Nie mogę się doczekać... kiedy wreszcie pójdę do nieba recenzja

Nie wiem jak Wy, ale ja mam czasem takie przemyślenia na temat nieba. Zastanawiam się jak to będzie, kiedy opuszczę ten świat, czy zobaczę kogoś bliskiego, a może tam jest takie samo życie jak tu na ziemi? Kiedy zauważyłam zapowiedź, w której tytule jest słowo niebo to chciałam bardzo przeczytać. Lubię książki poruszające tematykę nieba i jego wyglądu. Autorce udało się stworzyć je takim, jakim sama chciałabym by było.
📚
📚
Główna bohaterka to sympatyczna starsza pani, przez którą nie raz płakałam ze śmiechu. Elner, bo tak ma na imię staruszka, umiera i trafia do nieba, a co najlepsze jedzie do niego windą zachowującą się jak pętla w wesołym miasteczku. Musicie wiedzieć, że kobieta kochała pętle za życia. Osoby, które ją znały zaczynają ją wspominać i nie mogą się pogodzić z jej śmiercią. 📚
📚
Przyjemna, ale bardzo emocjonalna książka. Wywoływała u mnie na przemian śmiech i wzruszenie. Znajdziecie w niej wiele niespodziewanych zwrotów akcji, a duża ilość postaci w niczym nie będzie przeszkadzać, gdyż to dzięki ich wspomnieniom będziecie lepiej poznawać Elner. Jest to jedna z tych książek, którą mogę Wam polecić z czystym sumieniem i wiem, że będziecie dobrze się przy niej bawić.