Stukostrachy recenzja

NIE LĘKAJ SIĘ OBCYCH

Autor: @anetakul92 ·2 minuty
2019-11-04
Skomentuj
1 Polubienie
 „W nocy, gdy cały dom już śpi,
Stukostrachy, Stukostrachy
Stukają do drzwi.
Chciałbym stąd uciec, lecz boję się,
Że Stukostrach zabierze mnie.”

Pewnego dnia młoda pisarka - Roberta ‘Bobbi’ Anderson dokonuje szokującego odkrycia. Nie może w to uwierzyć, czyżby postradała zmysły? A potem następuje ciąg dziwnych i niewytłumaczalnych zdarzeń. Telepatycznie łączy się ze swoim przyjacielem, prosząc go o ratunek.
Doświadczony pisarz James ‘Jim’ Gardner przebywa na spotkaniu, w którym przed rzeszą obcych ludzi ma czytać fragmenty ze zbiorów swojej poezji. Jim znów zaczął pić, dlatego nie jest w najlepszej formie. I gdyby nie pewna złośliwa pinda, która opłaca mu honorarium, Jim już dawno by skapitulował. Nagle doznaje silnego przeczucia – jego przyjaciółka i kochanka Bobbi Anderson ma kłopoty. Ta silna i irracjonalna myśl sprowadzają Jima do Haven - miasteczka, w którym zaczynają dziać się zjawiska nadprzyrodzone.


To było zawstydzające. Taka wielka fanka powieści Kinga jak ja, a nigdy nie czytałam „Stukostrachów”. Wydawało mi się, że prawie wszyscy, którzy zetknęli się z twórczością mistrza grozy mają o niej szerokie pojęcie, a ja? Więc okryta hańbą, w końcu kupiłam jedną z najpopularniejszych książek tego pana, by samej przekonać się o jej fenomenie.

Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam Kinga i jego prozę, ale „Stukostrachy” nie mogę zaliczyć do tych perełek, z jakimi do tej pory się zetknęłam. Nie polubiłam głównych bohaterów, a zwłaszcza Bobbi. Przy każdym dialogu, wysyłałam niemą prośbę do tych fikcyjnych, papierowych laleczek „zamknij się, zamknij się!” - i tak dalej. Po krótkim czasie miałam serdecznie dość tej dwójki: świętoszkowatej „pani Indiana Jones” i pijaka z przerośniętym ego. Niestety byłam skazana na ich towarzystwo niemal do samego końca.
Sama historia też nie jest powalająca. Początek był nudny jak flaki z olejem. Owszem, nie przeszkadza mi, gdy bohaterowie sobie gawędzą i rozwodzą się nad historią swojego życia, ale pod warunkiem, że ich nie nienawidzę. Bobbi z wiecznym dylematem swojej apodyktycznej, okropnej siostruni (o, jak mi ciebie żal – oczywiście ironizuję) oraz jej żałosny kochaś z obsesją ratowania świata.
Inne wątki również mnie nie przekonały, chwilami wręcz zaczepiały o granicę kiczu. I wybaczcie tę jawną szczerość, ale tak to właśnie odebrałam.

Powieść dzieli się na trzy części, a najsmutniejsze jest to, że to epilog najbardziej mi się spodobał. Kompletnie nie mogłam się odnaleźć w tej potężnej dawce fikcji, jaką zaserwował nam King. Pojęcie groteski nabrało nowego obrazu – i nie jest to komplement. I gdyby nie uwielbiana przeze mnie proza Kinga i niektóre momenty przebłysku dowcipu bohaterów, powieść oceniłabym niżej. 

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stukostrachy
9 wydań
Stukostrachy
Stephen King
7.1/10

Haven, idylliczne miasteczko w stanie Maine, przeobraża się w niebezpieczną pułapkę dla każdego nowego przybysza. Diabelską przemianę wywołuje na pozór błahe wydarzenie - Bobbi Anderson potyka się w l...

Komentarze
Stukostrachy
9 wydań
Stukostrachy
Stephen King
7.1/10
Haven, idylliczne miasteczko w stanie Maine, przeobraża się w niebezpieczną pułapkę dla każdego nowego przybysza. Diabelską przemianę wywołuje na pozór błahe wydarzenie - Bobbi Anderson potyka się w l...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

STUKOSTRACHY STEPHEN KING "Kamyczek uruchamia lawinę – do tego mniej więcej sprowadza się katechizm. Koniec końców wszystko sprowadza się do czegoś podobnego – tak w każdym razie o wiele później myś...

Jedną z przyjemności, jaką mamy latem są spacery. Oczywiście, wieczorami, kiedy upał tak bardzo już nie doskwiera. Wyobraźcie sobie, że idziecie do lasu - pozornie niegroźny zbiór drzew, dający cień i...

@FiolkaK @FiolkaK

Pozostałe recenzje @anetakul92

Dom głosów
USYPIACZ DZIECI W POSZUKIWANIU FIOLETOWEJ CZAROWNICY

„Jeśli chcesz żyć, musisz nauczyć się umierać.” Zastanawiam się czy czytałam tę samą powieść, co większość recenzentów, nieszczędzących nad nią zachwytu. Nie jestem w s...

Recenzja książki Dom głosów
Później
POZNAĆ SEKRETY ZMARŁYCH

„Wszyscy mają tajemnice, większe bądź mniejsze” - podobnymi słowami matka głównego bohatera powieści „Później” uraczyła innego. Czy zastanawialiśmy się kiedyś jakiej wag...

Recenzja książki Później

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl