekawa. Czytając, tę książkę, miałam takie mieszane odczucia. Raz mi się podobało, po czym zachwyt ustępował i zaczynałam się nudzić. Sam początek to spory opis transportowca ze strony technicznej i te skróty, które autor nam podaje musiałam sobie wygoglować, aby zrozumieć, o czym on pisze. Po około stu stronach akcja zaczyna się  rozwijać i robi się nie tylko ciekawie, ale również czujemy napięcie i delikatny strach. Książka została napisana na podstawie pierwszego scenopisu, który rósł i ewoluował, aby stać się jak najlepszy. Autor przedstawia nam odczucia i myśli bohaterów, dzięki czemu poznamy ich spojrzenie na dziejące się wydarzenia. Pisze lekko, zrozumiale, przez co szybko się ją czyta. Jednak jak dla mnie za mało w niej postaci Ripley, choć o kocie autor nie zapomniał i poświęcił mu trochę uwagi. Moim zdaniem ta książka świetna będzie dla fanów tego gatunku oraz osób interesujących się statkami kosmicznymi. Moja ocena 7/10.