Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów recenzja

Nie huśtaj się tak wysoko, bo spadniesz.

Autor: @spirit ·4 minuty
2024-01-12
Skomentuj
3 Polubienia
Nowy rok-Nowa ja… Pewnie znacie doskonale ten zwrot. Pewnie znacie takich ludzi, którzy wraz z nadejściem nowego roku robią sobie postanowienia, wierząc że wdrażanie ich w życie będzie skutkować czymś pozytywnym dla ciała albo ducha. Może ci ludzie to my? Pewnie czasami nawet początek tych postanowień zazwyczaj nam wychodzi, a potem często tracimy zapał i czekamy do kolejnego roku, by na nowo sobie coś postanowić. I tak w kółko. Do czego zmierzam tym wstępem? Już mówię.

Wraz z początkiem tego roku trafiła w moje ręce książka pewnej mądrej kobiety. Ta kobieta to Patricia Zurita Ona, która jako psycholog kliniczny „postanowiła” napisać książkę zadedykowaną wyjątkowej grupie osób jaką są: superwrażliwcy. Już na jej wstępie możemy zrobić sobie krótki test i przekonać się czy to o nas i dla nas. Podejrzewałam po cichutku, że mój wynik testu będzie pozytywny i zaliczę się do tych wybrańców, ale przyznam że sam ten fakt nie powinien definiować tego kto powinien, albo nie powinien tej książki przeczytać. Dla kogo jest bardziej przydatna, a dla kogo mniej. Powiem wam szczerze, że tę książkę powinien przeczytać naprawdę każdy, mniej lub bardziej emocjonalnie wrażliwy człowiek, żeby nie tylko nauczył się siebie… ale przede wszystkim, żeby nauczyć się innych. Choćby właśnie skomplikowanej budowy superwrażliwców.

„Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów” jest książką napisaną w sposób niezwykle zrozumiały dla prostego człowieka i wciągającą go w pojęcie całego spektrum jego własnej natury. Autorka podzieliła swoje dzieło na 7 części, które to zawierają 37 interesujących rozdziałów, rozwijających przedstawiane przez nią tematy. Zaczyna najpierw nieco ogólnym rozważaniem o życiu superwrażliwców; uzmysławiając im, że wybieranie właściwych zachowań, skutkuje życiem w zgodzie ze swoimi wartościami, a nie ma w życiu lepszego GPS-u niż właśnie one.
Później jest jeszcze ciekawiej. Patricia w kolejnych częściach rozwija temat emocji (Wyjaśnia czym są, jaka jest ich funkcja, do czego doprowadzają) i przechodzi do czegoś bardzo intrygującego czyli porusza wątek „wewnętrznego głosu”(Ciekawym było dla mnie doświadczeniem odkrywanie jego tajemnic)
Poza tym, skupia się na ludzkim organizmie. Radzi jak o siebie zadbać- nie tylko w sposób wewnętrzny jak na specjalistkę psychoterapii przystało, ale również daje do zrozumienia, że nasza aktywność fizyczna ma wielki wpływ na nasz ogólny stan samopoczucia i życia. Uświadamia, że w zdrowym ciele- zdrowy duch.
Co jeszcze? Ano rozwija temat relacji międzyludzkich- Przedstawia ich trudność, opisuje style przywiązania do ludzi, wpływ komunikacji niewerbalnej, omawia problemy gdy pojawiają się konflikty i próbuje pomóc doszukiwać się zachowania empatycznego w sytuacjach beznadziejnych. Ujawnia, że kluczem do lepszego życia jest praktykowanie „mindfulness” Co to takiego? Jeśli ten zwrot jest wam nieznany to kolejny powód, żeby sięgnąć po tę książkę i uzupełnić swoją wiedzę z zakresu: dbania o siebie.

Każda część i każdy rozdział nie jest wyłącznie „przegadaniem” autorki, ale jest urozmaicony różnymi przykładami osób, które znalazły się w trudnej sytuacji i pokazaniem co w niej zepsuli, chociaż zepsuć nie chcieli... albo co z niej wynieśli po głębszym przeanalizowaniu. Nasza przewodniczka w tej książce niemal co chwilę stosuje dla swych czytelników… ćwiczenia. Są one bardzo różnorodne, czasami dziwaczne wręcz, ale gdy się w to głębiej wchodzi da się poczuć terapeutyczną moc.

Nie lubię z reguły poradników. Te motywacyjne hasła powielane przez wszystkich znawców, którzy głoszą: „Możesz wszystko” stają się już nudne i wprawiają mnie w mdłości. Tylko wiecie co? Ten akurat poradnik stawia na coś innego. W tym poradniku autorka głośno krzyczy: JESTEŚ WAŻNY!!
Nawet jak masz problem, nawet jak sobie nie radzisz to nie jest powód, żeby postanawiać ze sobą skończyć tylko jedyne co trzeba postanowić, to nauczyć się ze sobą żyć.

Taka mała dygresja. Pamiętam, że jak byłam mała to uwielbiałam chodzić na huśtawki i prosiłam tatę, żeby rozhuśtał mnie najmocniej jak się da. Czułam się bezpiecznie czując wiatr we włosach, bo wiedziałam też, że stojąc przy mnie wtedy zawsze pomoże mi tę huśtawkę zatrzymać, gdy będę chciała z niej już zejść. Potem nauczyłam się sama wysoko huśtać i też dłużej czekać, aż dotknę nogami ziemi i zatrzymam tę zabawę.
Jak zatrzymać jednak huśtawkę nastrojów? Może nam ktoś pomagać i uczyć jak to zrobić, ale jeśli sami nic z tym nie zrobimy to nawet nikt nie zauważy jak spadniemy i jak będzie nas bolało.

Po przeczytaniu tej książki wszystko wydaje się prostsze… ale jak to mówią? Łatwo się mówi, trudno się robi. Najważniejsze to nie przestawać próbować zdrowo zaopiekować się sobą... I zawsze na to jest odpowiedni czas, nie tylko początek roku.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-12
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów
Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów
Patricia Zurita Ona
7.3/10

Czy usłyszałeś kiedyś, że podchodzisz do życia zbyt emocjonalnie? Czujesz się przytłoczony negatywnymi emocjami? Zdarza ci się tracić nad nimi kontrolę? Czy czasami żałujesz swojego zachowania, gdyż ...

Komentarze
Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów
Jak zatrzymać huśtawkę nastrojów
Patricia Zurita Ona
7.3/10
Czy usłyszałeś kiedyś, że podchodzisz do życia zbyt emocjonalnie? Czujesz się przytłoczony negatywnymi emocjami? Zdarza ci się tracić nad nimi kontrolę? Czy czasami żałujesz swojego zachowania, gdyż ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jako psycholog dość często i chętnie sięgam po poradniki, lecz nie podchodzę do nich jako do lekkich czytadeł, czy książek, w których odnajdę rady, które odmienią moje życie czy życie osób, z którymi...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Poradników psychologicznych przeczytałam w życiu bardzo dużo. Znaczna część z nich niestety dawała mi tylko chwilowy zastrzyk motywacji, by za chwilę zostawić mnie z emocjonalną pustką. Nie ma złotej...

@roxana93 @roxana93

Pozostałe recenzje @spirit

Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Małoletni bez opieki. Niespełnione pragnienia.

"Dla wszystkich, którzy cierpią. Wiecie, że to o was mowa" Przyjacielu... Nie będzie to żadnym nadużyciem, że się do Ciebie tak zwrócę, chociaż przecież to słowo znaczy...

Recenzja książki Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Mamy trupa i co dalej
Śmierć? Nie ma się czego bać...

W idealnym czasie trafiła mi się ta książka. Jesień sama w sobie kojarzy się z przemijaniem, a koniec października i cały listopad nagminnie przypominają nam o tym, że ż...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej

Nowe recenzje

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera