Nie przychodź tu recenzja

Nie przychodź tu.

Autor: @Malwi ·2 minuty
2023-09-15
Skomentuj
24 Polubienia
Znużona pracą Grace wybiera się na ranczo w Wyoming. Tam spotyka przystojnego właściciela, Calvina.

Pierwsze kroki narracji wydawały się obiecujące, ale niestety, w miarę jak fabuła się rozwijała, stawała się coraz bardziej chaotyczna i niewiarygodna.
Narastały moje obawy i niepokoje, ale nie w sposób, który zapewniałyby wciągającą lekturę.

Pomysł na luźny romans, który przeradza się w skomplikowaną sieć kłamstw, jest ciekawy, ale wymaga sprawnego prowadzenia, aby czytelnik mógł się wciągnąć. Niestety, w tej książce wydaje się, że autorce brakuje zdolności do wyważonego budowania napięcia i rozwoju postaci.

Na początek, trudno było mi się zanurzyć w fabule z powodu jej sztuczności. Zarówno groza, jak i klimat opisane w książce wydają się wymuszone i niesubtelne. Postacie zachowywały się nieprawdopodobnie, a dialogi brzmiały nienaturalnie.

Klimat i zakończenie, które miały dostarczyć emocji, okazały się wręcz kuriozalne i nieudane. Oczekiwałam, że ta historia przynajmniej zapewni mi elementarny thriller, ale niestety to się nie wydarzyło.

Kluczowym problemem, który wpłynął na moje rozczarowanie, była niewiarygodność postaci i ich działań. Grace Evans, jako główna bohaterka, nie wydawała się wiarygodną postacią. Jej decyzje i zachowania były czasami nielogiczne, co sprawiało, że trudno było mi się z nią utożsamić lub zrozumieć jej motywacje. Podobnie, Calvin Wells, choć początkowo zapowiadał się jako tajemnicza postać, nie rozwijał się w sposób, który by przyciągnął uwagę czy wywołał moje zainteresowanie.

Fabuła miała potencjał, ale autorka nie potrafiła go właściwie wykorzystać. Obiecywała ona mieszankę romansu i tajemnicy na ranczu w Wyoming, co brzmiało intrygująco. Jednak w miarę rozwoju akcji, ta mieszanka stała się coraz mniej przekonująca i bardziej chaotyczna.

Kolejnym mankamentem tej książki jest sposób, w jaki został przedstawiony temat zaginionych osób. To ważny i często trudny temat, który można by skutecznie wykorzystać do budowania napięcia i emocji. Jednak Jeneva Rose potraktowała go w sposób płytki i nieodpowiedzialny, co uważam za duży błąd.

Opis braku zasięgu sieci komórkowej i zaginionej kobiety nie został odpowiednio wykorzystany, aby dodać głębi i intrygującego tła historii. Mogło to być użyte jako narzędzie do budowania atmosfery i dodania prawdziwego zagrożenia, ale niestety pozostało niewykorzystane.

Podsumowując, "Nie przychodź tu" autorstwa Jeneva Rose nie spełniło moich oczekiwań. Obiecywało ciekawą historię na ranczu w Wyoming, ale dostarczyło jedynie sztucznej grozy, nieudanych postaci i chaotycznej fabuły. Dla miłośników thrillerów i romansów istnieje wiele innych, bardziej udanych opcji do przeczytania. Książka może przyciągnąć tych, którzy lubią nieskomplikowane romanse, ale nie spełni oczekiwań czytelników poszukujących głębszych emocji i spójnej fabuły.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-15
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie przychodź tu
Nie przychodź tu
Jeneva Rose
7.2/10

Grace Evans, znużona pracą mieszkanka Nowego Jorku, wynajmuje pokój w Airbnb na ranczu w samym sercu stanu Wyoming. Kiedy przyjeżdża na miejsce, okazuje się, że właścicielem domu jest przystojny mężc...

Komentarze
Nie przychodź tu
Nie przychodź tu
Jeneva Rose
7.2/10
Grace Evans, znużona pracą mieszkanka Nowego Jorku, wynajmuje pokój w Airbnb na ranczu w samym sercu stanu Wyoming. Kiedy przyjeżdża na miejsce, okazuje się, że właścicielem domu jest przystojny mężc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Spodziewałam się po tytule i dość mrocznej okładce, że czeka mnie spora dawka emocji, bo to przecież thriller. A jednak czuję się trochę wprowadzona w błąd przez opisy na okładce..., może lepiej było...

@maciejek7 @maciejek7

„Nie przychodź tu” autorstwa Jeneva Rose była moją pierwszą stycznością z twórczością tej pani, o której słyszałam wiele dobrego od innych czytelników. Czy ochy i achy innych czytelników były słu...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Pozostałe recenzje @Malwi

Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Wszyscy jesteśmy martwi część 3

Zima w Ostrobotni jest jak dodatkowy bohater tej opowieści – nieprzewidywalna, bezlitosna i obezwładniająca. W takiej scenerii, gdzie biały śnieg kontrastuje z krwią ofi...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Fantastyka bez granic
Fantastyka bez granic

Fantastyka nigdy nie była moim ulubionym gatunkiem literackim, dlatego wahałam się, zanim sięgnęłam po książkę "Fantastyka bez granic". Zbiory opowiadań to jednak dla mn...

Recenzja książki Fantastyka bez granic

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl