Zmierzch bożyszcza recenzja

O Freudzie, pocztówkach i magii

Autor: @almos ·2 minuty
2022-02-06
3 komentarze
25 Polubień
W tej książce znany francuski filozof mierzy się ze swoją młodzieńczą fascynacją: Zygmuntem Freudem. Jest to lektura trudna, bo Onfray często wpada w słowotoki, ma zdania na całą stronę z wielką ilością średników, powtarza się, w ogóle sporo w książce chaosu. Z drugiej strony w tym morzu słów trafiają się prawdziwe perełki, dla których warto znieść lekturę, jeszcze o nich napiszę.

Przesłanie książki jest jednoznaczne: Freud był szarlatanem, mitomanem, fałszerzem, niedbającym o zdrowie pacjentów, Poza tym był to megaloman, który już za życia tworzył własną legendę, w tym celu kłamał, przekręcał fakty, niszczył własną korespondencję. Twierdził, że psychoanaliza jest ogólną teorią zachowań ludzkich, a stworzył ją podstawie własnych doświadczeń indywidualnych. W sprawach naukowych zaś fałszował wyniki badań, popierał swoje odkrycia nieistniejącymi przypadkami klinicznymi i niszczył dowody tych przekłamań. Jest tych oskarżeń więcej, Onfray nie zostawia na swoim bohaterze suchej nitki, jedno mu przyznaje, że „Freud był pionierem, jeśli chodzi o wprowadzenie seksu do myśli zachodniej – za jego sprawą seks wlał się do niej szerokim strumieniem, podczas gdy chrześcijańska Europa przez całe tysiąclecie go wypierała.” W sumie widzę w tym ataku rys przesadny, osobisty, chociaż Freud nie jest bohaterem mojego romansu...

A teraz obiecane perełki, pierwsza to koncepcja pocztówki w filozofii. Według autora pocztówka jest „Skrótem myślowym, podsumowaniem, streszczeniem w formie anegdoty”. Dodaje, że: „Lekcja filozofii w klasie maturalnej i wykład w uniwersyteckiej sali działają jak maszyna do produkcji pocztówek.” Poza tym pocztówki często powielają raz wypowiedziane kłamstwo: „fałsz staje się prawdą wskutek wielokrotnego powtarzania, powielania i mielenia aż do zawrotu głowy.” Przykłady pocztówek z Freuda: „Pocztówka nr 2: Lapsus, czynność pomyłkowa, dowcip, zapominanie imion własnych, przejęzyczenia świadczą o zaburzeniach i dają dostęp do nieświadomości.” „Pocztówka nr 7: Kompleks Edypa, tzn. seksualne pożądanie przez dziecko rodzica płci przeciwnej i postrzeganie rodzica tej samej płci jako rywala, którego trzeba zabić symbolicznie, jest zjawiskiem powszechnym.” Chociaż Onfray pisze o pocztówkach w filozofii, mam wrażenie, że duża część obecnego procesu edukacji to masowa produkcja pocztówek, niekoniecznie fałszywych, które w gruncie rzeczy wypaczają, wręcz wulgaryzują proces nauczania.

Przeciwstawiając się podejściu pocztówkowemu, Onfray przeczytał całość dzieła Freuda oraz jego korespondencję i, na podstawie swoich studiów, stworzył kontrpocztówki, korygujące fałsz, na przykład: „Kontrpocztówka nr 7: Kompleks Edypa nie jest bynajmniej zjawiskiem uniwersalnym, ilustruje jedynie dziecięce pragnienia Zygmunta Freuda.”

Drugą perełką jest odwołanie się przez Onfraya do teorii magii przedstawionej w pracy 'Zarys ogólnej teorii magii' antropologa Marcela Maussa. W skrócie twierdzi Mauss, że ktoś staje się czarownikiem przez odkrycie, namaszczenie albo tradycję; magia, tak jak religia tworzy zwartą całość, w którą się wierzy albo nie; magia ma taki autorytet, że żadne negatywne doświadczenie nie jest w stanie zachwiać wiary w nią; ludzie wierzą czarownikowi, bo wolą wygodną fikcję od trudnej prawdy. Według Onfraya Freud świetnie wpisuje się w ten schemat jako czarownik, zaś psychoanaliza jest magią. A ja mam nieodparte wrażenie, że ostatnio coraz więcej wokół nas czarowników i magii...

W sumie trudna, ale inspirująca lektura.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-27
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zmierzch bożyszcza
2 wydania
Zmierzch bożyszcza
Michel Onfray
7.3/10

Michel Onfray z chirurgiczną precyzją demaskuje Zygmunta Freuda i jego „niebezpieczną metodę”. Jako oręż autor wybrał filozofię oraz badania na archiwach twórczości i biografii Freuda. Onfray obala mi...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja.
Mnie zaciekawiło, że Freud nie miał właściwie wykształcenia medycznego. Sam Onfray w sumie każdą aktywność psychoanalityka sformułował w krytycznym kontekście.
Ta magiczność, o której piszesz, według mnie sugeruje, że Freud nie miał zadatków na lekarza (którym chciał być) - bliżej mu było do współczesnych naciągaczy na astralne-hiromantyczno-wróżbiarskie narracje. Pozostał jednak zdecydowanie bardziej subtelny i z całą otoczką 'bliższy' prawdziwej nauce o człowieku. Kulturowo jakoś wrył się w XX wiek.
× 2
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dzięki. Freud był lekarzem i praktykował, inna rzecz, że bez sukcesów. Natomiast był znakomitym manipulatorem i naciągaczem kreującym się na genialnego naukowca.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Książkę czytałem kilka lat temu i zapamiętałem (może błędnie), że jednak formalnie nie miał spełnionych wszystkich wymagań do bycia lekarzem?
Mimo to praktykę prowadził bardzo sugestywnie. ;)
× 1
@MLB
@MLB · około 2 lata temu
Nie był lekarzem, ani naukowcem - był filozofem, choć bardzo nie chciał nim być😉
Fascynująca książka, bardzo dobrze się czyta, odpowiada mi styl Onfraya. Targam wszędzie ze sobą to tomiszcze, bo ebook'a nie upolowałam, chociaż był wydany.
@almos
@almos · około 2 lata temu
Jeśli lubisz jego styl (mnie trochę męczy), to polecam CI 'Dekadencję' i 'Traktat ateologiczny'.
× 1
@MLB
@MLB · około 2 lata temu
Dzięki:) Dekadencję już mam, czeka w kolejce - na Traktat poluję, ale słabo mi idzie😶
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Świetna recenzja i ciekawa książka. Czytałam parę książek innych psychiatrów, którzy dość krytycznie odnosili się do Freuda. Zauważają, że wprowadził pojęcia, które są stosowane do dzisiaj,.Zwrócił uwagę na problemy, dotąd nie istniejące, natomiast z rozwiązanie tych problemów było różnie. Z Kompleksu Edypa sam się wycofał.
× 2
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
Dzięki 😀 Onfray nic nie pisze o wycofaniu się Freuda z kompleksu Edypa, to przecież jest jeden z kamieni węgielnych psychoanalizy.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Myślę, że jej nie odwołał, ale później zajmował się "instynktem śmierci" i "zasadą przyjemności" i zaczął sam sobie przeczyć. Ciekawe są opinie jemu współczesnych Junga, Frankla, a później Fromma i Horney. Wszyscy startowali w szkole Freuda, ale każdy z nich obrał inną drogę i poddał poglądy Freuda krytyce.
× 2
@oliwa
@oliwa · prawie 3 lata temu
Też, z tego co wiem, nie wycofał się... przy czym kompleks Edypa odnosi się do chłopców - pożądają matki, chcą zabić ojca; przezwyciężenie tego konfliktu rodzi u nich (u chłopców - mężczyzn) szacunek dla porządku moralnego; dziewczynki chcą tylko przypodobać się ojcom, nie buntują się przeciw matkom i nie muszą żadnych konfliktów przezwyciężać/rozwiązywać, w związku z czym są (jako kobiety) istotami mniej moralnymi od mężczyzn. Robiono później badania w tym kierunku, które rzecz jasna nic takiego nie wykazywały.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Może nie wycofał się oficjalnie, gdyż chyba to tylko on cierpiał na ten kompleks i szybko to włożono między bajki. Jednak jako pierwszy zwrócił uwagę na podświadomość i jego podział id, ego i superego. Kiedyś czytałam wspomnienia syna Freuda, byłam zaszokowana pruderyjnością ich rodziny. W czasie I wojny światowej wywiózł żonę i dzieci w góry. Chłopcy mieli około 10 lat i po raz pierwszy zobaczyli matkę bez sukni ( oczywiście w licznych halkach), a ojciec po raz pierwszy poszedł na zakupy. Dziewczynki za to mają kompleks braku członka.
× 1
@oliwa
@oliwa · prawie 3 lata temu
No, właśnie nie tak szybko, skoro jeszcze długo po jego śmierci próbowano to weryfikować. "Zazdrość o penisa" zdaje się też dalej funkcjonuje w innych przebraniach, nawet w jednym z nurtów feminizmu (tyle że nie jako zazdrość o konkretny anatomiczny atrybut, ale zazdrość o pozycję, prestiż, władzę, czyli w przenośni). Freud lubił się odnosić do mitologii greckiej i przekładać jej metafory na "mechanizmy psychologiczne", ale tak jak piszesz, był dzieckiem swojej epoki i swojego środowiska i to własne doświadczenia - dziecka z bogatej mieszczańskiej rodziny - próbował uniwersalizować.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
Rodzina nie była bogata, ale typowa żydowska i mieszczańska rodzina tamtych czasów a on był pod specjalną opieką matki, gdyż jakaś wieśniaczka przepowiedziała jej, że będzie to wielki człowiek. Ciekawe, że tylko Freud z najbliższą rodziną opuścił Austrię, natomiast jego rodzeństwo wraz ze swoimi rodzinami zginęli w krematoriach. Szukając wiadomości o rodzeństwie Freuda znalazłam ciekawy artykuł.
https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1146723/grzechy-zygmunta-freuda

× 3
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
@almos, super, że to wyciągnąłeś:) Jeśli jest tam więcej o innych grzeszkach Freuda, to ja chętnie sprawdzę - zżymam się za każdym razem, kiedy jest przywoływany jego autorytet.
Nie da się ukryć, że będę poszukiwać potwierdzenia własnego mniemania o tym fenomenie.
× 2
@almos
@almos · prawie 3 lata temu
@MLB, dzięki 😀 Cała książka jest o jego grzeszkach, aż ma się wrażenie nadmiaru...
× 1
@MLB
@MLB · prawie 3 lata temu
@almos, no tych grzeszków było sporo, niektóre plenią się do dziś w publicznym obiegu jako prawdy objawione, czasem w najbardziej niespodziewanych miejscach.
× 3
Zmierzch bożyszcza
2 wydania
Zmierzch bożyszcza
Michel Onfray
7.3/10
Michel Onfray z chirurgiczną precyzją demaskuje Zygmunta Freuda i jego „niebezpieczną metodę”. Jako oręż autor wybrał filozofię oraz badania na archiwach twórczości i biografii Freuda. Onfray obala mi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz jest chaotyczna, a praca redakcyjna woła o pomstę...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki
Wariatka Maigreta
Ministudium kobiecej samotności

Ta 72 książka w serii z paryskim komisarzem w roli głównej została wydana w 1970 r. Rzecz cała zaczyna się tak, że samotna, starsza kobieta, Madame Antoine de Caramé, na...

Recenzja książki Wariatka Maigreta

Nowe recenzje

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca
@aga.kusi_po...:

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i...

Recenzja książki Kawa i papieros
Jaśmina
Jakie tajemnice odkryje kraj Orientu
@agaczarujee:

Sięgając po książkę zatracamy się w początkach XIX wieku gdzie urzęduje szlachta. Poznajemy tam barona Wigurę i jego có...

Recenzja książki Jaśmina
Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl