Wszędzie Cię widzę recenzja

Cykl z detektyw D.D. Warren Lisy Gardner jest jedną z moich ulubionych serii kryminałów, jednak z protagonistką nowego cyklu, Frankie Elkin nie polubiłam się od pierwszego spotkania przy „Zanim zniknęła”. Przez wzgląd na sentyment do Autorki postanowiłam dać jej jednak drugą szansę i sięgnęłam po trzeci tom „Wszędzie cię widzę”. Czy żałuję? Absolutnie nie, bo i bohaterka wzbudziła we mnie wiele zrozumienia i cieplejszych uczuć, i umieszczenie akcji w pozornie idyllicznej scenerii okazało się strzałem w dziesiątkę.

Któż z nas nie chciałby znaleźć się na rajskiej wyspie z dala od problemów codzienności? Nawet w roli personelu powstającej tam ekskluzywnej inwestycji? Jednak to, co stanowi o jej atrakcyjności przeradza się w śmiertelne zagrożenie, gdy wyspa okazuje się pułapką dla jej mieszkańców.

Frankie Elkin przebywa tu w podwójnej roli. Pracując w kuchni i sprzątając pomieszczenia należące do właściciela wyspy może realizować zlecenie odnalezienia siostry pewnej kobiety. Kobiety, okrzykniętej „Piękną Rzeźniczką”, która niedługo ma zostać stracona za swoje zbr0dnie. Czy możliwe jest, że znany bogacz więzi młodą dziewczynę? Tego chce się dowiedzieć Frankie, a czas zdecydowanie nie jest jej sprzymierzeńcem, podobnie jak personel wyspy, któremu nie może zaufać.

Gdy ktoś zaczyna sabotować działania pracowników, Frankie czuje, że każdy krok na wyspie może być jej ostatnim. Atmosfera paranoi i nieufności wzrasta i kobieta musi zdecydować komu zaufać, bo zdaje sobie sprawę, że sama nie ma szans. Przekona się, że przerażające kraby palmowe mogą budzić strach, ale nic nie może się równać z okrucieństwem i bezwzględnością człowieka. W kulminacyjnym momencie wyspa staje się areną walki o przetrwanie, z której nie każdy wyjdzie żywy.

Autorka znakomicie oddała izolację od reszty świata i narastające z każdą chwilą poczucie zagrożenia umieszczając w rajskiej scenerii mroczną opowieść o morderstwach, tajemnicach z przeszłości i przetrwaniu. Tu nie każdy okazuje się tym, za kogo się podaje, a i fabuła podąża w kierunku, który trudno przewidzieć. Trzeba przyznać, że Lisa Gardner jest mistrzynią budowania napięcia, ale również świetnie odnajduje się w tworzeniu skomplikowanych ludzkich relacji.