🌹,,Gdy chce się oszukać potwora, trzeba postępować jak potwór. Porywczo i bez zastanowienia"🌹 ~ Marlena Joanna Sychowska
,,Szept lasu" autorstwa Marleny Joanny Sychowskiej to powieść, o której przed premierą jak i po, było głośno na bookstagramie. Sama skuszona opisem i okładką, zdecydowałam się ją kupić w przedsprzedaży. Już jestem po lekturze i zdecydowanie nie żałuję spędzonego z nią czasu! Żałuję jedynie, że lektura minęła mi za szybko.
Eillen jak każda dziewczyna w Amaracie, która ukończyła siedemnaście lat, wybiera się na coroczny Bal Najpiękniejszej. Jahter jest drwalem, jego zadaniem jest ukraść diadem Najpiękniejszej dla rugli. A Cedric jest księciem, który rozdarty jest pomiędzy ojcem, a własnym sercem, które każe mu chronić ukochaną przed losem Najpiękniejszej. Jak potoczy się ta opowieść? Czy losy bohaterów się ze sobą połączą?
,,Szept lasu" jest umiejętnym połączeniem kilku bajek znanych z dzieciństwa. Znajdziemy tu odniesienia między innymi do Kopciuszka, Pięknej i Bestii, Królewny Śnieżki czy nawet do Roszpunki. Mi się te połączenie bardzo podoba, bo jak na trzysta pięćdziesiąt stron wychodzi świetna jednotomówka fantasy, a zarazem retelling znanych bajek. Autorka od początku wprowadza nas w historię Eillen, Jahtera i Cedrica oraz w tajemniczy świat Szeptów lasu. W końcu o czym może szeptać las?
Ja jestem totalnie oczarowana tę książką. Jesteśmy wprowadzani powoli w nieco mroczny świat Siedmiu Królestw i historię króla Strahana Berlathova oraz Balu Najpiękniejszej. Uwierzcie mi Czarnego Bóru nigdy nie chcielibyście odwiedzić! Historię czytamy z pierwszoosobowej perspektywy Eillen, Jahtera i Cedrica i trochę z początku nie mogłam się do tego przyzwyczaić, bo bardziej pasowała mi narracja trzecioosobowa, ale z czasem przestało mi to przeszkadzać.
Świat przedstawiony był ciekawy i bardzo dobrze przedstawiony, że nie mam nic do zarzucenia. Sam pomysł na niego był dość oryginalny i intrygujący, a zwłaszcza tytułowy szept lasu. Przebieg akcji był dość szybki, ale i to nie sprawiło mi problemu. Jednak gdyby książka byłaby dłuższa o sto stron, albo dwieście nie miałabym nic przeciwko temu, bo nie musiałabym tak szybko rozstawać się z bohaterami, a może by i nawet zyskała na tym więcej? Ostatecznie na końcu wszystkie wątki zostają rozwiązane, więc czytelnik nie zostaje bez niedomówień, a samo ich rozwiązanie bardzo mnie usatysfakcjonowało. Ponadto jestem ogromną fanką zakończenia, było takie inne, ale jednocześnie idealnie pasowało i nie wyobrażam sobie innego. Ogromnie podobał mi się również baśniowy klimat powieści, który przypomniał mi to, za co zawsze lubiłam baśnie i bajki.
Z bohaterów najbardziej polubiłam Jahtera, a sama jego postać została dobrze wykreowana jako drwala i szepta. Samo jego poczucie humoru do mnie trafiło, więc może dlatego został moim ulubieńcem. Polubiłam również Eillen, która została przedstawiona nieco inaczej niż jako dziewczyna, która zakochuje się nagle w księciu. Ulubieńcami są też Will i Dunhan, czego nie mogę powiedzieć o Cedricu, którego jakoś nie polubiłam. Sama jego miłość od pierwszego wejrzenia do Eillen mnie nie przekonała, a i jego próby zaimponowania swojemu ojcu mi się nie podobały, ale nie był złym bohaterem, bo jednocześnie potrafiłam zrozumieć jego decyzje oraz wybory. Wszyscy bohaterowie zostali dobrze wykreowani, że nawet jeśli któregoś jakoś nie polubiłam to potrafiłam zrozumieć (czytajcie: Cedrica).
Relacje między bohaterami zostały dobrze opisane. Powoli się zmieniają od nieznajomych do przyjaciół. Zwłaszcza, iż wspólnie przeżywają tak wiele przygód, że mogę uwierzyć w łączące ich relacje. Wątek romantyczny, który na szczęście nie jest na pierwszym planie, autorka należycie poprowadziła, a sama jestem jego fanką. Polubiłam tych bohaterów i ich docinki.
Reasumując ,,Szept lasu” to udany debiut Marleny Joanny Sychowskiej. Styl pisania autorki jest nieco baśniowy i przyjemny w odbiorze książki, chociaż czasami czuć, że to debiut. Od czasu do czasu zdarzały się błędy logiczne i drobne literówki, ale jakoś specjalnie nie przeszkadzało mi to. Całość czyta się przyjemnie i zdecydowanie powieść wciąga do swojego świata, angażuje do samego końca, a że dużo się dzieje czytelnik na pewno nie będzie się nudził. Muszę pochwalić samo wydanie, nad którym widać, że wydawnictwo się postarało. Moim zdaniem to jedna z tych książek, po które warto sięgnąć choćby dla rozrywki albo żeby przypomnieć sobie w nowej odsłonie znane bajki. Ode mnie otrzymuje 9/10 i już nie mogę się doczekać kolejnych książek spod pióra autorki!