Wiatrołomy recenzja

Weekend w Krakowie bez dzieci. I na tę okazję zabrałam książkę o porwaniu dziecka. Która na dodatek rozpoczyna się od opisu zwłok niemowlęcia. Wiem, bez sensu i nie przemyślałam tego, bo takie książki można czytać tylko wtedy, kiedy ma się wszystkie swoje dzieci przy sobie😛

Mimo niesprzyjających okoliczności, jak zwykle Małecki nie zawiódł. Co prawda, rozwiązanie nie zaskoczyło, ale książkę można przeczytać jednym tchem (a stron liczy ponad 500), a to zawsze dobry znak.

"Wiatrołomy" to pierwsza część nowego cyklu "Żywioły". Podoba mi się ten pomysł, bo żywioły dobrze współgrają z kryminałem i parą głównych detektywów, są równie nieobliczalne i wyniszczające jak nałogi, o czym niżej.

Zagadkę porwania dziecka sprzed 30 lat rozwiązują policjanci z bydgoskiego Archiwum X, Maria Herman i Olgierd Borewicz, nazywany Zero siedem, wiadomo dlaczego😉 oboje z poważnymi problemami i nałogami - ona trzeźwiejąca hazardzistka, on seksoholik. W dzisiejszych kryminałach rzadko można spotkać kogoś bez skomplikowanej przeszłości, czasem już mnie to męczy. W tej jednak książce nie. Polubiłam tych poranionych i zmęczonych życiem bohaterów.

Jak już wspomniałam, sama intryga nie jest bardzo skomplikowana, większość wątków dość łatwo daje się samemu rozwiązać. Trochę szkoda, ale przyzwyczaiłam się już do tego, że znakomitych intryg i zaskakujących zagadek to się szuka u Agathy Christie albo Earla Stanleya Gardnera. Współcześni pisarze bardziej dbają o realia, ale nie zawsze wychodzi im konstruowanie fabuły. Często jest tak, że główny wątek łatwo rozpracować, a zaskoczeniem są wątki poboczne. Przeszkadza mi to, bo w kryminałach fabuła powinna być najważniejsza. Cała reszta jest dodatkiem.

Pomimo tego, co przed chwilą napisałam, lubię Małeckiego. Za ciekawych i wzbudzających sympatię bohaterów, za dobrze opisane realia, za to, że historie mnie wciągają i ciężko się od nich oderwać. Proszę jednak o intrygę powalającą na łopatki. Czytałam już sporo jego książek i na pewno sięgnę po kolejne, może więc następnym razem będzie sztos?