Kluczowy świadek recenzja

Nijaki policjant

Autor: @almos ·1 minuta
2022-12-07
Skomentuj
18 Polubień
Książka jest debiutanckim kryminałem Horsta, który został u nas wydany po paru innych. Co ciekawe, autor pisze we wstępie, że pomysł książki jest oparty na autentycznym zdarzeniu, morderstwo zbliżone do opisanego wydarzyło się naprawdę, różnica z książką jest taka, że w prawdziwej sprawie nie wykryto mordercy, nawet jeśli po publikacji książki pojawiły się nowe informacje i tropy.

A cała sprawa dotyczy brutalnego morderstwa starszego samotnego mężczyzny, ofiara przed śmiercią była torturowana, wyraźnie też czegoś szukano w domu denata. Śledztwo na początku toczy się ospale, policjanci nie mają żadnego punktu zaczepienia, wytypowanego sprawcy, cienia motywu, interesującej informacji, która by popchnęła sprawę do przodu. Ale szeroko zakrojona akcja ujawnia nowe fakty z życia denata: lubił fotografować ptaki i podglądać ludzi, zadawał się z narkomanami. To typowe w kryminałach: drobiazgowe śledztwo ujawnia powoli wszystkie tajemnice życia ofiary, policjanci jak archeologowie dokopują się do coraz głębszych warstw.

Ale akcja się trochę zbyt wolno toczy, a pod koniec rzecz cała za bardzo się gmatwa, przestaje szanowny autor panować nad fabułą, niemniej w końcu sprawcy morderstwa zostają wykryci i ponoszą zasłużoną karę, a komisarz może pojechać na zasłużony urlop z żoną.

Siłą rzeczy nasuwa mi się porównanie Horsta z Mankellem i Perssonem, moimi ulubionymi skandynawskimi autorami kryminałów, zwłaszcza że audiobooka czyta Leszek Filipowicz, który też jest lektorem paru kryminałów Mankella. No cóż, niby wszystko jest podobne, a jednak Horstowi czegoś brakuje, jego komisarz Wisting jakiś taki nijaki jest, poprawny, grzeczny, deczko papierowy, człowiek bez żadnych zainteresowań, pochłonięty jedynie pracą, a żonę ma do rany przyłóż. To wielka różnica w porównaniu z bohaterem Mankella, komisarzem Wallanderem, samotnikiem, cholerykiem, czasami chamem, miłośnikiem opery, ale przez to daleko bardziej wyrazistym i bliższym czytelnikowi niż nijaki Wisting. Z kolei Persson daje pyszne sylwetki policjantów, jedni to pracusie, drudzy głupki, a inni to w ogóle odlotowi, jak mój ulubieniec inspektor Bäckström. U Horsta wszyscy policjanci są nudni i papierowi.

Reasumując: nic wielkiego, ot typowa literatura rozrywkowa, poza tym do gigantów kryminału skandynawskiego trochę Horstowi brakuje.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-14
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kluczowy świadek
2 wydania
Kluczowy świadek
Jørn Lier Horst
6.9/10
Cykl: William Wisting, tom 1

Książkowy debiut uznanego pisarza kryminałów Jørna Liera Horsta, Kluczowy świadek jest realistyczną opowieścią zbudowaną na autentycznej historii. Preben Pramm leży martwy od tygodnia. Jest nagi, zwią...

Komentarze
Kluczowy świadek
2 wydania
Kluczowy świadek
Jørn Lier Horst
6.9/10
Cykl: William Wisting, tom 1
Książkowy debiut uznanego pisarza kryminałów Jørna Liera Horsta, Kluczowy świadek jest realistyczną opowieścią zbudowaną na autentycznej historii. Preben Pramm leży martwy od tygodnia. Jest nagi, zwią...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pierwszy tom z komisarzem Williamem Wistingiem to było bardzo udane spotkanie. Przede wszystkim bardzo polubiłam tego bohatera. Jest uczciwy, lojalny, prostolinijny, skromny, uprzejmy i zadowolony z ...

ES
@Estera

Pozostałe recenzje @almos

Epitafium dla szpiega
Klasyka powieści szpiegowskiej

Świetna powieść szpiegowska którą czytałem dosyć dawno temu. Rzecz dzieje się w drugiej połowie lat 30. we Francji. Bohaterem jest uchodźca polityczny, Józef Vadassy, cz...

Recenzja książki Epitafium dla szpiega
Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl