Maryla z Zielonego Wzgórza recenzja

O Maryli słów kilka

Autor: ·3 minuty
2022-09-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Maryla. To imię pochodzi od amarylisa, wiedziałaś? To taki urzekający piękny, niezwykle wyniosły kwiat.” ~ „Maryla z Zielonego Wzgórza”
Od kiedy byłam ostatni raz na Zielonym Wzgórzu, upłynęło parę ładnych lat. Zmieniłam się i dorosłam tak, jak dorasta każde drzewko owocowe. Nagle i bez większego zastanowienia. Wracałam myślami do Avonlea, kiedy tylko mogłam. Robiłam to w każdy poranek i zastanawiałam się, czy kiedy znów tam wrócę, nie poczuję się jak niemile widziany gość. Kochałam to miejsce, bo to ono mnie ukształtowało. Z żadnym z literackich światów nie mam tylu miłych sercu wspomnień, jak właśnie z tym wykreowanym przez Lucy Maud Montgomery. Moja pamięć nie usunęła zapachu jabłoni, szumu morza, wiatru targającego sadem, kropelek deszczu na rzęsach. To wszystko trzymałam głęboko w sercu i ilekroć było mi źle, ukrywałam się w bezpiecznej przystani minionych lat. Myślę, że nigdy nie byłam i nie będę gotowa, by przekroczyć próg Zielonego Wzgórza. Nie wiem dokładnie co mnie popchnęło w ramy przeszłości, ale jestem temu wdzięczna. Nigdy nie czułam się tak dobrze jak w ramionach Maryli. Nie znałam jej od tej strony. Momentami przypominała mi Anię, rudowłosą, zaskakującą dziewczynkę z przyszłości. Maryla jednak była inna. Obowiązkowa, dumna, wyniosła, dobra, okrywająca swoje życie racjonalnym podejściem do świata. Nie było w niej pragnienia rzucenia się w wir nadchodzącego dnia, nie było chęci zanurzenia się w marzeniach. Ona żyła dla innych, tylko nie dla siebie, jakby poświęcenie było wpisane w jej duszę. Nawet w chwilach spędzonych z Jankiem trzymała swoje serce na wodzy, bo bała się wziąć z życia, czegoś dla siebie. To nie los rzucał jej kłody pod nogi, ale ona sama. Potykała się, ale zawsze szła dalej, jakby nic się nie stało. Podziwiam ją i będę to robić, ilekroć spojrzę na Zielone Wzgórze pokryte białymi kwiatami. Jej ogromne serce mogłoby pomieścić cały świat, ale nie ją samą. Maryla dorastała w cieniu innych, gdzie odebrała sobie prawo do spełnienia. To poświęcenie sprawiło, że jej rysy uległy zmianie i z czułej dziewczyny, przeistoczyła się w pracowitą i mierzącą się z każdym dniem, kobietę. Rana podjętych decyzji miała się nigdy nie zabliźnić, tak samo jak w sercu jej ukochanego brata, Mateusza. Gdy patrzyła na odjeżdżającego Janka, coś w niej pękło. Tak samo jak we mnie, bo zaczynając tę historię, wiedziałam, że nie uchronię jej przed cierpieniem. Gdy tak stałyśmy wpatrzone w dal, wzięłam ją pod rękę i poszłyśmy nad strumień. Podałam jej kamień, który potarła myślami błądząc po marzeniach. Gdy dotknął wodnej tani, ja postąpiłam podobnie, wybierając jedno z pośród pragnień. I nim poszłyśmy w nieznanym jeszcze kierunku, powiedziała mi :
  • „Chciałabym zaznać miłości dziecka, właśnie o to poprosiłam, gdy wrzucałam kamień do wody.”
Nic nie odrzekłam, jedynie lekko się uśmiechnęłam. Wiatr targał nam włosy, a policzku były rumiane od słońca, które zaczynało oplatać blaskiem ukwiecone łąki. Zielone Wzgórze majaczyło przed nami niczym ziemia obiecana. Poczułam na skórze łzy i szybko otarłam je wierzchem dłoni. Nagle przyszło do mnie wszechogarniające szczęście, bo nic się nie zmieniło, pomimo tego, że ja się zmieniłam. To wszystko na mnie czekało jakby w uśpieniu i obudziło się w momencie, gdy moje myśli powędrowały na Wyspę Księcia Edwarda.
  • Dom. - szepnęłam, a Maryla patrząc na niego, także pozwoliła kącikom ust unieść się tak, jakby po raz pierwszy zobaczyła ten mały zakątek na końcu świata.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maryla z Zielonego Wzgórza
Maryla z Zielonego Wzgórza
Sarah McCoy
7.4/10

Niezwykła, płynąca prosto z serca powieść dla miłośniczek serii Ania z Zielonego Wzgórza oraz mistrzowskiego pióra Sarah McCoy. Kreśli obraz codziennego życia mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda w okr...

Komentarze
Maryla z Zielonego Wzgórza
Maryla z Zielonego Wzgórza
Sarah McCoy
7.4/10
Niezwykła, płynąca prosto z serca powieść dla miłośniczek serii Ania z Zielonego Wzgórza oraz mistrzowskiego pióra Sarah McCoy. Kreśli obraz codziennego życia mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda w okr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sarah McCoy to jedna z tych autorek, których książki są zawsze mile widziane na mojej półce, a moje czytelnicze serce zyskała już dawno temu dzięki powieści „Córka piekarza”. Kolejną jej książkę „Dzi...

@Poprawnie_napisane @Poprawnie_napisane

Jako, że jestem wielbicielką serii i Ani z Zielonego Wzgórza nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia do tej książki. Poprzednio zapoznałam się z historią Rudzielca zanim dotarła do Cuthbertów. Jej losy u...

@agulkag @agulkag

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl