"Wzgórze Niezapominajek" Anny Bichalskiej zrobiło na mnie duże wrażenie. Urzekło mnie swoim klimatem, serdecznością bohaterów i tajemnicami, które trzeba było odkryć, aby poznać prawdę o przeszłości. Dlatego z ogromną przyjemnością podążyłam ponownie do Błękitnych Brzegów na Podlasie, tyle, że tym razem byłam gościem Matyldy w domu po drugiej stronie jeziora. Ta wizyta przyniosła mi równie dużo pozytywnych emocji i dostarczyła wielu miłych wrażeń.
Małgorzata jest pisarką, jej ulubionym gatunkiem jest kryminał. Od pewnego czasu cierpi jednak na niemoc twórczą, albo... brak czasu. Kobieta zajmuje się swoją kilkumiesięczną wnuczką Zosią, po tym jak jej córka Ida ucierpiała w wypadku i pozostaje w śpiączce. Małgosia przyjaźni się z Leną, która już na dobre zadomowiła się w Błękitnych Brzegach i razem z Marcinem spodziewają się dziecka. Przy okazji odwiedzin u przyjaciółki Małgorzata postanawia zajrzeć do domu Matyldy, który przywołuje u niej pewne niezrozumiałe wspomnienia z dzieciństwa. Kiedyś mała Gosia była tu razem ze swoją babcią Łucją, ale ich wizyta nie trwała długo i obie w pośpiechu opuściły Błękitne Brzegi. Jednak to niesamowite miejsce nie daje o sobie zapomnieć i sprawia, że teraz, po latach, Małgorzata wraz z Zosią stają się częstymi gośćmi uroczej seniorki, tym bardziej, że Matylda jest jej bliską rodziną. Pobyt w domu nad jeziorem przywołuje wspomnienia, z którymi wiąże się sporo niewyjaśnionych rodzinnych tajemnic. Właśnie przychodzi pora, aby fragment po fragmencie odtworzyć przeszłość, rozwiązać zagadki i znaleźć odpowiedzi na dręczące pytania.
Czy Małgorzata przy pomocy Matyldy odkryje prawdę o wydarzeniach z przeszłości? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje dla nich los? Czy warto wyciągać przysłowiowe "trupy" z szafy?
"Dom po drugiej stronie jeziora" to intrygująca wielowątkowa powieść, w której przeszłość bohaterów zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan. Znalazłam tu sporo podobieństw do "Wzgórza Niezapominajek", ale historia jest jeszcze bardziej rozbudowana i dotyczy szerszego kręgu bohaterów. Na szczęście fabuła została dobrze przemyślana i nie gubimy się w tej dużej ilości wątków. Małgorzata opowiada nam o teraźniejszych wydarzeniach, natomiast to co dotyczy przeszłości przekazywane jest etapami z punktu widzenia kilku różnych osób. Uzupełnieniem tych informacji są listy i zapiski z pamiętnika, a więc otrzymujemy obiektywny i bardzo wiarygodny obraz dawnej rzeczywistości. Widać, że autorka bardzo sprawnie porusza się pomiędzy tymi płaszczyznami dając nam rzetelny i klarowny obraz sytuacji.
Powieść bardzo dobrze się czyta, a odkrywane rok po kroku sekrety intrygują i sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Niektóre zbiegi okoliczności wydają się nieco naciągane, ale w ogólnym odbiorze nie ma to większego znaczenia. Historia jest obrazowa, autorka bardzo dobrze oddaje zarówno atmosferę lat przedwojennych, jak i czasy obecne.
Urokliwe Podlasie, osobliwa przyroda, niepowtarzalna atmosfera miejsca, duże jezioro z dziką wyspą pośrodku wprowadzające akcent niepokoju i tajemniczości - Błękitne Brzegi to idealny adres aby spędzić tu urlop, bądź wakacje. Serdeczni i gościnni bohaterowie zapraszają w swoje progi gwarantując całe mnóstwo interesujących wrażeń. Jeśli zatem lubicie takie klimaty, to koniecznie sięgnijcie po powieści Anny Bichalskiej. Najnowsza jest już w księgarniach i zapowiada się równie intrygująco co "Dom po drugiej stronie jeziora". "Kufer tajemnic" czeka na otwarcie. Skusicie się? Ja na pewno.