Łowcy z kotłowni. Dziki świat finansowych naciągaczy recenzja

Niech to szambo wreszcie wybije!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2020-01-06
5 komentarzy
18 Polubień
Kilka lat temu, gdy jeszcze rozsyłałam setki CV w najróżniejsze możliwe miejsca, zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko ,,pracownika recepcji medycznej''. Brzmi nieźle, prawda? Tak też pomyślałam, wcisnęłam się w garsonkę i dziarskim krokiem ruszyłam w stronę siedziby potencjalnego pracodawcy, wyobrażając sobie w myślach, jak ładnie wprowadzam dane do systemu, zapisuję pacjentów i odbieram telefony.
Naiwne było ze mnie stworzenie. Okazało się bowiem, że ,,pracownik recepcji medycznej'' to nikt inny, jak pani dzwoniąca z firmy X, żeby sprzedać magiczne usługi Y. Magiczne, ponieważ jako osoba mająca w rodzinie lekarzy doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie istnieje sprzęt robiący badania w taki sposób, że na ich podstawie będzie dało się przewidzieć ryzyko zachorowań na choroby układu krążenia i ryzyko zawału serca przez następne 5,10, 15 i 25 lat. ,,Cena promocyjna: 750 złotych. Na kiedy zapisać?''
W ramach ,,rozmowy'' zostałam posadzona obok najlepszej konsultantki, żeby zobaczyć, jak taka praca wygląda. ,,Umarł pani mąż? Przykro mi. Ale proszę pomyśleć, że gdyby zrobił wcześniej nasze badania, to by nie umarł.'' To był moment w którym wstałam i wyszłam, i do tej pory nie jestem w stanie uwierzyć w to, co usłyszałam. 

Mateusz Ratajczak, reporter który zdecydował się na dziennikarską prowokację w jednej z warszawskich kotłowni, też nie mógł uwierzyć w to do czego ludzie potrafią być zdolni, gdy tylko zaproponuje się im odpowiednio wysoką cenę. 
Bo widzicie. Kotłownia, to nie takie zwykłe call-center. Tam nie siedzicie wygodnie przy biurku, wpatrzeni w monitor z danymi klienta. Nie wciskacie im średniokorzystnej umowy na kolejny rok czy dwa lata. Nie sprzedajecie im światłowodu tam, gdzie go nie ma i prędkości 1Gb/s, której kabel nie uciągnie. Nie. 
W kotłowni macie poczuć się jak Leo DiCaprio w ,,Wilku z Wall Street''. Macie być pewni siebie, pełni energii, macie krzyczeć na potencjalnych klientów, możecie ich obrażać. Straszyć śmiercią, życiowym niepowodzeniem - wszystkie chwyty dozwolone, byleby tylko wpłacili na firmową platformę odpowiednią kwotę. A im ona wyższa - tym wyższa prowizja profesjonalnego doradcy finansowego, który zazwyczaj z finansami ma tyle wspólnego, co ja podczas lekcji przedsiębiorczości w liceum. (Nic.)
W kotłowni ma być dynamicznie, ma być energia, ma być dążenie do celu po trupach - mają być godziny sprzedaży podczas których biegacie po pomieszczeniu i krzyczycie do słuchawek, wszystko po to, żeby wzmocnić w kliencie poczucie nieuchronnie uciekającej okazji. Jak nie teraz, to kiedy? 

,,Musi się pan zastanowić? Powiem panu, dlaczego moi klienci radzą sobie tak dobrze. Działają wtedy, kiedy mówię im, że mają działać. Chcę działać z ludźmi, którzy potrafią rozpoznać wyjątkową okazję i podjąć decyzję. To jak będzie?''

Polskie kotłownie zasłynęły w mediach i szerszej świadomości publicznej nie dzięki spektakularnym akcjom policji i prokuratury (bo tych niestety brakuje), ale dzięki pewnej pannie, która zgodziła się przejść nago przez całe biuro. W nagrodę miała otrzymać od jednego z menadżerów 10 tysięcy złotych. Anonimowi informatorzy Ratajczaka mówili jednak o kwocie zdecydowanie mniejszej, bo o tysiącu. 

,,Łowcy z kotłowni'' są naprawdę dobrym reportażem pokazującym świat łowców frajerów od środka - ukazują motywację tych ludzi (pieniądze), ich podejście do oszukiwanych (chciwi frajerzy, którzy są sami sobie winni), pokazują w jaki sposób ludzie radzą sobie z codziennym kłamstwem. W jaki sposób kończy się kariera pracowników kotłowni, gdy szambo już wybije. 
Mateusz Ratajczak pokazuje również drugą stronę tego procederu - ludzi, którzy stracili inwestując pod namową łowców. Przytacza historię Ewy, która straciła 100 tysięcy złotych oszczędności i nie przyznała się do tego rodzinie. Bo przecież przy obiedzie nie rozmawia się o pieniądzach, prawda? Historię pana Henryka, który regularnie wpłaca pieniądze i regularnie pozwala się w ten sposób oszukiwać. 

Czy warto przeczytać ten reportaż? Jak najbardziej. Dzięki niemu poznamy metody i schematy działań telefonicznych naciągaczy. Może też będziemy w stanie wyłapać pewne manipulacyjne techniki, które są wobec nas w takich sytuacjach nagminnie stosowane. Bo cokolwiek nie myślimy na temat ludzi dzwoniących do nas z kolejną ofertą życia - oni znają się na swoim fachu i przechodzą mnóstwo szkoleń. Dlatego odbierając taki telefon powinniśmy być świadomi tego, że nie musimy się nikomu tłumaczyć z naszej odmowy i że wcale nie musimy być uprzejmi. A w skrajnym przypadku rozłączenie się bez słowa jest jak najbardziej akceptowalnym wyjściem z sytuacji. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-05
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Łowcy z kotłowni. Dziki świat finansowych naciągaczy
Łowcy z kotłowni. Dziki świat finansowych naciągaczy
Mateusz Ratajczak
8.3/10

Mówią o tobie „frajer”, znają numer twojego telefonu Wiesz, czym jest „kotłownia”? Słyszałeś o dziewczynie, która dostała 10 tysięcy złotych za przejście nago przez takie miejsce? To tylko wierzch...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · prawie 5 lat temu
Bardzo ciekawa recenzja, świetnie napisana, gratuluję!
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 5 lat temu
Dziękuję. :3
@margota13
@margota13 · prawie 5 lat temu
Super recenzja! Tak sie zapalilam do czytania ze jutro biegne do biblioteki :-) 
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 5 lat temu
Bardzo mnie to cieszy! :D
@sandrajasona
@sandrajasona · prawie 5 lat temu
Czytałam w zeszłym roku, jeden z lepszych reportaży :-)
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 5 lat temu
Zgadzam się! ;)
@Johnson
@Johnson · prawie 5 lat temu
Bardzo dobry tekst! Dodaję książkę do kolejki. 
× 1
@Chassefierre
@Chassefierre · prawie 5 lat temu
Dzięki za komplement - mam nadzieję, że lektura Ci się spodoba. ;)
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · ponad 4 lata temu
Ja też mam ją w kolejce , ech te kolejki , zamiast coraz krótsze, to jakimś dziwnym trafem wciąż się wydłużają. A i naciągaczy coraz więcej i coraz przebieglejsi, niestety . Świetna recenzja@Chassefierre
Łowcy z kotłowni. Dziki świat finansowych naciągaczy
Łowcy z kotłowni. Dziki świat finansowych naciągaczy
Mateusz Ratajczak
8.3/10
Mówią o tobie „frajer”, znają numer twojego telefonu Wiesz, czym jest „kotłownia”? Słyszałeś o dziewczynie, która dostała 10 tysięcy złotych za przejście nago przez takie miejsce? To tylko wierzch...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka przedstawia techniki manipulacyjne nieuczciwych sprzedawców pakietów finansowych. Wbrew pozorom to nie pozycja ekonomiczna, raczej psychologiczna, bo owi naciągacze często nie mają podstawowe...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Czuwając nad nią
Skala Mercallego

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe okazało się dla mnie ostatnimi czasy nieco zbyt c...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Księga zaklęć
Za dużo i za mało jednocześnie

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony widać, że autorka bardzo się starała – z drugiej strony: starała się aż za bardzo. We fragmentach do...

Recenzja książki Księga zaklęć

Nowe recenzje

25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
© 2007 - 2024 nakanapie.pl